Cytat: PATYN w 3 Cze 2024, 21:25Tutaj ciekawy opis imprezyhttps://gravel.love/2024/06/pierwsze-mistrzostwa-polski-w-ultrakolarstwie-i-oby-ostatnie-opinia/Według osoby piszącej artykuł, organizator zachęcał do spożycia bimbru podczas jazdy na jednym z pit stop......Tego jeszcze nie widziałemNa mecie też niektórych częstowali kieliszkiem
Tutaj ciekawy opis imprezyhttps://gravel.love/2024/06/pierwsze-mistrzostwa-polski-w-ultrakolarstwie-i-oby-ostatnie-opinia/Według osoby piszącej artykuł, organizator zachęcał do spożycia bimbru podczas jazdy na jednym z pit stop......Tego jeszcze nie widziałem
Tutaj ciekawy opis imprezyhttps://gravel.love/2024/06/pierwsze-mistrzostwa-polski-w-ultrakolarstwie-i-oby-ostatnie-opinia/
ta impreza na ledwie 20 osób na pewno nie jest odpowiednią by wyłonić tego najlepszego w Polsce.
Tylko nikt nie zmusi amatorów do startu w konkretnych zawodach i ten argument zawsze będzie na czasie.
Nie ujmując nic Anecie, której mało który facet koło utrzyma, to czy tytuł Mistrzyni Polski, wygrany z czterema zawodniczkami bez eliminacji, mocno zmieniłby jej poczucie satysfakcji w stosunku do obecnego?
Ja ten artykuł traktuję jako takie narzekanie i tyle.
Inna sprawa co to jest ultra. RTP jest na zupełnie innym biegunie skali niż ta impreza, która raczej kopiuje BBT.
I dlatego rozgrywanie takich mistrzostw nie ma sensu.
No nie, z tym to się nie zgadzam zupełnie. Zarzut o źle wytyczonej trasie to nie jest żadne narzekanie - a czysto merytoryczny zarzut wobec orga, który trąbi na prawo i lewo jaki jest super, jaką kultową imprezę robi, a nie raczył nawet trasy przejechać, co jest jego podstawowym obowiązkiem, szczególnie jeśli ma aspiracje do organizowania MP. I w efekcie mamy totalne kuriozum, gdzie zawodnik prowadzący z wielką przewagą się wycofał, bo uznał, że nie będzie po krzakach łazić, a zawodnik, który wygrał okazało się, ze objeżdżał chyba aż 9 miejsc, gdzie były takie wpadki z trasą. To jak to było zorganizowane skoro trasa w tylu miejscach była nieprzejezdna?
Cytat: MaciekK w 3 Cze 2024, 23:47Tylko nikt nie zmusi amatorów do startu w konkretnych zawodach i ten argument zawsze będzie na czasie. I dlatego rozgrywanie takich mistrzostw nie ma sensu. To jest tylko chwyt reklamowy konkretnego organizatora, podobnie jak "mistrzostwa świata" u Siudzińskiego. Tyle samo są warte oba te tytuły, choć ten ma oficjalny stempel PZKol.
ktoś się pochylił do stravy i tam gdzie on objechał w 12min dany fragment, normalny uczestnik jechał 47min po trasie.
Ja miałem w planie przebijać się tam przez rzekę do krajówki, ale była podejrzanie wezbrana i zrezygnowałem z tego pomysłu, gdy zaraz po wejściu woda przykryła mnie do pasa. Dojechałem więc dalej do krajówki w Perkupie, ale wówczas wychodziło, że trzeba by nią jechać nieco więcej niż 1 km, więc ostatni odcinek to było łażenie z rowerem po krzakach.
pomijam, że ktoś się pochylił do stravy i tam gdzie on objechał w 12min dany fragment, normalny uczestnik jechał 47min po trasie. Zrób tak 9 razy i masz nagle 3-5h przewagi za darmo. Na Wiśle gość był 3 czy 5 i znaleziono, że za Puławami objechał błota asfaltem nadkładając 10km i dostał DSQ.
400km fajnego ścigania i 65 km survivalu oraz spacerów po krzakach, piaskownicy i brodzenia w akompaniamencie burzy. Trochę mi szkoda ale chyba to nie do końca moja koncepcja gravelowego ścigania.Na przyszłość mam apel do wszystkich organizatorów wyścigów w Polsce - Rozróżnijmy proszę wyścigi gravelowe a rajdy przygodowe. I trzymajmy się wybranej definicji w planowaniu tras. Racing albo Survival
To jest jedna kwestia, a druga jest taka, ze org mocno dał ciała nie objeżdżając całej trasy. Nazywając zawody Gravelowymi MP trasa musi być 100% przejezdna, to nie jest maraton przygodowy Pachulskich, gdzie takie rozwiązania jak wstawki MTB są na porządku dziennym, tutaj orga obowiązują pewne zasady co do trasy i ładowanie krzaków jest nie na miejscu.