Autor Wątek: Wycieczki widokowo długodystansowe ;)  (Przeczytany 39452 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20134
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Faktycznie Wilku szczęścia do pogody w Dolomitach za bardzo nie miałeś. Byłem tam tydzień przed Tobą (11-18/01) i każdy dzień praktycznie pełna lampa i lekki mrozik.

No niestety szkoda, bo Dolomity w pełnym słońcu to bajka, a zimą szczególnie w styczniu to kiedyś była norma, pamiętam to jeszcze ze swoich narciarskich czasów. Ale takie mamy zimy ostatnimi laty, że nawet w Alpach o mróz nie tak łatwo. A Dolomity to generalnie jest rejon przyjmujący dużo opadów, wystarczy spojrzeć jak latem jest tam zielono. Tak więc szansa na opady jest tam całkiem spora, ja generalnie nie mam szczęścia do tego rejonu, byłem tam na rowerze nieraz i tak z 70-80% owych wizyt to były z kiepską pogodą.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6709
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Dało się oczywiście, ale to było sporo trudniejsze. Choćby brak gotowego "know-how", brak dedykowanych toreb do tego typu aktywności.

Ale dedykowany sprzęt bikepackingowy to pozwala zbić parę kilo. Zejście z bagażu 30 kg do bardziej sensownych 12 kg to było już możliwe od wielu lat. Po prostu napisałeś wcześniej tak jakby całe to twoje przejście z 4 sakw i worka na ultralight odbyło się dzięki najnowszemu sprzętowi, podczas gdy to w głównej mierze polega na nie zabieraniu zbędnych gratów. Większość ludzi przechodzi taką ewolucję wraz z kolejnymi wyjazdami.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4420
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Jakby ktoś się czaił, to niedługo zanosi się na warun na długim odcinku alpejskim, od Wysokich Taurów aż po Matterhorn



"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20134
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ale dedykowany sprzęt bikepackingowy to pozwala zbić parę kilo. Zejście z bagażu 30 kg do bardziej sensownych 12 kg to było już możliwe od wielu lat. Po prostu napisałeś wcześniej tak jakby całe to twoje przejście z 4 sakw i worka na ultralight odbyło się dzięki najnowszemu sprzętowi, podczas gdy to w głównej mierze polega na nie zabieraniu zbędnych gratów. Większość ludzi przechodzi taką ewolucję wraz z kolejnymi wyjazdami.

Bo w moim konkretnym przypadku tak się odbyło. Redukcję bagażu zacząłem na poważniej, gdy zakupiłem rower szosowy. I widząc o ile jest wygodniejszy i szybszy na asfalcie stopniowo zmniejszałem bagaż tak by się dało szosówki używać jako roweru wyprawowego.

Oczywiście masz rację, że dało się i wcześniej zmniejszać ten bagaż, ale generalnie inne były wzorce w środowisku sakwiarskim, kiedyś takie duże obładowanie bardziej było normą niż niewielki bagaż, co widać po naszej trójce. A to był przecież tygodniowy wyjazd, woziło się wtedy dużo rzeczy "na wszelki wypadek". Też i inne realia finansowe były, wtedy nas sporo więcej od Zachodu dzieliło, więc i woziło się ileś jedzenia, ileś części zapasowych, bo rowery ciężko obładowane znacznie częściej sie psuły itd.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8913
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../ na Nordkappie akurat zimą to ja swego czasu byłem /.../

Skąd startowałeś?
Wybrałeś który miesiąc?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6147
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Gdy to razem z Aardem i Transatlantykiem wybraliśmy się w Alpy

Ech, moje pierwsze Alpy... Nawet film z tamtego wypadu nakręciłem. Niestety nie mogę go teraz wrzucić, bo jest na dysku przenośnym, którego nie mam przy sobie.

ja generalnie nie mam szczęścia do tego rejonu, byłem tam na rowerze nieraz i tak z 70-80% owych wizyt to były z kiepską pogodą.

W Dolimitach zawsze dupówa. To prosty i znany fakt :)

A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1786
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
W Dolimitach zawsze dupówa. To prosty i znany fakt :)

Ja byłem raz i miałem pecha, bo chyba mam teraz niemiarodajne doświadczenia  :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum