Autor Wątek: Przesiadka z trekinga na gravel? Czy na pewno?  (Przeczytany 24357 razy)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
aż w głowie się kręci co i jak wybrać  :icon_neutral:

Jeśli Cię interesuje, to moja lista pojazdów do skompletowania, by wypełniły garaż:

1. Republica Bicicletas Ushuaia
2. All-City Monsoon
3. Pashley Pathfinder
4. Singular Peregrine
5. Thorn Nomad MK3
6. Stanforth Conway
7. Condor Heritage Disc

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
tą republicę to wolałbym w malowaniu.. samym lakierem bezbarwnym..

Offline Mężczyzna pawelpodroznik

  • Wiadomości: 245
  • Miasto: Gajówka, Pogórze Izerskie
  • Na forum od: 18.04.2014
    • http://www.MagiczneIzery.pl
Wychodzę z założenia, że jak trzeba to wydam 13 tys. jeżeli to potrzebne. Ale jak zbędne to mogę zostać i przy 8 tys. Planuję i tak wrzucić w koszty firmy, więc trochę z podatku zostaje...
Na elektronikę moim zdaniem warto wydać te parę tys więcej, bo to sporo wnosi do komfortu jazdy, to już byłby rower z wysokiej półki. I ten zestaw 1x możesz po pewnym czasie upgrade'ować do 2x jeśliby 1x się nie sprawdzało. Sram jest o tyle wygodny, że manetki szosowe (i elektroniczne i na linkę) obsługują przerzutki zarówno MTB jak i szosowe czy gravelowe. Więc można założyć kasetę 11-50, która wystarczy na każde góry, a na bardziej płaskie trasy mieć kasetę 10-44, 12 rzędów polepsza też stopniowanie kasety. Można też zmienić blat na mniejszy, tak w sumie najłatwiej uzyskać miękkie biegi, bo one są dużo ważniejsze niż biegi najcięższe, któych poza zjazdami się nie używa.

no i już dzieci położyłem spać i chciałem kliknąć i zarezerwować wspomnianym sposobem, że składam zamówienie i nie płacę przez chwilę - i już niedostępny ten z outletu :(
nowy za 14999 zł w stosunku do 12900 zł uhym grr :/

więc wracam do punktu wyjścia :)
--
Rower to moja wielka pasja :) Wszystkich pasjonatów zapraszam na piękne Pogórze Izerskie. Są tu świetne trasy na każdy rodzaj roweru. Dla rowerzystów zawsze znajdę miejsce na namiot i podpowiem moje ulubione szlaki :)

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska

1. Republica Bicicletas Ushuaia
2. All-City Monsoon
3. Pashley Pathfinder
4. Singular Peregrine
5. Thorn Nomad MK3
6. Stanforth Conway
7. Condor Heritage Disc

Ciekawe ile alkoholu trzeba wypić żeby się podobały i jeszcze za nie płacić   ;D

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Ciekawe ile alkoholu trzeba wypić żeby się podobały i jeszcze za nie płacić   ;D

Niekórzy potrzebują paru litrów metanolu by dostrzec ich wdzięki  :icon_neutral:

Offline Mężczyzna pawelpodroznik

  • Wiadomości: 245
  • Miasto: Gajówka, Pogórze Izerskie
  • Na forum od: 18.04.2014
    • http://www.MagiczneIzery.pl
No i jak w karbonie z tyłu dać bagażnik  na sakwy? Z przodu widze uchwyty, ale z tyłu  nie widzę na zdjęciach.

Bagażnik montujesz na osi piasty, a u góry zapinasz na sztycy. Tailflin robi takie gotowe bagażniki, ale kosztują grube pieniądze, można też założyć sporo tańszy bagażnik Ortlieba, tylko trzeba wymienić oś

To jeszcze w kwesti ramy karbonowej.

Czy bagażnik pod sakwy tylnie (klasyczne):
1. nie spowoduje problemów z ramą karbonową, uszkodzenia itp.?
bo z jakiegoś powodu producent nie robi otworów (osłabienie ramy)
2. czy nie będzie strasznie passe?

kurde, żona nie pozwoli już na zakup roweru za 15 k + nowego kompletu toreb itp. do bikepackingu...

Może po prostu brać canyona grizl 7 al z amorkiem (aktualnie za 7k) i już nie wymyślać zbytnio? Cena dobra, tylko amor może niepotrzebny? Ale za to 2x11 przerzutki.
https://www.canyon.com/pl-pl/outlet-bikes/gravel-bikes/grizl-7-trail/2710.html?dwvar_2710_pv_rahmenfarbe=GN

z drugiej strony karbon i elektroniczne przerzutki sram kuszą... ale cena 15 k...
--
Rower to moja wielka pasja :) Wszystkich pasjonatów zapraszam na piękne Pogórze Izerskie. Są tu świetne trasy na każdy rodzaj roweru. Dla rowerzystów zawsze znajdę miejsce na namiot i podpowiem moje ulubione szlaki :)

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
Nikt Ci nie odpowie jednoznacznie na takie rozterki, ja bym mając 15k co prawda się nie zastanawiał długo, bo fanty do bikepackingu można sobie później dokupić , tak samo jak ciuchy i lepsze buty  :P
A jak kocha, to zrozumie  ;D

Online Wilk

  • Wiadomości: 19864
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
To jeszcze w kwesti ramy karbonowej.

Czy bagażnik pod sakwy tylnie (klasyczne):
1. nie spowoduje problemów z ramą karbonową, uszkodzenia itp.?
bo z jakiegoś powodu producent nie robi otworów (osłabienie ramy)
2. czy nie będzie strasznie passe?

Jeżdżę od dawna z Tailflinem i nic się nie uszkodziło. Karbon jest tak samo wytrzymały jak stal czy alu, nie ma się co tym przejmować. A Marek był w tym roku na wyprawie z pełnymi sakwami i też nic się nie działo. Do tego taki bagażnik montujesz w 10 sekund, znacznie wygodniej niż klasyczny na 4 śruby. Czy będzie passe? Wiadomo, że to szczyt stylówki nie będzie, ale who cares? :lol: Liczą się parametry użytkowe, jak Ci sakwy pasują to czemu nie? Tylko tak jak pisali wcześniej koledzy - zakładając sakwy tracisz tę lekkość i zwinność roweru, też sztywność, czyli tę delikatną przewagę jaką daje karbon nad alu; przy sakwach to już nie ma znaczenia ta różnica. Natomiast przecież nawet używając sakwy nie robisz tego cały czas, możesz z niego na wyprawy robić kobyłę, a na codzień mieć ścigancki rower.
kurde, żona nie pozwoli już na zakup roweru za 15 k + nowego kompletu toreb itp. do bikepackingu...
Rzeczywiście, przy 12-13tys to była bardzo atrakcyjna cena za markowy karbon na elektronice - i dlatego szybko został sprzątnięty  ;) 15tys to już można powiedzieć cena standardowa. Chcąc zbić cenę - można poszukać używek, czasem się daje wyrwać rower w atrakcyjnej cenie, a wiele od nówki się nie różni, jeśli jest w dobrym stanie; a Grizlów używanych trochę jest. Ale nie każdego interesuje używka.

W amor to ja bym nie wchodził, bo o ile wymienić sztywny widelec na amortyzowany możesz w każdej chwili, to w drugą stronę - dostać sztywny do Grizla będzie bardzo trudno. Ale to jest moje podejście, bo wchodząc w gravel chciałbym mieć sztywny rower; Ty nie musisz mieć podobnego.

Żaden elastomer, tylko sprężyna - https://www.specialized.com/pl/pl/future-shock. Zapytaj kogoś na diverge'u czy jego furue shock nie działa - powie, że działa, bo tak jest. Moim zdaniem lepsze to niż amor, bo znacznie mniej wnosi do wagi i nie ma wad związanych z luzami. Tylko to Ci rąk nie uratuje. To poprawia nieco komfort i tyle. Ten amor z Canyona, czy ten wykastrowany lefty z Cannondale tyle samo wnoszą.

To mnie nie przekonuje. Czy elastomer czy sprężyna w główce ramy to nie jest odpowiednik amortyzatora powietrznego wyższej klasy. Mam amor powietrzny w MTB i to rzeczywiście niweluje nierówności mniejsze i większe i na tych mniejszych więcej niż te 30mm to nie skacze. Więc nie bardzo widzę powody dlaczego taki o skoku 30mm miałby źle działać na drobnych nierównościach. Ale zaznaczam, ze nie używałem takiego amortyzatora, mówię jedynie na podstawie opinii bodajże 2 osób, które na tym PGR robiły. Natomiast to nie zmienia faktu, że uważam, ze przy tak szerokich oponach jak w Grizlu to już jest dla mnie "overkill" i sam bym w to nie wchodził. Ale nie dlatego że uważam, że nie działa, a że nie jest potrzebny w takim rowerze. 
Trekking jest za to dużo wygodniejszy na dłuższych dystansach, na szutrach czy asfaltach. Te dwa klimaty trzeba oddzielić.

Nie to tak zupełnie nie działa.
Treking jest wygodniejszy pod tym kątem, że ma wszystkie mocowania, błotniki, bagażniki itd - gotowy setup pod turystykę. Ale wyprostowana geometria tego roweru wcale nie jest optymalna na długą trasę, tyłek po wielu godzinach jazdy da ostro popalić. Nie bez powodu 95% rowerów na jakich ludzie jeżdżą długie trasy to rowery o sportowej geometrii, bo taka sprawdza się sporo lepiej na długim dystansie. Sportowa, ale też nie skrajnie sportowa, bo rowery nastawione na aero będą dobre dla bardzo giętkich ludzi, tym sztywniejszym już dadzą popalić. Dlatego szosy endurace dobrze się sprawdzają na długich trasach, a Grizl ma zbliżoną do takiej szosy geometrię.
« Ostatnia zmiana: 8 Lis 2023, 22:06 Wilk »

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Żaden elastomer, tylko sprężyna - https://www.specialized.com/pl/pl/future-shock. Zapytaj kogoś na diverge'u czy jego furue shock nie działa - powie, że działa, bo tak jest. Moim zdaniem lepsze to niż amor, bo znacznie mniej wnosi do wagi i nie ma wad związanych z luzami. Tylko to Ci rąk nie uratuje. To poprawia nieco komfort i tyle. Ten amor z Canyona, czy ten wykastrowany lefty z Cannondale tyle samo wnoszą.

To mnie nie przekonuje. Czy elastomer czy sprężyna w główce ramy to nie jest odpowiednik amortyzatora powietrznego wyższej klasy.

Jakiej wyższej klasy, skoro różnica pomiędzy sztywniakiem a amorem to 1000 zł? Sam future shock jest dwa razy droższy w hurcie :) Twierdzenie, ze sprężyna to ta sama klasa co elastomer jest co najmniej ryzykowne. W środowisku mtb, nie ma konsensusu, że powietrze jest lepsze od sprężyny.  Twój rower do którego się odnosisz, że skok w trasie nie przekracza 3cm to ma maksymalny 10-12 cm (?). Próbuję Ci powiedzieć, że jak w Grizl maksymalny skok amora jest cztery razy mniejszy, to roboczy też.

Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
@1x vs 2x

 W wyprawówce miałem początkowo napęd 42/28 x 11-36. Obecnie 38/24  x 11-36.

Jak dla mnie dokręcanie w takim rowerze to jest no issue. Od dokręcania na twardych przełożeniach mam szosę. Zupełnie inaczej ma się sprawa miękkich przełożeń, zwłaszcza jadąc z bagażem. Nie kupuję opowieści o mocnej nodze - owszem, sztywny podjazd zawsze można wycisnąć. Ale jest to jazda nieefektywna - obciąża stawy, więzadła, mięsnie bardziej niż to konieczne. Dlatego warto mieć takie przełożenia, by większość podjazdów jechać z kadencją dla nas wygodną, nie kadencją wymuszoną przez przełożenie. No i fajnie jakby jeszcze szło dobrać optymalną kadencję na płaskim asfalcie (więc może jednak nie kaseta 11-51).

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Dla mnie, jeśli rower jest używany w znacznym stopniu na asfalcie, to tylko dwa blaty. Nie chodzi tu o maksymalne zakresy przełożeń a zestopniowanie.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna kolega_na_fullu_;-)

  • ~(FSM)~
  • Wiadomości: 1539
  • Miasto: Przy trasie SKM.
  • Na forum od: 23.01.2012
    • Luźny Kanon przetłumaczony na j. Polski w PDF.
No i jak w karbonie z tyłu dać bagażnik  na sakwy? Z przodu widze uchwyty, ale z tyłu  nie widzę na zdjęciach.

Bagażnik Accent RC-23 i obejma podsiodłowa z uchwytem.

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
...
Nie to tak zupełnie nie działa.
Treking jest wygodniejszy pod tym kątem, że ma wszystkie mocowania, błotniki, bagażniki itd - gotowy setup pod turystykę. Ale wyprostowana geometria tego roweru wcale nie jest optymalna na długą trasę, tyłek po wielu godzinach jazdy da ostro popalić. Nie bez powodu 95% rowerów na jakich ludzie jeżdżą długie trasy to rowery o sportowej geometrii, bo taka sprawdza się sporo lepiej na długim dystansie. Sportowa, ale też nie skrajnie sportowa, bo rowery nastawione na aero będą dobre dla bardzo giętkich ludzi, tym sztywniejszym już dadzą popalić. Dlatego szosy endurace dobrze się sprawdzają na długich trasach, a Grizl ma zbliżoną do takiej szosy geometrię.
Masz rację. Nie wyraziłem się precyzyjnie.
Na długie trasy widzę "krzyżówkę" trekkingu z gravelem ale jeżeli już, wybrałbym trekking.
Odwieczne swego czasu "dylematy siodełkowe" wynikały (moim zdaniem) z tego, co podkreśliłeś.
Dlatego ludziska poszukiwali na siłę siodełka, które spełni wymagania ich tyłków, amortyzowane sztyce itp.
Wybrałbym trekking ze względu na nadgarstki i słabszą nogę. Dupa więcej przyjmie.

O wszystkim jednak powinny zdecydować preferencje i budżet oczywiście. Po roku jeżdżenia klasycznym mtb (kross level b7) zostawiam go do zadań "trudnych" w terenie. W moim wydaniu (znakomite podsumowanie Dudi`ego) zrobienie w takim terenie 50-70km już jest wyzwaniem.
Jazda długodystansowa wymaga po prostu innego roweru, o ile ktoś może sobie na to pozwolić, by mieć dwa.
Takim poligonem dla mnie było jeżdżenie na jednobiegowych "ruskach". Raz objechałem na MWW3 Mazury Garbate i pchania było trochę. Za to na Podlasiu (tym niegórzystym) sama przyjemność i to po 90-110km dziennie. Za to w Pamirze Ukrainę pchałem przez 2/3 dystansu (na 180km) ale to w stylu Dudi`ego. Zajęło mi to 4 doby.

Reasumując. Przy słabszej nodze i turystyce asfalt/szuter/droga gruntowa (razem z górami) wybrałbym 3x8 (na pełnej grupie xt z początku lat 90-tych).



Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1457
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
kurde, żona nie pozwoli już na zakup roweru za 15 k + nowego kompletu toreb itp. do bikepackingu...
a brałeś pod uwagę pozbycie się żony?...
To by mogło rozwiązać kilka problemów :D
;)

Offline Mężczyzna remik

  • Wiadomości: 1275
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.01.2017
    • Rowerowe Pobiedziska
Na długie trasy widzę "krzyżówkę" trekkingu z gravelem ale jeżeli już, wybrałbym trekking.
Odwieczne swego czasu "dylematy siodełkowe" wynikały (moim zdaniem) z tego, co podkreśliłeś.
Dlatego ludziska poszukiwali na siłę siodełka, które spełni wymagania ich tyłków, amortyzowane sztyce itp.

Wszystko to może pomóc, bo jeśli dłonie/nadgarstki dostają - to tak samo tkanki miękkie pod tyłkiem
- szczególnie w gravelu mi się to udziela - bo latam 3x więcej dystansu po wyrypie bez amora i nie lubię jak mi opona pływa na 1.2 bara  ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum