Autor Wątek: Rowery elektryczne - czyli tabu wśród rowerzystów  (Przeczytany 25791 razy)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8786
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
/.../ może pojechać sobie troszeczkę dalej zobaczyć i odwiedzić tereny które są oddalone a jednocześnie nie tracić całego dnia na wyprawę. /.../

O jakim zasięgu piszesz?
- Elektrykiem zwykle jeździ się znacznie bliżej.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna ślimac

  • kiedyś młodzi gniewni -- dziś starzy wkurwieni
  • Wiadomości: 341
  • Miasto: ***** ***
  • Na forum od: 25.09.2014
Czy osoba która jeździ na elektryku to już nie jest rowerzysta?
Dokładnie tak.
To już nie jest rowerzysta.

Rower to rower.
Pojazd napędzany siłą mięśni i silnikiem elektrycznym to motorower.
Problem w nazewnictwie, które drażni ortodoksów.

Offline Mężczyzna OLDRIP

  • Wiadomości: 336
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 15.04.2021

Nota bene w Dolomitach już kilka lat temu można było przy niektórych schroniskach wykupić ładowanie roweru. To może trochę urozmaicić wyjazd, bo nocleg w schronisku na 2400 m n.p.m. to jednak zupełnie inna bajka, niż na tłocznym kempingu w zapyziałej dolince. A rano rowerek podładowany i można śmigać dalej.

Skansen militarny w Karyntii


Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
i ja pozwolę sobie wtrącić 3 gr.

nie do końca rozumiem tę większość negatywnego nastawienia do roweru wspomaganego/motorynki...i jak kto tam woli..

ja to traktuje jako inny fun...napewno daje dużo radości..
powiem więcej (nie urażając nikogo).. pojawia się dżin i mówi ..
robert ! daje ci 5 tys.e , ale możesz kupić tylko jeden rower! (oprócz tych co mam)
po 3 sek. odp. wiadomo ... motorynka full

ps. najgorzej jest . tak jak piszecie z tymi bałwanami niedzielnymi ..
i przez nich.. mogą pozamykać szlaki..itp

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
ps. najgorzej jest . tak jak piszecie z tymi bałwanami niedzielnymi ..
i przez nich.. mogą pozamykać szlaki..itp

dokładnie!
Największym problemem jest po prostu BRAK KULTURY!
zresztą na drogach to widać, w telewizji to widać, na chodniku na spacerze to nawet widać.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Rowery, hulajnogi, kółka. Nowy element w układzie codziennej komunikacji. Pewne standardy współistnienia muszą się wypracować. Jesteśmy świadkami pewnej rewolucji w podejściu do transportu codziennego. Zaczyna się dominacja urządzeń transportu osobistego, nad transportem publicznym i samochodami. W tym momencie do takiej przemiany nie jest przygotowana ani infrastruktura ani mentalnie i sensorycznie społeczeństwo. Stąd silne konflikty

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Zaczyna się dominacja urządzeń transportu osobistego, nad transportem publicznym i samochodami.

Toś popłynął  :P
Na razie to dominacja samochodów jest miażdżąca, a w połączeniu z transportem publicznym to już w ogóle nie ma o czym gadać. Ile transport osobisty znaczy to widać zimą, gdzie ścieżki nawet w wielkich miastach pustoszeją.

Tak więc nie ma co płynąć z tą dominacją, bo to na razie dopiero się zaczyna i delikatnie wchodzi w użycie. I to przy sprzyjających warunkach pogodowych.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
elektryczne enduro są patologią
Mam nieodparte wrażenie, że co innego rozumiemy pod hasłem "elektryczne enduro". Nie mówię tutaj o czymś motocyklopodobnym, co ma zamiast silnika spalinowego silnik elektryczny. Mówię o klasycznym zawieszonym rowerze, który ma dodatkowo wspomaganie elektryczne. Po co? To już jasno @MaciekK wytłumaczył, jaśniej się nie da. I to dalej jest rower i dalej konieczne jest wykorzystanie własnych mięśni. Sam hejtowałem, ale poznałem temat, ludzi - i już nie hejtuję elektryków.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Jak zwykle wszystko zależy od współczynników: jak, gdzie, kiedy.
Dla przykładu negatywnego (o pozytywnym pisał MaciekK). Pojedź w weekend na Turbacz do schroniska. Zobaczysz samych elektrycznych - większość na full'ach - przyjeżdżają na piwko na "klina".
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Toś popłynął  :P
Umówmy się, ze była to lekka emfaza :)
Chciałem jednak wskazać na proces. W mojej ocenie będzie się nasilał.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Kobieta kasia96

  • Wiadomości: 10
  • Miasto: Derry
  • Na forum od: 20.04.2022
Dziękuję Księgowemu za założenie tego wątku. Trochę się bałam i wstydziłam tu  pisać, gdyż mój jedyny rower ma wspomaganie elektryczne. Widzę, że jest nas trochę więcej. Teraz będzie mi trochę łatwiej zadawać pytać na tym forum :wink:  Ja dopiero zaczynam moją przygodę z sakwami i nie uważam, jak kolega Wilk, że elektrykiem nie da się podróżować. Mam za sobą pierwszą tygodniową wycieczkę tego lata po Szkocji, spaliśmy w namiotach i rower elektryczny doskonale się sprawdził. Ładowanie baterii w moim rowerze to maksymalnie 3 godziny. Robiliśmy to przeważnie w pubach, gdzie zatrzymywaliśmy się na kolację. Nikt nam nigdy nie odmówił ładowania baterii, ani nie chciał za to pieniędzy. A Szkoci są przecież skąpi :icon_biggrin:  I nie zgadzam się z kolegą Wilkiem, że rower ze wspomaganiem elektrycznym jest dla ludzi słabych i leniwych. Ja za taką się nie uwarzam. W tym roku przebiegłąm półmaraton w czasie 1:52:43, więc nie jestem chyba taka słaba. A rower elektryczny wybrałam, bo to była miłość od pierwszego pedałowania :icon_biggrin: 

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
I nie zgadzam się z kolegą Wilkiem, że rower ze wspomaganiem elektrycznym jest dla ludzi słabych i leniwych. Ja za taką się nie uwarzam. W tym roku przebiegłąm półmaraton w czasie 1:52:43, więc nie jestem chyba taka słaba.

Jeśli masz siły, to dlaczego nie wybrałaś 'analogowego' pojazdu? Waży 10kg, dołożysz kolejne 10kg bagażu i masz wagę samej elektrycznej motorynki.
A gdy sił braknie, to w pubie ładujesz żołądek piwem i jedziesz dalej ;]

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Dzisiaj wracałem z pracy po 19 w deszczu i tylko dwie elektryczne motorynki rozwożące jedzenie mijałem oraz jednego biegacza, oczywiście na czarno ubrany bez odblasków. Motorynki jechały bez pedałowania, żeby butów nie moczyć, 100% na silniku. Analogów nie stwierdziłem (poza moim rowerem). Warunki trudne, ulice pod wodą, trzeba było podnosić nogi wysoko, bo suport szedł pod wodę miejscami.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna OLDRIP

  • Wiadomości: 336
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 15.04.2021
Toś popłynął  :P
Umówmy się, ze była to lekka emfaza :)
Chciałem jednak wskazać na proces. W mojej ocenie będzie się nasilał.

I potrwa, nawet 50 lat


Offline Kobieta kasia96

  • Wiadomości: 10
  • Miasto: Derry
  • Na forum od: 20.04.2022
Qbotcenko pyta: "Jeśli masz siły, to dlaczego nie wybrałaś 'analogowego' pojazdu?" Odpowidam: bo przyjemność z jazdy mam dużo większą niż na rowerze tradycyjnym, tym samym kosztem sił mogę przejechać o wiele więcej kilometrów, nie martwię się przed pokonaniem stromego podjazdu.
« Ostatnia zmiana: 3 Lis 2023, 21:37 kasia96 »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum