Siadaj i twórz własną trasę. Planowanie to część frajdy wyjazdu
Często jeżdżę między Łebą a Władkiem i zdarzyło mi się odbijać trochę na południe zupełnie na czuja trzymając azymut i spokojnie na jakieś leśne czy polne drogi wlatywałem. Właśnie ze względu na obłożenie tej trasy. Także wbij sobie trasę R10 i spokojnie na czuja odbijaj i odkrywaj nowe miejsca. Najgorsze to są miejscowości turystyczne, bo się nie da przejechać, pełno ludzi, samochodów, rowerzystów etc.
Szukam jakiejś alternatywy dla R10, bo osobiście przeraża mnie ten tłum i ludzie w czasie sezonu...no chyba że nie jest tak źle?
Szukam jakiejś alternatywy dla R10, bo osobiście przeraża mnie ten tłum i ludzie w czasie sezonuZ góry dziękuję za podpowiedzi
To może zapytam, które odcinki można sobie darować a które koniecznie trzeba przejechać?Bo chyba cały szlak nie jest taki zachwycający?
Na pewno warto szukać objazdów miejscowości turystycznych.
Chociaż teraz to nie wiem czy tam jeszcze zostały jakieś bagna, bo pierwszy raz jak jechałem to był fajny sajgon, a po paru latach już niemal wszystko wyschnięte.
Co do trasy to polecam szlaki piesze i ścieżki nieznakowane wzdłuż morza, jak najbliżej. Czasami mogą być trochę piaszczyste, ale przyjemność jazdy w sosnowym lesie to wynagrodzi.
Właśnie sobię oglądam i czytam relacje niektóre i jako taki pogląd sytuacyjny zaczynam mieć