Autor Wątek: Rowery elektryczne - czyli tabu wśród rowerzystów  (Przeczytany 25893 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Myślę, ze dyskusja nie przynosi rezultatów, ponieważ chcemy sprowadzić wiele różnych aspektów do jednego mianownika. Niby jest nim "rower elektryczny" ale tematy są całkiem różne. Trudno w jednej sentencji rozstrzygnąć takie szerokie spektrum

Dyskusja nie ma celu rozstrzygania czegokolwiek, a jedynie przedstawienie opinii różnych ludzi. Ja się z tym co napisał Księgowy, że to w gruncie rzeczy rower jak każdy inny, więc po co to gadanie - zupełnie nie zgadzam, wspomaganie się silnikiem dla mnie zmienia całą istotę tego czym jest rower i jazda na nim, a elektryk to współczesny motorower, bo te klasyczne to już dawno wyszły z obiegu. Rozumiem potrzebę istnienia takich motorowerów, bo w pewnych zastosowaniach sporo wnoszą - dla ludzi starszych, przy jeździe parą, gdzie jedna strona jest dużo słabsza, w tych rodzajach MTB, gdzie sensem jazdy jest zjazd, przy dojazdach do pracy, gdzie spełnia funkcje transportowe, a nie rowerowe. Natomiast wstawianie tekstów, że to to prawie to samo co zwykły rower to już dla mnie typowa propaganda osób używających elektryków - by samemu przed sobą się usprawiedliwić dlaczego to nie jeżdżą na prawdziwych rowerach  ;)

Natomiast jakiekolwiek rozstrzyganie nie ma tu sensu, bo to zależy tylko od naszego prywatnego poglądu na sprawę, a poglądy są rozmaite i często przeciwstawne. I też nie mam ambicji nawracania kogokolwiek na swoje poglądy, każdy w zależności od jego doświadczeń rowerowych patrzy na sprawę inaczej. Z reguły im bardziej sportowe mamy podejście do roweru tym niechętniej patrzymy na elektryki.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
definicja z Wiki nie uznaje roweru elektrycznego za rower. Rower elektryczny ma w Wikipedii oddzielną definicję

Aha, czyli na dowód tego, że rower ze wspomaganiem elektrycznym nie jest rowerem zapodajesz definicję roweru elektrycznego? Dobre. :D


Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3984
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Najlepsze jest uznawanie wikipedii za wyrocznię. Sam napisałem niektóre hasła do wikipedii, przecież ten portal edytują internauci, wiele haseł jest pisanych spod grubego palca. W prawie wyróżnia się właśnie po to moce silnika i inne parametry, aby odróżnić od siebie różne lekkie pojazdy z silnikiem. Jednym z takich pojazdów jest rower elektryczny.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Aha, czyli na dowód tego, że rower ze wspomaganiem elektrycznym nie jest rowerem zapodajesz definicję roweru elektrycznego? Dobre. :D

Jak nie rozumiesz dość prostej definicji - to nie poradzę ;)
Ale podejrzewam, ze rozumiesz, tylko ciężko przyznać, że Wikipedia podobnie jak ja nie uznaje "roweru" elektrycznego za rower, tylko za pojazd na bazie roweru.

Najlepsze jest uznawanie wikipedii za wyrocznię. Sam napisałem niektóre hasła do wikipedii, przecież ten portal edytują internauci, wiele haseł jest pisanych spod grubego palca. W prawie wyróżnia się właśnie po to moce silnika i inne parametry, aby odróżnić od siebie różne lekkie pojazdy z silnikiem. Jednym z takich pojazdów jest rower elektryczny.

Oczywiście, że Wikipedia nie jest wyrocznią, ale nie oszukujmy się - jest dużo bardziej rzeczowa niż PoRD, gdzie się roi od absurdów. I widać, że ową definicję roweru elektrycznego pisała osoba doskonale siedząca w temacie, bo wychwyciła absurdalną definicję z PoRD, której nie spełnia praktycznie żaden elektryk na rynku.

Definicja definicją - a realia jazdy na e-bike'u to wyglądają tak  ;)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Podśmiewanie się i wrzucanie głupich memów w dyskusji to chyba taki odpowiednik silnika elektrycznego dla intelektualnych leniów.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3984
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Definicja definicją - a realia jazdy na e-bike'u to wyglądają tak  ;)
Równie dobrze można to odnieść do mnie po powrocie z wakacji na Islandii i wpadnięciu w wir pracy, gdy przytyłem z 74 kg na 95 kg w kilka miesięcy. Sam na zlocie mi docinałeś odnośnie mojej wagi, taki miły kolega z Ciebie. Co ciekawe, cały czas jeździłem na analogach, a nie na rowerach elektrycznych. Gdybym robił sobie foty, miałbym elegancki podkład pod memy, ale nie było czasu na pierdoły.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Podśmiewanie się i wrzucanie głupich memów w dyskusji to chyba taki odpowiednik silnika elektrycznego dla intelektualnych leniów.

To nie jest poważna dyskusja, tylko żarty, bo i temat jest komiczny. Księgowy nam się przesiadł na motorower i się żali, że w środowisku rowerowym "rower" z silnikiem jest obiektem kpin i szydery.

Jest i zawsze będzie i żadnymi zaklinaniami i mądrymi maksymami się tego nie zmieni, więc pogódź się z rzeczywistością, że ludzie zawsze będą sobie robić bekę z tego tematu, bardzo wdzięcznego na memy. Bo dla prawdziwego rowerzysty elektryk to jest swoista degradacja do klasy "wygodnego niemieckiego emeryta". I póki zdrowie pozwala trzeba walczyć, by nie dołączyć do grupy niemieckiego wapna bo nie jest to powód do chwały  ;)



Równie dobrze można to odnieść do mnie po powrocie z wakacji na Islandii i wpadnięciu w wir pracy, gdy przytyłem z 74 kg na 95 kg w kilka miesięcy. Sam na zlocie mi docinałeś odnośnie mojej wagi, taki miły kolega z Ciebie.

Udzielił się mój wielki kolega co to mi nigdy nie docinał :lol:
Przytyłeś nie z powodu pracy, a trybu życia i odżywiania, jak się je, pije i popuszcza pasa to tak to się kończy. Forma i prawidłowa waga nie bierze się z niczego, to nie jest wypadkowa szczęścia i farta, tylko praca i dyscyplina.

Jak ja sobie popuszczę zimą, odstawię rower i dużo żrę - to kilogramy szybko zaczynają lecieć. A jak trzymam dyscyplinę, nie obżeram się i pilnuję aktywności - to waga stoi lub spada (jeśli była za wysoka)
« Ostatnia zmiana: 7 Lis 2023, 22:01 Wilk »

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Księgowy zaczął prowokacyjnie pisząc o "tabu' i "hejcie" więc nie dziwota, że dyskusja rozgorzała. Od razu się określę - wg mnie rower elektryczny to nie rower tylko pojazd silnikowy.
Używam tych określeń w potocznym ale i powszechnym rozumieniu.
Definicja ustawowa, chciałem zwrócić uwagę, jest formułowana na potrzeby ustawy. Umieszczając w ustawach tzw. słowniczek osiąga się często zwięzłość tekstu.
Ja wiem, że prawnicy uważają się za strasznie mądrych i może nawet coś w tym jest  ;), ale nie mogą sobie rościć kompetencji z zakresu biologii pisząc, że "rak jest rybą" albo mechaniki pisząc, że rowerem jest pojazd wyposażony w "pomocniczy napęd elektryczny". Zresztą najlepszym przykładem oderwanej od życia jest ustawowa definicja pojazdu silnikowego.
Dla każdej przeciętnej osoby nie znającej definicji z prawa o ruchu drogowym byłby to po prostu pojazd wyposażony w silnik. Tymczasem ustawa wyłącza z tego określenia: motorower, pojazd szynowy, rower, wózek rowerowy, hulajnogę elektryczną, urządzenie transportu osobistego i wózka inwalidzki, chociaż w definicjach dotyczących tych pojazdów przewiduje ich wyposażenie w silniki.
Posługiwanie się definicjami ustawowymi ma czasami zaskakujące skutki. Przed wojną Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów musiał podejmować uchwałę, czy taksówka jest bardziej dorożką czy samochodem, ponieważ w przepisach na określenie tego środka transportu funkcjonowało określenie "dorożka samochodowa" przy czym w przepisach podatkowych inne były stawki podatku od dorożek (taki konnych) a inne od samochodów. ;D
Tak więc argument "z ustawy" jest moim zdaniem słaby.
Natomiast moje, powiedzmy, negatywne nastawienie do e-bików dotyczy wyłącznie kwestii bezpieczeństwa ruchu. Zwłaszcza na drogach dla rowerów i przy zawrotnych prędkościach osiąganych przez e-rowerzystów.
A, jeszcze jedno - irytują mnie argumenty ekologiczne. Tzn. jakie to pojazdy elektryczne są eko itp.
Co to za eko w kraju, gdzie energia elektryczna produkowana jest i długo będzie ze spalania węgla? A ponadto do wyprodukowania baterii trzeba wyrywać z ziemi lit czy inne metale ziem rzadkich.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3984
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Jak ja sobie popuszczę zimą, odstawię rower i dużo żrę - to kilogramy szybko zaczynają lecieć. A jak trzymam dyscyplinę, nie obżeram się i pilnuję aktywności - to waga stoi lub spada (jeśli była za wysoka)
A, czyli już jesteś na własnym, sam sobie gotujesz, mieszkasz, opierasz? Tak pytam, bo inne są realia jak wracasz z pracy o 21 i zabierasz się za obiad i czynności domowe, a inne jak masz wszystko ogarnięte i tylko siadasz do stołu.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Tak więc argument "z ustawy" jest moim zdaniem słaby.

Nic dodać, nic ująć.
A schemat na jakiej zasadzie powstała ta definicja w PoRD jest oczywisty - nie można było roweru z silnikiem elektrycznym uznać za motorower, bo wtedy by podchodził pod obowiązek rejestracji, a na to lobby które te rowery sprzedaje nie mogło sobie pozwolić, zresztą w ogóle by to sensu nie miało. Więc wepchnięto e-bike'i pod definicję roweru, żeby obejść obowiązek rejestrowania takiego pojazdu, który de facto jest motorowerem, a nie rowerem.

Offline Mężczyzna andrzej.pilewski

  • Wiadomości: 15
  • Miasto: warszawa
  • Na forum od: 07.07.2019
Sporo tu patosu, segregacji, dużych kwantyfikatorów, "prawdziwego rowerowania", "idei roweru" itd. Tymczasem życie rzadko jest czarno-białe.  Patrzmy pod własne koło!;)

Wysłane z mojego SM-G981B przy użyciu Tapatalka


Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5077
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Nawet jak czegoś nawet nie ma w ustawie, obowiązuje definicja encyklopedyczna. Zatem wygląda, że PoRD poprawił encyklopedię dostosowując definicję do aktualnych warunków technologicznych:

Cytuj
rower [ang.], jedno- lub wielośladowy pojazd napędzany siłą mięśni osoby jadącej za pomocą przekładni mechanicznej, wprawianej w ruch najczęściej nogami;

może być też napędzany doczepnym silniczkiem spalinowym. Współczesny rower ma 2 ogumione koła o jednakowej średnicy, umieszczone jedno za drugim, ramę (wykonaną z rur ze stali, aluminium, kompozytów), przekładnię łańcuchową (coraz częściej o zmiennym przełożeniu, tzw. przerzutkę) napędzającą tylne koło, hamulec ręczny i nożny (torpedo), niekiedy tylko 2 ręczne, często również elementy służące do amortyzacji. Rowery klasyczne dzieli się (zależnie od konstrukcji i przeznaczenia) na rowery: górskie, turystyczne, miejskie, wyścigowo-szosowe, wielozadaniowe i dziecięce; do rowerów specjalnych należą: składane, wieloosobowe (tandemy), stacjonarne (treningowo-rehabilitacyjne), bagażowe, cyrkowe (także jednokołowe) oraz poziome (jadący siedzi niżej niż w klasycznym rowerze), a także rowery wielokołowe i z osłonami aerodynamicznymi (cyklomobile); popularne rowery górskie (MTB, angielskie Mountain Bike) umożliwiają jazdę w trudnym terenie dzięki m.in. mocnej ramie i szerokim oponom; dzielą się na przeznaczone do: tzw. cross-country (jazdy w terenie), slalomu równoległego, downhillu (zjazdu, rowery przypominają motocykl), trialu (przełaju) i freeride’u (akrobacji). Za wynalazcę roweru można uznać K.F. von Draisa; 1813 zbudował on pojazd 2-kołowy podobny do roweru, na którym jazdę można było odbywać odpychając się nogami od ziemi, w pozycji siedzącej. Napęd za pośrednictwem pedałów (na przednie koło) zastosowali niezależnie od siebie dwaj Niemcy: 1844 G. Mylius, 1853 P.M. Fischer, a 1861 Francuzi: P. i E. Michaux. Rowery budowane z takim napędem nazywano welocypedami oraz bicyklami (bardzo duże przednie koło). Zastosowanie 1869 przez J.F. Trefza łańcucha Galle’a do napędu tylnego koła umożliwiło wyrównanie średnic kół i doprowadzenie konstrukcji roweru w ogólnych zarysach do obecnej postaci; w latach 90. XIX w. wprowadzono ogumienie pneumatyczne. W latach 30. XX w. w rowerach sportowych zaczęto stosować przerzutki, a w końcu lat 70. pojawiły się pierwsze rowery górskie.

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/rower;3969148.html

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Nawet jak czegoś nawet nie ma w ustawie, obowiązuje definicja encyklopedyczna. Zatem wygląda, że PoRD poprawił encyklopedię dostosowując definicję do aktualnych warunków technologicznych

Z tej definicji PWN to widać jedynie tyle, że już najwyższa pora by encyklopedię zaktualizować ;)
Bo ta definicja to jest z czasów, gdy jeszcze elektryków w ogóle nie było.

A już wepchnięcie pod definicję roweru tych z doczepianym silnikiem spalinowym to niezła brawura. Bo o ile o rower elektryczny można się jeszcze spierać, to za jazdę takim ustrojstwem z silnikiem spalinowym to się powinno stawiać bez wyroku pod murem :P. Na tegorocznym RTP w Ostawie miałem przyjemność jechać dobre 5km z takim grzmotem siedzącym mi na kole, myślałem że tam eksploduję. Pierdział tak głośno, że się wytrzymać nie dało, a jeszcze ten silnik miał tak słaby, chyba z jakiejś kosiarki wyjęty, że nie był w stanie mnie wyprzedzić, choć mocno próbował. Taki pojazd to jest zaprzeczenie wszystkiego czym jest rower.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Zaiste ciekawa dyskusja 🚴

No cóż ja pewnie będę wracał do normalnego roweru, zapewne nie raz nie dwa jeszcze się przejadę na nim.

Zastanawia mnie jednak czy mam prawo pisać na tym forum, bo gdy wstawiłem opis swojego pojazdu Wilk już skomentował że to nie jest rower. Czy jak zrobię wyprawę zdjęcia na elektryku, będę mógł wrzucić tutaj swoje wrażenia? Bo przecież to forum podróżników rowerowych , a ja nie jeżdżę rowerem.... Co na to administrator?
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
@ksiegowy. Nie dramatyzuj. Jaki Wilk jest każdy widzi  Najwyżej On nie przeczyta

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum