Autor Wątek: Przesiadka z trekinga na gravel? Czy na pewno?  (Przeczytany 24350 razy)

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Ja śmigam po krzakach na starym treku z 2007 roku. Dużo do szczęścia nie trzeba.
Tak było we wrześniu w kotlinie Kłodzkiej.
https://photos.app.goo.gl/veXwZSAVnTJhB1Vo9

niee nooo .. świetnie ! jest klimat ..lubię to , bardzo kurwa git ! ;)

Offline Mężczyzna pawelpodroznik

  • Wiadomości: 245
  • Miasto: Gajówka, Pogórze Izerskie
  • Na forum od: 18.04.2014
    • http://www.MagiczneIzery.pl
A co sądzicie o Canyon Grizl 7 Trail z amortyzatorem :) ? Z tego co widzę po internecie temat drażliwy..
https://www.canyon.com/pl-pl/outlet-bikes/gravel-bikes/grizl-7-trail/2710.html
i test amortyzatora: https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_czesci/19150/test_gravelowy_widelec_rockshox_rudy_xplr

do zwykłego Grizl 7 ma wagę większa o 720g  (11,38kg vs 10,66kg). Niby niewiele, mogę schudnąć ten 1 kg ;)

Obecnie na stronie Canyona cena jest taka sama 8799 zł i wersja z amorem jest dostęna (roz. L). Wersja zwykła nie wiadomo kiedy, a rower potrzebny na styczeń, gdy planuję lecieć na Kanary.

Hmm... znów do zwykłego Grizl mogę dodać sztycę S15 VCLS 2.0 CF, która podobno całkiem nieźle amortyzuje.
--
Rower to moja wielka pasja :) Wszystkich pasjonatów zapraszam na piękne Pogórze Izerskie. Są tu świetne trasy na każdy rodzaj roweru. Dla rowerzystów zawsze znajdę miejsce na namiot i podpowiem moje ulubione szlaki :)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
A co sądzicie o Canyon Grizl 7 Trail z amortyzatorem :) ?
Wady każdego amora przedniego:
luzy boczne
opóźnienie hamowania
większa masa
podatność na uszkodzenia mechaniczne, zwłaszcza w osi pionowej (niespodziewany drop)

Tu masz wady, ale nie masz amora. Taki skok to nic, lepiej wziąć karbonowy "sztywny" widelec.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1706
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
A co sądzicie o Canyon Grizl 7 Trail z amortyzatorem :) ?

Tu masz wady, ale nie masz amora. Taki skok to nic,

Nic dodać nic ująć. Taki skok to ci bruku nie połknie. Te gravele teraz coraz bardziej zawracają w stronę rowerów krosowych. Tylko czekać na renesans ultralekkich sakw dla bardziej wymagających bikepackerów. Tailfin już zresztą to promuje:

« Ostatnia zmiana: 7 Lis 2023, 22:20 MaciekK »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Tu masz wady, ale nie masz amora. Taki skok to nic, lepiej wziąć karbonowy "sztywny" widelec.

To nie jest amortyzator mający być odpowiednikiem tego z MTB, na poważne nierówności w terenie. Amortyzatory o tym poziomie skoku są pomyślane na redukcję drgań z dróg szutrowych - i to zadanie nieźle spełniają. Ludzie co jeżdżą długie trasy na gravelach dobrze wiedzą że dłonie potrafią solidnie obrywać.

Aczkolwiek osobiście mnie to nie przekonuje, plusy takiego amortyzatora IMO nie przesłaniają jego minusów. Grizl ma możliwość założenia opon 50mm - i one robią prawdziwą amortyzację, szczególnie na mleku i niskim ciśnieniu. Więc amor to już jest przesada do takiego roweru, tracimy sztywność (co jest wielką zaletą gravela i przewagą nad MTB), a nie tak wiele zyskujemy. Oczywiście to kwestia mocno indywidualna, jak u kogo obrywają ręce. Ale wchodząc w amor tez już będzie duża rzeźba żeby założyć koszyki do bikepackingu na widelec.

Tak więc ja radziłbym kupić sztywny rower, żeby mieć prawdziwego gravela. A w wypadku, gdy dłonie będą za mocno obrywać amor można przecież dokupić.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1706
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Tak więc ja radziłbym kupić sztywny rower, żeby mieć prawdziwego gravela. A w wypadku, gdy dłonie będą za mocno obrywać amor można przecież dokupić.

Wilku ten amor ma jedynie 30mm skoku, jego funkcje ochronne dłoni i nadgarstków są mocno ograniczone a wręcz pomijalne. Moje doświadczenia z ciorania w terenie sprowadzają się do prostej recepty - zwolnić ;) Łatwiej wtedy nie tylko amortyzować zawieszeniem złożonym z rąk i nóg ale po prostu aktywnie wybierać wygodniejszą ścieżkę. W turystyce ten amor nic nie wniesie nawet na długich trasach poza asfaltem.
Mam "amor" 2cm w szosie i brak amortyzacji w turystycznym Marinie na oponach 50mm. Nigdy nie bolały mnie nadgarstki czy dłonie na wyjeździe turystycznym, nie raz w solidnym terenie a po wyrypie szosowej a i owszem.

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
jak bikepacking, to lekki i nie mtb, bo może i komfort jest, ale funu w tym nie widzę żadnego
Właśnie prawdziwy fun z bikepackingu zaczyna się w momencie, gdy wsiadasz na MTB (nieistotne czy sztywny czy full) i jedziesz w góry. Po nizinach można na luzie z sakwami.

W czym objawia się największa przewaga bikepackingu nad sakwami? Wadze? Rozłożeniu sprzętu? Pytam zupełnie serio.
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1706
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
jak bikepacking, to lekki i nie mtb, bo może i komfort jest, ale funu w tym nie widzę żadnego
Właśnie prawdziwy fun z bikepackingu zaczyna się w momencie, gdy wsiadasz na MTB (nieistotne czy sztywny czy full) i jedziesz w góry. Po nizinach można na luzie z sakwami.

W czym objawia się największa przewaga bikepackingu nad sakwami? Wadze? Rozłożeniu sprzętu? Pytam zupełnie serio.

Jak mówimy o bikepackingu z ograniczonym bagażem, to przede wszystkim waga i rozłożenie bagażu. Prowadzi się to jak cięższy klasyczny rower, a nawet jak pchasz to wciąż zachowuje się jak rower a nie, że jak przechylisz to przednie koło leci do góry. Mniej na tylnym kole znaczy też mniej awarii. Druga sprawa w terenie to brak sakw po bokach i możliwość jazdy np. singlami.
Jak mówimy o trendzie w bikepackingu ze zdjęcia ze strony tailfina, czyli sakwa na bagażniku, plus dwie boczne i dwie na widelcu, to tylko ceną :)

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
A co sądzicie o Canyon Grizl 7 Trail z amortyzatorem :) ? Z tego co widzę po internecie temat drażliwy..

Nie idź tą drogą, jak gravel - to sztywny, możliwie lekki  - i piszę tutaj również o oponach (żadnych ociężałych , kilogramowych kloców po 50mm) - wtedy będziesz miał radochę i przewagę nad mtb  ;)
Chyba że sprzedasz mtb - to możesz sobie testować te pseudo amortyzatory  ;D
ps: Żeby nie było tak jednostronnie, - szybka jazda takim sztywnym gravelem, na nie za niskim ciśnieniu w oponach - po twardych  "tarkach" przyprawiła mnie nie raz o ból nadgarstków które nie jedno już przeszły na rowerze - coś za coś  - trzeba sobie zrobić rachunek zysków i strat   :D

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1706
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
piszę tutaj również o oponach (żadnych ociężałych , kilogramowych kloców po 50mm) - wtedy będziesz miał radochę i przewagę nad mtb  ;)

Conti Terra Hardpack 50mm ważą niewiele ponad połowę tej wagi, jedne źródła podają 530g inne 560g. O jak wąskich i lekkich oponach piszesz?

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
Conti Terra Hardpack 50mm ważą niewiele ponad połowę tej wagi, jedne źródła podają 530g inne 560g. O jak wąskich i lekkich oponach piszesz?

Mam oczywiście na myśli nie tylko szerokość, a oplot i klocek - bo to robi wagę, 500 gram w oponie
50 mm to jest b. dobrze, sam latam obecnie na 40mm (hutchinson touareg)- i to ma niewiele mniej  (y) W realnym świecie weższa opona będzie poprostu szybsza na ubitej drodze , taki lajf  :P

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1706
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Znam szosowców co przeszli ewolucję w gravelowców i zapieprzają po lokalnych krzakach. Z biegiem czasu dochodzą do wniosków, że 40mm to mało w teren. Mało na niskie ciśnienie, bo zdziera oponę na zakrętach, bo dobiją, itp. Tak, że są różne opinie. Ja na gravelu jeżdżę bez sportowego zacięcia, jakbym miał zapieprzać po krzakach to bym wybrał przede wszystkim prostą kierę.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
jakbym miał zapieprzać po krzakach to bym wybrał przede wszystkim prostą kierę.

Tylko co to za frajda zepsuć gravela prostą rurką?

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1706
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
jakbym miał zapieprzać po krzakach to bym wybrał przede wszystkim prostą kierę.

Tylko co to za frajda zepsuć gravela prostą rurką?

Mam na myśli, że nie jeździłbym gravelem  ;D nawet bez amortyzacji, ale grubsza opona i prosta kiera. Lepsza pozycja, wieksza dźwignia i lepszy chwyt hamulców.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Mam "amor" 2cm w szosie i brak amortyzacji w turystycznym Marinie na oponach 50mm. Nigdy nie bolały mnie nadgarstki czy dłonie na wyjeździe turystycznym, nie raz w solidnym terenie a po wyrypie szosowej a i owszem.
Ale nie można porównywać pseudo amora opartego na elastomerach jaki masz w swojej szosie z prawdziwym amortyzatorem powietrznym niezłej klasy jaki jest tutaj. To jest zupełnie inna liga amortyzacji, ten amor jest tak zaprojektowany by być bardzo czułym przy lekkich wibracjach we wstępnej fazie ugiecia. Rozmawiałłem z paroma ludźmi co tego używali na PGR i uważali, ze to działa.

Natomiast pytanie jest czy nam to jest na pewno potrzebne? Tak jak pisałem wcześniej - podobnie jak Ty uważam, że da się bez tego przeżyć. Założeniem gravela jest bycie rowerem sztywnym i w miarę lekkim to sporo wnosi na szosie, na podjazdach. A przy oponach 50mm raczej nie będzie problemów z dłońmi, a autor wątku raczej ultra 500km po górskich szutrach jeździć nie będzie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum