Autor Wątek: Rowery elektryczne - czyli tabu wśród rowerzystów  (Przeczytany 25793 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Gadu-Gadu, a tu mi pod domem zamknęli kolejne szlaki PTTK dla wszystkich rowerzystów, bo za dużo konfliktów pieszy vs rowerzysta i to z powodu szybko jeżdżących elektryków. Jak w takiej sytuacji lubić rowery silnikowe?!
Rower analogowy stał się tak samo nielegalny jak quad, motocykl, samochód dzięki rowerom silnikowym na baterie.
Jak ktoś pyka tylko gminy i maratony to mu to lotto, ale jak ktoś lubi przyrodę, to czuje się jak morderca i pedofil, bo jak jest przekreślony rowerek lub rowerek w czerwonym kółeczku na znaku, to piesi szeryfują, kurwią, nawet jak jedziesz powoli. Wszak łamiesz prawo. Mimo, że 30 lat jeździłeś tędy i nic się nie stało.
« Ostatnia zmiana: 9 Mar 2024, 00:58 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna sedzint

  • Wiadomości: 18
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.03.2024
Też uważam, że
Rower – jedno- lub wielośladowy pojazd kołowy napędzany siłą mięśni poruszających się nim osób za pomocą przekładni mechanicznej, wprawianej w ruch (najczęściej) nogami[1].
i żadna żonglerka słowna tego nie zmieni.
I fabryczny rower elektryczny dokładnie taki jest a od początku jasno określiłem, że do tej grupy się odnoszę.
(Nie mam na myśli różnej maści (po) tworów o wadze 50kg+ z manetką i prędkościami grubo powyżej 50km/h)

Taki fabryczny elektryk zawsze jest wprawiany w ruch nogami i ich siłą, w zależności od aktualnego ustawienia, terenu i prędkości od pełnej siły do bardzo niedużej.

Offline Mężczyzna sedzint

  • Wiadomości: 18
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.03.2024
Nie widziałem na naszym forum, żeby ktoś drwił i szydził z jeżdżących na elektrykach. Księgowy jeździ, imprezy organizuje, nikt mu nie dokucza. Temperatura dyskusji bierze się z usiłowań zakwalifikowania elektryków do kategorii rowerów.
Kolega sedzint dzisiaj założył konto na forum, jak dotąd jedynie w celu takiej właśnie dyskusji.
Tak, dokładnie w celu takiej dyskusji, za którą wszystkim bardzo dziękuję. Swoje argumenty przedstawiłem, swoje kontrargumenty w przypadku motoroweru również. Niech każdy z czytajacych sam oceni, które są mocniejsze i bardziej obiektywne, a które są na zasadzie "tak jest bo tak dawniej było i ja się na zmianę nie godzę".
Prawdopodobnie czas pokaże jednoznacznie czy w świadomości ogółu rower z silnikiem elektrycznym to rower czy nie.
Jeśli zaś chodzi o drwiny czy ich brak to proponuję zajżeć do kilku ostatnich wypowiedzi wilka o tym co sądzi całe "środowisko" i również samemu zdecydować, czy są drwiny czy ich brak. Ja wsiadam na moj rower dla leszczy barowych i jadę się cieszyć trasą, widokami i porannym słońcem.
Otwarych głów, braku uprzedzeń i przyjemności z jazdy.
« Ostatnia zmiana: 9 Mar 2024, 07:08 sedzint »

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 843
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Jeśli on jasno i wyraźnie mówi że zrobił to na elektryku (w domyśle używał silnika) to nie masz o co być zły, on startuje w innej konkurencji niż Ty.

Ależ elaboraty! Aż nie chciało mi się wszystkiego czytać, więc może pominąłem coś istotnego, ale myślę, że najważniejszą sprawę określiłeś sam. Rower elektryczny to zupełnie inny pojazd i inna konkurencja niż rower. Nazywaj go jak chcesz, to tylko nazwa, ale jest to zupełnie inny sprzęt, nieporównywalny z rowerem (analogowym).

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Ale popatrz "zły". Zbierasz gminy. Masz już prawie 60 %. Nagle ktoś zamelduje, że ma 100% . Nie będziesz miał dyskomfortu, gdy okaże się, że on to elektrykiem zrobił?
Jeśli on jasno i wyraźnie mówi że zrobił to na elektryku (w domyśle używał silnika) to nie masz o co być zły, on startuje w innej konkurencji niż Ty.
Jeśli zrobi to ze wsparciem silnika a będzie udawał że nie, to jest oszustem i świnią, bo udaje że startuje w tej samej co Ty kategorii a kłamie.

...

No widzisz, i w tym miejscu trochę się "zakręciłeś". Dlaczego ktoś kto odwiedził 100% gmin na rowerze (elektrycznym), miałby "jasno i wyraźnie" mówić, że zrobił to na "elektryku" skoro taka osoba będzie uważała, że to rower jak każdy inny (a nie rower elektryczny)?

W tym też miejscu zaprzeczyłeś swoim wcześniejszym wpisom, że rower to rower i nie ważne czy ma silnik. Jak widać w pewnych aspektach może być to ważne. Brak podziału w nazewnictwie może wpłynąć na powstawanie konfliktów.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Romal, no i w tym samym momencie wyłapaliśmy ten ciekawy fragmencik:)
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna sedzint

  • Wiadomości: 18
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.03.2024
Jeśli on jasno i wyraźnie mówi że zrobił to na elektryku (w domyśle używał silnika) to nie masz o co być zły, on startuje w innej konkurencji niż Ty.

Ależ elaboraty! Aż nie chciało mi się wszystkiego czytać, więc może pominąłem coś istotnego, ale myślę, że najważniejszą sprawę określiłeś sam. Rower elektryczny to zupełnie inny pojazd i inna konkurencja niż rower. Nazywaj go jak chcesz, to tylko nazwa, ale jest to zupełnie inny sprzęt, nieporównywalny z rowerem (analogowym).
Pominąłeś coś istotnego.
To zupełnie inna konkurencja, tak pisałem, tak jak szosa to co innego niż downhill. Nikt chyba w celu współzawodnictwa nie porownuje czasu zjazdu na fullu z czasem zjazdu na grawelu, a jeśli już to jako ciekawostkę?
Natomiast jeśli chodzi o sprzęt piszę cały czas coś dokładnie przeciwnego. Poza silnikiem TO TEN SAM SPRZĘT, ta sama kierownica, ten sam widelec, te same hamulce, te same obręcze, jeśli silnik jest w piaście to nawet ta sama rama. To właśnie powoduje że w szerokim odbiorze rower z silnikiem to rower a nie motorower, właśnie w przypadku motoroweru, cytując Ciebie: to zupełnie inny sprzęt, nieporównywalny z rowerem.
« Ostatnia zmiana: 9 Mar 2024, 11:13 sedzint »

Offline Mężczyzna sedzint

  • Wiadomości: 18
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.03.2024
Ale popatrz "zły". Zbierasz gminy. Masz już prawie 60 %. Nagle ktoś zamelduje, że ma 100% . Nie będziesz miał dyskomfortu, gdy okaże się, że on to elektrykiem zrobił?
Jeśli on jasno i wyraźnie mówi że zrobił to na elektryku (w domyśle używał silnika) to nie masz o co być zły, on startuje w innej konkurencji niż Ty.
Jeśli zrobi to ze wsparciem silnika a będzie udawał że nie, to jest oszustem i świnią, bo udaje że startuje w tej samej co Ty kategorii a kłamie.

...

No widzisz, i w tym miejscu trochę się "zakręciłeś". Dlaczego ktoś kto odwiedził 100% gmin na rowerze (elektrycznym), miałby "jasno i wyraźnie" mówić, że zrobił to na "elektryku" skoro taka osoba będzie uważała, że to rower jak każdy inny (a nie rower elektryczny)?

W tym też miejscu zaprzeczyłeś swoim wcześniejszym wpisom, że rower to rower i nie ważne czy ma silnik. Jak widać w pewnych aspektach może być to ważne. Brak podziału w nazewnictwie może wpłynąć na powstawanie konfliktów.
Wiele osób ze "środowiska" wykazuje się zadziwiającym dążeniem do zaklinania rzeczywistości.
Juz odpowiadam dlaczego: Ze względu na fair play.
Czy to tak ciężko zrozumieć że jeśli gram fair i przejechałem te gminy w sposób łatwiejszy, który wybralem, to nie będę sprawiał wrażenia że zrobiłem to inaczej? Taką macie w środowisku mentalność że tak oczywiste sprawy trzeba tłumaczyć? Pisałem też jednoznacznie że na rowerze elektrycznym można zrobić to samo co na zwykłym plus dużo więcej. Jak kożystam z tego dużo więcej to nie będę udawał i wprowadzał innych w błąd. Ale ja jestem z poza ”środowiska".
« Ostatnia zmiana: 9 Mar 2024, 11:02 sedzint »

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Parę razy mijali mnie goście na elektrykach. Ten ich błysk triumfu  w oczach...



Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 843
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Poza silnikiem TO TEN SAM SPRZĘT,

I właśnie przez ten silnik rower elektryczny (motorower) nie jest tym samym co rower.

Tak samo jak hulajnoga elektryczna to nie to samo co hulajnoga.
Motolotnia to też co innego jak lotnia.
Nawet wymyślono takie coś jak motoparalotnia, by odróżnić ją od paralotni.

W rowerach powinien być motorower i rower, ale nie wiadomo dlaczego elektryczni bardzo nie chcą być tak nazywani. Motoparalotniarze nie mają z tym problemu.
Nie będziemy się z tym szarpać. Jak zabierzecie nam nazwę rower, to wymyślimy sobie własną, np rower analogowy (już takie coś funkcjonuje), bo odróżnienie od elektrycznych jest potrzebne.

Offline Mężczyzna sedzint

  • Wiadomości: 18
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.03.2024
Parę razy mijali mnie goście na elektrykach. Ten ich błysk triumfu  w oczach...
Co poradzisz, taki typ człowieka, jak zabierają dziecku lizaka to pewnie też z błyskiem w oku. Ja bym mial ten ich błysk gdzieś. Mi nic nie błyska ani kiedy wyprzedzam ani kiedy jestem wyprzedzany.
« Ostatnia zmiana: 9 Mar 2024, 11:39 sedzint »

Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 15 441
  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Parę razy mijali mnie goście na elektrykach. Ten ich błysk triumfu  w oczach...
Co poradzisz, taki typ człowieka, jak zabierają dziecku lizaka to pewnie też z błyskiem w oku. Ja bym mial ten ich blysk gdzieś. Mi nic nie błyska ani kiedy wyprzedzam ani kiedy jestem wyprzedzany
Nic nie poradzę. I specjalnie mnie to nie wzrusza. Ot, taka nierzadka scenka rodzajowa. W jeźdźcach elektrycznych też rodzi się Duch Sportu. Duch na lekkim koksie.



Offline Mężczyzna sedzint

  • Wiadomości: 18
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.03.2024
Poza silnikiem TO TEN SAM SPRZĘT,

I właśnie przez ten silnik rower elektryczny (motorower) nie jest tym samym co rower.

Tak samo jak hulajnoga elektryczna to nie to samo co hulajnoga.
Motolotnia to też co innego jak lotnia.
Nawet wymyślono takie coś jak motoparalotnia, by odróżnić ją od paralotni.

W rowerach powinien być motorower i rower, ale nie wiadomo dlaczego elektryczni bardzo nie chcą być tak nazywani. Motoparalotniarze nie mają z tym problemu.
Nie będziemy się z tym szarpać. Jak zabierzecie nam nazwę rower, to wymyślimy sobie własną, np rower analogowy (już takie coś funkcjonuje), bo odróżnienie od elektrycznych jest potrzebne.
Myślę że to mój ostatni wpis w tym temacie bo jedziemy w kółko te same argumenty, ale porządkując ostatni raz jak najzwięźlej:

Hulajnoga elektryczna to nie to samo co hulajnoga nieelektryczna, ale obie to hulajnogi.
Motolotnia ma konstrukcyjnie tyle wspólnego z lotnią, co rower z silnikiem z motorowerem.

Nazwa motorower w szerokim rozumieniu jest już zajęta i dotyczy znacząco innych urządzeń niż rower z silnikiem. Widzę wyraźnie, że niektóre osoby na tym forum mają swoje nazwy na różne rzeczy i jak najbardziej jest to OK, nie zmienia to jednak powszechnych nazw tych rzeczy. Jednoznacznie to wyraziłeś w sformowaniu "zabierzcie nam nazwę rower, to wymyślimy sobie własną". Rzecz w tym właśnie, że nazwę rower i nazwę motorower już sobie przedefiniowaliście na własną.

Obrazowy przykład: samolot. Chyba wszyscy wiedzą jak wyglądały pierwsze samoloty (jak nie to można szybko sprawdzić) i jak wyglądają obecne. Chyba wszyscy zdają sobie sprawę jak ciężko i niebezpiecznie było pilotować pierwsze z nich w porównaniu z obecnymi. Każdy lot to była walka o życie, więc jest zrozumiałe że Ci piloci którzy na tych pierwszych samolotach latali przez kanał La Manche, 50 lat później mogli się obruszać że te nowe samoloty, które ten dystans pokonywały bez najmniejszego wysiłku pilota, często wręcz na autopilocie ktoś nazywa tak samo jak ich maszyny. Nie mniej zapewne mimo ich zrozumiałego sprzeciwu, dzisiejsze konstrukcje to wciąż samoloty.

Z rowerem jest myślę bardzo podobnie, Ci którzy jeżdżą w miejsca, do których dotarcie na rowerze do niedawna wymagało długiego treningu i wielkiego nakładu sił, teraz czują się źle z myślą że inni ludzie, na innych rowerach mogą to zrobić z łatwością.
Zrozumcie jednak, że to w żaden sposób nie umniejsza waszych dokonań. To czego dokonaliście na waszych rowerach pedałując sami to zupełnie co innego niż dokonania kogoś kto jedzie ze wspomaganiem silnika. To są zupełnie innej klasy wyzwania i zupełnie innej klasy dokonania.
Ale czasy się zmieniają, zmienia się technika, a z nimi również publiczne postrzeganie tego czym jest rower. Rower też od czasu wynalezienia przebył kosmicznie długą drogę i bardzo wiele zmian. Najnowsza w postaci silnika na pewno nie jest ostatnią.
Nikomu jednak nigdy nie wyszło na dobre naginanie rzeczywistości do poglądów. Ostatecznie rzeczywistość zawsze wygrywa, dlatego zawsze warto a wręcz trzeba zmieniać poglądy dostosowując je do zmieniającej się rzeczywistości. Ostatecznie stan faktyczny zawsze ma racje, a stanem faktycznym jest to, że jak pisałem, w powszechnej świadomości ludzi niezaangażowanych emocjonalnie, rower elektryczny stał się jednym z różnych rowerów. Próba wciskania go na siłę do grupy motorowerów urąga logice, bo pasuje tam jak pięść do buta.
Nie mniej oczywistym jest że dla kilku osób tu na forum rower z silnikiem jest moto-rowerem, rozumianym właśnie jak rower plus silnik z zasilaniem.
Także przynajmniej we własnym imieniu, dyskusję uznaję za wyczerpaną, bo nie zamierzam ingerować w to jak kto coś sobie nazywa na swój użytek.

Online Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5067
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Parę razy mijali mnie goście na elektrykach. Ten ich błysk triumfu  w oczach...

Eeee tam. Trzeba było mu bakterie rozładować.  :P

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Ja w sprawie nazw ;D

Podoba mi się "rower analogowy", ale troche nieadekwatna (elektryk = cyfrowy ?)
Proponowałbym dla zwykłego roweru, określenie  "Unpluged"

Kross nawet produkuje coś takiego:
https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_rowerow/2917/29_er_kross_unplugged

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum