Autor Wątek: Wycieczki widokowo długodystansowe ;)  (Przeczytany 25413 razy)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Mam Aeropack i raczej nie żałuję tego, ze nie jest zdejmowany. Z perspektywy czasu chyba za to kupiłbym wersje z mocowaniami na sakwy. Wtedy odstraszyła mnie cena, ale uniwersalność jest sporo większa.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
A z jakiego powodu wolisz odczepianą torbę? Jestem przed zakupem i pytam z ciekawości, a to jednak ponad 300 PLN różnicy.

Wszystko zależy od zastosowań. Ale ja na każdym biwaku muszę zdejmować całość, musi to leżeć razem z nóżkami; podczas gdy samą torbę wypina się banalnie prosto. Jak ktoś rzadko to demontuje to mu to taka funkcjonalność nie jest potrzebna. Tak samo mocowanie pod sakwy - to podnosi cenę, ale jednak mocno zwiększa funkcjonalność, można dowolne sakwy zamontować, a można i doskonale pomyślane sakwy Tailflina, które mają najlepsze mocowanie na rynku (choć cena razem z ich sakwami to już kosmos).

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Tak samo mocowanie pod sakwy - to podnosi cenę, ale jednak mocno zwiększa funkcjonalność, można dowolne sakwy zamontować, a można i doskonale pomyślane sakwy Tailflina, które mają najlepsze mocowanie na rynku (choć cena razem z ich sakwami to już kosmos).

Ale z sakwami już chyba to lepiej jeździć na rowerze, który ma mocowania i tradycyjny bagażnik.

Zaleta Tailfina to możliwość jazdy na lekkim rowerze i super wygodna torba. A w takim przypadku to nie ma sensu się dociążać zbędnymi gratami i sakwami. Trochę jak by jechać sportowym samochodem na urlop z załadowanym bagażnikiem dachowym.

Taniej wyjdzie kupić drugi "zwykły" rower ... i przy okazji nie zużywać lekkiego roweru.

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1829
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Też rozważałem zakup Tailfina z odczepianą torbą i mocowaniami na sakwy.
Na ultra może to mieć sens np przy dojazdach na imprezę z dodatkowym bagażem, który się później np nadaje jako przepak albo bagaż na metę. Nie trzeba wtedy męczyć się np z jakimś plecakiem gdzie czasem taki dojazd to może być nawet kilkadziesiąt kilometrów.
U mnie zwyciężyła, chyba, opcja Ortlieb Quick Rack + torba Trunk Bag RC. W porównaniu do aluminiowego odpowiednika Tailfina z odpinaną torbą i mocowaniami na sakwy nie jest dużo ciężej, ale za to zdecydowanie lżej dla portfela😜
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Pośrednią opcją Tailfina jest wersja aluminiowa z trzema śrubami na każdym goleniu, do których można doczepić bardzo zgrabne koszyki Tailfina (lub dowolne inne). Ja tego używam do doczepienia ad hoc dodatkowych zapasów np. butelki wody/browaru na biwak.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Ale z sakwami już chyba to lepiej jeździć na rowerze, który ma mocowania i tradycyjny bagażnik.
Nie do końca - Tailfin jest po prostu bardzo uniwersalny i łatwy do założenia / zdjęcia. Mój gravel ma mocowania na bagażnik, ale zakłada się go dłużej niż tych 30 sekund Tailfina.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ale z sakwami już chyba to lepiej jeździć na rowerze, który ma mocowania i tradycyjny bagażnik.

Ale z Taiflinem masz jedno i drugie. Jednocześnie setup pod lekkie jazdy i jednocześnie pod sakwy, jak akurat masz potrzebę jechania w ten sposób. Tak jak tu napisano choćby jako dojazd na maraton. Np. na Podróżniku często śpię pod namiotem i tych rzeczy się ileś zbiera. A od klasycznego bagażnika jest znacznie wygodniejszy w montażu.

Tailflin jest bardzo uniwersalny, choć oczywiście jest to bardzo drogi produkt i cenowo to na pewno nie ma porównania ze zwykłym bagażnikiem czy podsiodłówką

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Na kolejną trasę wybraliśmy się do Suwałk, odwiedzając po drodze Wiznę, gdzie w 1939 ok. 700 polskich żołnierzy przez 3 dni bohatersko powstrzymywało natarcie dużo lepiej uzbrojonego niemieckiego korpusu pancernego liczącego 40tys ludzi. Byliśmy w samej Wiźnie, jak i na Strękowej Górze, gdzie dowódca obrony kapitan Raginis wierny swojej przysiędze, ze żywy pozycji nie odda wysadził się w bunkrze granatem.





Kolejne punkty programu to przejazd Carską Drogą oraz trasą nad Biebrzą, która była widokowym sztosem wyjazdu. Biebrza szeroko wylała, jechaliśmy groblą parę kilometrów, a w drugiej części czekało nas kilka wodnych przepraw  :lol:





















Tutaj cała galeria, jest też trochę filmików, których tutaj bezpośrednio się nie da wrzucić:
https://photos.app.goo.gl/Eynv2bHQAxPemMsd9

Offline Mężczyzna kouczan

  • Wiadomości: 250
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 14.07.2017
Trzeba przyznać, że bez respektu wjechałeś w tę zalaną drogę
Rozlewiska faktycznie widokowo sztos.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8786
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Szatański podszept, gloryfikować samobójstwo, takoż złożyć, dochować odp. przysięgi.
(Tacy "bohaterowie" zasadnie zwani są "potępieńcami", skrajnie dramatyczny tych pośmiertny los).

Przynajmniej w jednym miejscu przez ten szuter od Dolistowa i przy większym deszczu w poprzek płynie struga.


Za tak fajny przejazd łoś po drodze Wam się należał.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
w drugiej części czekało nas kilka wodnych przepraw  :lol:

Przypomniałeś mi coroczne, wiosenne wypady na Polesie Wołyńskie. Tam na wiosnę to są dopiero rozlewiska.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Trzeba przyznać, że bez respektu wjechałeś w tę zalaną drogę
Rozlewiska faktycznie widokowo sztos.

Już niewiele brakowało, żebym sobie fiknął w to rozlewisko, bo woda to tam prawie do piast dochodziła, a jeszcze na dnie były kamienie, tak więc na szosowych oponach było interesująco :D

Szatański podszept, gloryfikować samobójstwo, takoż złożyć, dochować odp. przysięgi.
(Tacy "bohaterowie" zasadnie zwani są "potępieńcami", skrajnie dramatyczny tych pośmiertny los).

A to już tylko zależy od naszego punktu widzenia i wyznawanych wartości. Poza tym nie przykładaj obecnej miary do takich wydarzeń jakie były w 1939. We Wrześniu to się zawalił świat tysiącom ludzi i wielu było takich, którzy woleli sobie w łeb palnąć niż żyć jako niewolnicy, najbardziej znany przypadek to Witkacy, który na wieść o wkroczeniu Sowietów do Polski poderżnął sobie gardło. I to też był inny świat, inna Polska, było wielu ludzi prawdziwie oddanych państwu, był prawdziwy etos służby szczególnie wśród oficerów. I dlatego niejeden z nich wolał skończyć ze sobą niż żyć i patrzeć jak wszystko w co wierzył i o co walczył przestało istnieć.

I czy nam się to podoba czy nie - kapitan Raginis swoją niezłomną postawą wszedł do kanonu polskich bohaterów, bo Polacy romantyzm, nawet straceńczy mają we krwi.

Za tak fajny przejazd łoś po drodze Wam się należał.

Dokładnie to samo myślałem, tylko łosia zabrakło do ukoronowania tego wyjazdu, musiały wystarczyć żurawie ;). Była masa znaków ostrzegających przed łosiami, niestety Pan Błota się nie pojawił  :lol:

Przypomniałeś mi coroczne, wiosenne wypady na Polesie Wołyńskie. Tam na wiosnę to są dopiero rozlewiska.

Pamiętam te Wasze kultowe wyjazdy.
Tymi wyprawami z 2-3 latkami w temperaturach koło zera, z przeprawami wodnymi, z biwakami pod namiotem to powodowaliście, że każda Matka Polka widząc takie zdjęcia mogła zejść na zawał  :lol:

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8786
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
A to już tylko zależy od naszego punktu widzenia i wyznawanych wartości. /.../

Rodzaj pochówku jest informacją - wartości zdefiniowane w doktrynie Kk.

/.../ najbardziej znany przypadek to Witkacy, który na wieść o wkroczeniu Sowietów do Polski poderżnął sobie gardło. /.../

Nie podołał "Czystej Formie" realiów.

I czy nam się to podoba czy nie - kapitan Raginis swoją niezłomną postawą wszedł do kanonu polskich bohaterów, bo Polacy romantyzm, nawet straceńczy mają we krwi.

O jego niezłomnej postawie świadczyć może dowodzenie tamże w okolicznościach tegoż natarcia.
Dotąd.


/.../ Była masa znaków ostrzegających przed łosiami, /.../

Warszawiaków czymś trzeba skarmić.

Znaki spełniają swe zadanie - przyciągają turystów.
Łosie znaków czytać nie potrafią, nie wiedzą, tam mają chodzić.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Rodzaj pochówku jest informacją - wartości zdefiniowane w doktrynie Kk.

Pijesz do już dawno nie obowiązujących przepisów. Obecnie kościół katolicki nie odmawia pochówku samobójcom, podobnie jak zezwala na ich pogrzeb na cmentarzach katolickich. Katechizm KK samobójcę traktuje jako osobę nie w pełni odpowiedzialną za swoje czyny (co często jest prawdą w przypadku targnięcia się na własne życie)

Nie podołał "Czystej Formie" realiów.
Po prostu Witkiewicz wiedział czym jest Rosja, wiedział czym jest bolszewizm. Witkacy był carskim oficerem w czasie pierwszej wojny światowej, był także świadkiem powstawania bolszewizmu, bo przebywał wówczas w Petersburgu lecząc się z ciężkiej rany odniesionej na froncie
O jego niezłomnej postawie świadczyć może dowodzenie tamże w okolicznościach tegoż natarcia.
Dotąd.
Srebrnego i Złotego Krzyża Virtuti nie dostał przecież za rozsadzenie się granatem, tylko za niezłomną postawę jako dowódca. Kapitan Raginis pomimo ogromnej przewagi wroga twardo bronił powierzonej mu placówki i prowadził walkę dopóki to było możliwe, czyli do wyczerpania się amunicji

Znaki spełniają swe zadanie - przyciągają turystów.
Łosie znaków czytać nie potrafią, nie wiedzą, tam mają chodzić.
Pewnie trochę na wyrost te znaki, ale to nie znaczy, że tam łosiów nie ma. Spotkać łosia w rejonie Biebrzy to nie jest jakaś niesamowita rzadkość, sporo ludzi miało tę przyjemność.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8786
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Pewnie trochę na wyrost te znaki, ale to nie znaczy, że tam łosiów nie ma. /.../

Są łosie; czy nie ma łosiów, tego nie wiem - nie wiem co to. ;)

Łosie na Carskiej widywałem kilkakrotnie.
Częściej jednak gdzie indziej.

Pijesz /.../

Ceremonia pochówku jest rodzajem obrządku.
Nie znosi praw następstw czynu.


Po prostu Witkiewicz wiedział /.../

Szczęściem nie wszyscy, którzy wiedzieli, tak postąpili.
- Se tylko wyobraź ...

tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum