Autor Wątek: Przesiadka z trekinga na gravel? Czy na pewno?  (Przeczytany 24349 razy)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Esker 6.0 GRX za 6000 zł.

Nie dość, że to jakiś kłosok to jeszcze amelinium za 6k? Ktokolwiek to kupuje?

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
Właśnie prawdziwy fun z bikepackingu zaczyna się w momencie, gdy wsiadasz na MTB (nieistotne czy sztywny czy full) i jedziesz w góry. Po nizinach można na luzie z sakwami.

Nie żartuj  :P Pakując na mtb ekwiwalent tego co masz w sakwach - robisz z niego cieżkiego i mało zwrotnego muła - który niczym się nie różni od obładowanej sakwami trekkingówki, jaki z tego masz fun - raczej sztuka dla sztuki, ale każdy lubi co innego - wiadomo  ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Nie żartuj  :P Pakując na mtb ekwiwalent tego co masz w sakwach - robisz z niego cieżkiego i mało zwrotnego muła - który niczym się nie różni od obładowanej sakwami trekkingówki, jaki z tego masz fun - raczej sztuka dla sztuki, ale każdy lubi co innego - wiadomo  ;)

Nie pakujesz tyle samo co w sakwy, bo właśnie chodzi o to , że bikepacking zmusza do redukcji bagażu. Do tego rower jest sporo lepiej wyważony oraz węższy, co ma spore znaczenie przy pewnych typach terenu, np. jazdy wąskimi singlami czy po głębokich koleinach, gdzie sakwy by haczyły.

Natomiast wiadomo, że jakiś koszt samowystarczalności się płaci, pewne typy tras MTB będą z większym bagażem albo niedostępne, albo bardzo upierdliwe i wymagające dużo pchania. Dlatego kluczem do przyjemnej jazdy w terenie jest takie zaplanowanie trasy by dawała duży fun nawet z bagażem

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Nie dość, że to jakiś kłosok to jeszcze amelinium za 6k? Ktokolwiek to kupuje?

A dlaczego niby ma nie kupować? Z tym osprzętem to jest jeden z korzystniejszych cenowo na rynku rowerów, bardzo udany model. I z tego powodu całkiem popularny na wyścigach gravelowych.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
który niczym się nie różni od obładowanej sakwami trekkingówki, jaki z tego masz fun
Różni się wszystkim. Oponami, geometrią, wagą, możliwościami w terenie. Bo nie ładujesz tylu rzeczy, co w sakwy, bierzesz tylko tyle, co konieczne, jedziesz w góry, śpisz w lesie, pakujesz się jedziesz dalej. Możesz podjechać konkretny podjazd na szlaku, możesz zjechać w zjazd niedostępny dla trekkinga czy gravela, a dalej jesteś samowystarczalny i otoczony naturą.
Ale musisz odciąć się od nabijania kilometrów, przestać bać się wypychania rowerów w miejscach, gdzie nie da się podjechać i przede wszystkim robić to dla przyjemności, a nie wyników. Świetna alternatywa dla szwędania się po górach z plecakiem. Mi odpowiada taki tryb, nikomu innemu nie musi i nikogo nie będę ani przekonywał do tego typu turystyki. Dochodzisz do momentu, kiedy strava przestaje się liczyć i to jest pięknę ;)

Offline Mężczyzna Oskar

  • Wiadomości: 796
  • Miasto: Szczecin/Świnoujście
  • Na forum od: 14.12.2011

Grizl - martwi mnie tylko możliwość zakupu online. Ale specyfikacyjnie wyglądają nieźle.


Hej, tak jak Wilk pisał, tylko Grizl. ;) Jeżeli chodzi o Canyona, to nie ma co się martwić. Zamawiasz rower, rozpakowujesz. Robisz jazdę testową 50-80km i wiesz czy rower pasuje czy nie. Jak nie to masz 30 dni od daty dostawy na dokonanie zwrotu. Oddajesz rower, zamawiasz kuriera i dostajesz pełny zwrot za rower/karton/przesyłkę. ;) Mam Grizla CF, Graila CF, niedługo trafi w moje ręce Grail II gen w carbonie. Więc jak masz jakiekolwiek pytania o Canyona to pisz śmiało.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3715
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
bierzesz tylko tyle, co konieczne, jedziesz w góry, śpisz w lesie, pakujesz się jedziesz dalej. Możesz podjechać konkretny podjazd na szlaku, możesz zjechać w zjazd niedostępny dla trekkinga czy gravela, a dalej jesteś samowystarczalny i otoczony naturą.
Ale musisz odciąć się od nabijania kilometrów, przestać bać się wypychania rowerów w miejscach, gdzie nie da się podjechać i przede wszystkim robić to dla przyjemności, a nie wyników. Świetna alternatywa dla szwędania się po górach z plecakiem.

Słuszna koncepcja!

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Z sakwami jest zupełnie inna jazda, bo ciężka dupa powoduje, że byle korzeń/kamień na podjeździe i już jesteś pieszym. Na fullu po prostu jedziesz dalej, rower się nie zakleszcza, nie odpada przednie koło do pionu itd. A biwak na górze, co tu wiele gadać, teraz listopad, najlepszy okres na takie wypady, tutaj galeria z jazdy ponad chmurami od 7 do 13 listopada:
https://photos.app.goo.gl/zTSmjovKr4xXs3ZZ8

Miłego oglądania.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3715
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Na fullu po prostu jedziesz dalej, rower się nie zakleszcza, nie odpada przednie koło do pionu itd.

Mnie w tym celu wystarcza stalowy sztywniak z kapciami 2.8'' i niskim ciśnieniu.

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
Mnie w tym celu wystarcza stalowy sztywniak z kapciami 2.8'' i niskim ciśnieniu.

Mi też., Kona Unix X się nazywa  ;)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Mi też., Kona Unix X się nazywa  ;)
A jakaś galeria z wyjazdu z biwakowaniem w górach? Po Pablo wiem, że jeździł i czasem wrzucał, kiedyś więcej, teraz mniej.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna pawelpodroznik

  • Wiadomości: 245
  • Miasto: Gajówka, Pogórze Izerskie
  • Na forum od: 18.04.2014
    • http://www.MagiczneIzery.pl
Jeżeli chodzi o Canyona, to nie ma co się martwić. Zamawiasz rower, rozpakowujesz. Robisz jazdę testową 50-80km i wiesz czy rower pasuje czy nie. Jak nie to masz 30 dni od daty dostawy na dokonanie zwrotu. Oddajesz rower, zamawiasz kuriera i dostajesz pełny zwrot za rower/karton/przesyłkę. ;)

oo nie wiedziałem. Nieźle! Dziękuje!

Dzisiaj odbyłem pierwsza jazdę 50 km (oraz +750 m w górę) po moim Pogórzu Izerskim na gravelu Orteba. Miałem obawy o pozycję na rowerze - ale było OK! Kwestia przyzwyczajenia do baranka. Na górnych uchwytach pozycję miałem praktycznie jak w moim trekkingu unibike.
Tempo jazdy - super! 3x kręcisz korbą i już jedziesz szybko. Rower leciutki. Przyjemnie mi się na nim jechało.
Miał 2 blaty z przodu i przy podjazdach korzystałem z najlżejszego przełożenia. Z sakwami na pewno się przydają, więc wiem że muszę szukać takich z dwoma blatami.

Esker 6.0 w cenie 5999 zł to chyba bardzo dobra oferta? Muszę tylko poszukać XL, bo testowałem Orteba na XL i było wygodnie, L-ką przejechałem się kawałek i chyba była za mała (187cm wzrostu).

Jutro pojadę do lokalnych sklepów popytać i pooglądać.

A co z Canyon  Grizl - będę decydować jak pooglądam dodatkowe w lokalnych sklepach :)
Dziękuję!
--
Rower to moja wielka pasja :) Wszystkich pasjonatów zapraszam na piękne Pogórze Izerskie. Są tu świetne trasy na każdy rodzaj roweru. Dla rowerzystów zawsze znajdę miejsce na namiot i podpowiem moje ulubione szlaki :)

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
A jakaś galeria z wyjazdu z biwakowaniem w górach? Po Pablo wiem, że jeździł i czasem wrzucał, kiedyś więcej, teraz mniej.

Lokalne po krzakach i singlach, w wersji 8l pod siodłem , 8 litrów na kierownicy - więc to nie ten kaliber, ale ten rower się idealnie nadaje na taką formę co Pablo - choć w moim przypadku rama w rozmiarze M dość skutecznie organicza frame bag ..  :(

Offline Mężczyzna dzesio

  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 11.02.2014
Ja śmigam po krzakach na starym treku z 2007 roku. Dużo do szczęścia nie trzeba.
Tak było we wrześniu w kotlinie Kłodzkiej.
https://photos.app.goo.gl/veXwZSAVnTJhB1Vo9

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Tak było we wrześniu w kotlinie Kłodzkiej.
https://photos.app.goo.gl/veXwZSAVnTJhB1Vo9
Widzę, że wieże widokowe na Orlicy i na Jagodnej były w akcji :P Datę i godzinę w aparacie mógłbyś ustawić :D
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum