]Z taką tezą to bym zdecydowanie polemizował.
cenisz sobie dobrą regenerację, to na kombo: namiot/materac/śpiwór, się nie oszczędza.
Drogi namiot od taniego namiotu różni jakieś 200 gram. Konstrukcja bywa nawet ta sama. Trochę tych namiotów w życiu przeszedłem i kiedy za którymś tam razem w jakimś chińczyku dostałem podłogę zszywaną z dwóch kawałków, to się trochę podłamałem. Bo to już jest totalne partactwo. A potem Wilk pokazuje zdjęcia swojego Big Agnes, a on... ma podłogę zszywaną z dwóch kawałków. Czasami naprawdę nie warto przepłacać.
Materac. Im droższy, tym gorszy (ale lżejszy). Ile to już razy Król Julian wymieniał swojego? A mój tani materac (tej samej firmy), cięższy i większy cioram już tyle lat i wszystko znosi.
Śpiwór. W tej chwili mam dwa o identycznym komforcie i zakresie temperatur. Drogi puchowy fajny, bo malutki, tani syntetyk jednak sporo większy i cięższy. Ale czego mu brakuje? Wyśpię się w nim tak samo i w takich samych warunkach.
Kupowanie namiotu/materaca/śpiwora patrząc tylko przez pryzmat ceny to ślepa uliczka. Otrzymujemy sprzęt lżejszy i mniejszy po spakowaniu, ale o dużo gorszej trwałości. Wydając dużo, musimy się liczyć z tym, że wkrótce znów wydamy dużo. Wydając mało, możemy zapomnieć o wydatkach na lata, a wyśpimy się tak samo. Odchudzanie sprzętu kosztuje sporo, ale nie jest gwarancją lepszej regeneracji.
Dlatego sprzęt dobiera się w zależności od zasobności portfela.
Nie wiem co Cię tak boli podłoga zszywana z dwóch kawałków, niejedna firma coś takiego stosuje.
Tylko, że wątek jest o sprzęcie na 1-2 noce na rower szosowy. Więc polecanie ciężkiego zestawu i jeszcze ze śpiworem syntetycznym - to w tym przypadku nie ma większego sensu,
Zresztą demonizujesz ten brak trwałości, jeżdżę z lekkimi namiotami od dawna i to nie jest tak, że się od razu rozpadają. A Ty z takim sprzętem nigdy nie jeździłeś - i wstawiasz mylące komentarze.
A jakbyś kupił rower, w którym rama przecięta jest na pół i zespawana? A producent tłumaczył: "przecież to nie ma znaczenia, to jest porządny spaw". Co byś zrobił? Ja bym wybrał inny rower, bez tego spawu.
Odniosłem się do postu @bzyk69, że na sprzęcie się nie oszczędza. W tym przypadku można chyba sporo oszczędzić. Namiot nie musi być topowy, materac też nie. Na tę jedną, dwie noce, to i na alumacie można się przespać. Ja kiedyś sypiałem, nawet na długich wyprawach, dopóki mój kręgosłup nie powiedział, że ma dość. Największą bolączką będzie śpiwór, bo jednak duże, syntetyczne nie bardzo chcą się mieścić w podsiodłówce. A nawet Chińczyk za puchowy śpiwór weźmie więcej jak 200 zł.
dlatego IMO warto dołożyć pieniądze do tańszego śpiwora puchowego.
Cytat: Wilk w 21 Gru 2023, 14:01Nie wiem co Cię tak boli podłoga zszywana z dwóch kawałków, niejedna firma coś takiego stosuje.A jakbyś kupił rower, w którym rama przecięta jest na pół i zespawana?