Wyprawa od morza do morza :)

[pol]

Czas już pomyśleć o nowej wyprawie w 2024r
Jak od ładnych kilku minionych lat chciałbym też przyszłym roku wybrać się na kolejną zagraniczną wyprawę
Grecja,Macedonia,Czarnogóra,Albania to kraje które jeszcze nie odwiedziłem na rowerku
Mam pomysła by z Aten dotrzeć nad Bałtyk a po drodze Adriatyk promem ze Splitu do Ankony (Włochy) i kierunek jez Como i dalej na Bormio i przeł Stelvio a potem szlakiem Via Claudia Augusta w kierunku rzeki Dunaj i dalej na Berlin a potem to już z górki Świnoujście i kawałek naszym pięknym wybrzeżem do Kołobrzegu skąd powrót w okolice Kraka pociągiem

Dystans wyprawy ok 4500 km, czas wyprawy ok 60dni

Początek wyprawy ok 20 maja (przez Alpy najlepiej przebijać się po 20 czerwca) więc miesiąc na kręcenie niespieszne z Aten

Namiot i nocowanie na dziko to podstawa ale kemping raz na 10 dni jak najbardziej
Wyżywienie to przede wszystkim zakupy w marketach i gotowanie na kuchence gaz + lokalne degustacje potraw i nie tylko
Każda zaplanowana duża wyprawa od ok 8 lat odbyła się i było czasami ciężko ale ogólnie piękne wspomnienia ))
W tym 2023 roku wyprawa z Paryża do domku 3500 km 40dni (8krajów), Alpy z zachodu na wschód zaliczone
Lubię kręcić w towarzystwie przynajmniej jednej osoby lub max 2 bo więcej to masa konfliktów, jak niema chętnego, kręcę sam i też jest ok bo Europa to nie jakieś odludne Syberyjskie lub Afrykańskie tereny

Konkretna mapka tego tripu jeszcze nie powstała to tylko zarys wyprawy tak więc każdy chętny( max2 )osoby będzie miał wpływ na przebieg trasy
 Wszelkie info tutaj lub na priv

[Elwood]

Na Bałkanach to zakupy na targach lub przy drodze polecam.

[pol]

Dokładnie, troszkę już widziałem bo BiH oraz Serbia zaliczone teraz chciałbym bardziej na południe

[Elwood]

Pewnie kusi morze.
Serbia i Macedonia to kwintesencja Bałkanów. Reszta cywilizuje się za szybko.
W 2011 wracałem z Albanii do planety PL na rowerze, dosiadając rower pierwszy raz od czasów podstawówki.
To był zakład i wygrałem  1400km do Bielska Białej  że Szkodry zrobiłem w 5 dni, każdej doby wysypiając się jak człowiek.
Jedyne, na co cierpiałem, to na ból tyłka. Że rower był za mały...?
Nieważne. Grecja, Macedonia i Serbia. Skok w bok - Bułgaria i Rumunia.
Reszta zaprawdę się nie liczy. Oczywista zachodnią Bułgaria, powrót do Serbii i skok do wschodniej Rumunii. Gdybym miał na to 60 dni, to opylilbym tak ten trasę w romansie z kolejami. Macedońskie i rumuńskie wymiatają. Serbskie też trzymają "poziom" ale tu Rumunia gra pierwsze skrzypce.
60 dni "w" Bałkanach... Tak bym to ujął. Te Berliny bym sobie odpuścił.

[Amigo]

Jestem zainteresowany tą podróżą. Mam 62 lata jestem emerytem. Wszystkie propozycje przedstawione przez Ciebie akceptuję. Od siebie w czasie podróży chciałbym odwiedzić córke mieszkającą na słowacji nad Dunajem i szwagierkę w m Lissone w północnych Włoszech oraz Wenecję. To byłaby moja druga wyprawa rowerowa pierwszą samotnie odbyłem nad Bałtk kilka lat temu. Limit kilometrów to max 100 dziennie.

[pol]

Jestem zainteresowany tą podróżą. Mam 62 lata jestem emerytem. Wszystkie propozycje przedstawione przez Ciebie akceptuję. Od siebie w czasie podróży chciałbym odwiedzić córke mieszkającą na słowacji nad Dunajem i szwagierkę w m Lissone w północnych Włoszech oraz Wenecję. To byłaby moja druga wyprawa rowerowa pierwszą samotnie odbyłem nad Bałtk kilka lat temu. Limit kilometrów to max 100 dziennie.

Ale ta wyprawa zaczyna się w Atenach więc Słowacja raczej odpada, Wenecja jak najbardziej po modyfikacji trasy a Lissone obok Mediolanu no jak najbardziej, ogólnie to wszystko możemy zobaczyć o czym piszesz ale to trzeba wyruszyć z PL na rowerkach w kierunku Aten i potem na północ a to już nie 60dni a min 90 i km lekko z 8tysi )) lub podpierać się kolejami w niektórych krajach
Do Aten z PL jest autobus 36h lub samolot z Katowic 2,5h wybór należy do nas
Na priv masz mój nr tel