A próbowałeś może zmienić ustawienia siodła? Często ból dupy wynika ze złego ustawienia.
Ciekawe to co piszesz, bo wyprawka roztoczańska zwykle była związana z rezerwacją noclegu pod dachem. Rozumiem, że miękiszony spały pod dachem, a jeden jedyny dzielny Wilk przejechał 150 km w deszczu i nocował pod namiotem.
To Ty siedzisz podobno w środowisku wspinaczkowym i nie znasz najlepszej gównoburzy ostatnich lat w środowisku polskich himalaistow???
Serio tylko klepanie kilometrów albo godzin, zażynanie się i zbliżanie się do granic wytrzymałości są wartościowe?
Zejdź Wilku z tego swojego tronu i przyjmij czasem do wiadomości że ludzie są różni i mają różne upodobania.
To że ktoś jeździ ROWEREM ze wspomaganiem elektrycznym to też wolny wybór a nie bycie słabeuszem i leniem.
nocował pod namiotem
No to w Łodzi jest troszkę inaczej, mam jedną z budow w samym centrum miasta, ode mnie z domu około 12 km, rowerem jadę max 40 minut, samochodem minimum 1h 10 minut.