Ty jadąc do tej Gdynii zrobiłeś 400km, z czego czas jazdy to były blisko 22h, a czas całkowity 24h. Zdaj sobie sprawę, że taki stosunek czasu jazdy do czasu postojów jaki miałeś na tej trasie - to jest poziom o jakim marzy wielu zawodników ultra. A Ty jechałeś zima i przy 16h nocy - i pomimo takich ograniczeń byłeś w stanie tak mało odpoczywać. Dla porównania ja na mojej trasie do Wilna, choć kilometrów zrobiłem sporo więcej (510km) to miałem mniejszy czas jazdy od Ciebie - 20h33min, ale czas całkowity już od Ciebie dużo wiekszy 28h27min, więc postojów miałem aż 8h.
130km po Czechach, 1300m w pionie (pagórkowato, ale nie jakoś super górzyście) - i średnia 15,4km/h. Ja na swoim rowerze szosowym z tymi samymi watami, które kręcisz zrobiłbym to samo ze średnią najmniej 22. Zobacz jak niskie estymowane waty Strava Ci daje Ci z takich parametrów, zaledwie 59W. No i rzeczywiście na średnią koło 15km/h to by w moim przypadku te 59W pewnie wystarczyło. A Ty żeby taką średnią zrobić musiałeś pewnie ze 120W wykręcić.
Cytat: Wilk w 7 Sty 2025, 14:47Ty jadąc do tej Gdynii zrobiłeś 400km, z czego czas jazdy to były blisko 22h, a czas całkowity 24h. Zdaj sobie sprawę, że taki stosunek czasu jazdy do czasu postojów jaki miałeś na tej trasie - to jest poziom o jakim marzy wielu zawodników ultra. A Ty jechałeś zima i przy 16h nocy - i pomimo takich ograniczeń byłeś w stanie tak mało odpoczywać. Dla porównania ja na mojej trasie do Wilna, choć kilometrów zrobiłem sporo więcej (510km) to miałem mniejszy czas jazdy od Ciebie - 20h33min, ale czas całkowity już od Ciebie dużo wiekszy 28h27min, więc postojów miałem aż 8h.To po co tak szybko jechać, skoro trzeba aż tak długo odpoczywać. Jak się nie jeździ od Orlenu do Orlenu, to zimą w nocy praktycznie nie ma po co się zatrzymywać. Co najwyżej siku w krzakach i w drogę bo zimno.Jak widać na załączonym przykładzie, ceną za jazdę na lajcie, jest uzależnienie od infrastruktury (konieczność odpoczywania w cieple, ciepłe żarcie i picie, itp.).
jak tak ci zalezy to może zrobimy tak.jesteśmy podobnej postury i mieszkamy w 1 miescie. Możemy sie na 1 weekend wymienić rowerami.co ty na to?
To po co tak szybko jechać, skoro trzeba aż tak długo odpoczywać. Jak się nie jeździ od Orlenu do Orlenu, to zimą w nocy praktycznie nie ma po co się zatrzymywać. Co najwyżej siku w krzakach i w drogę bo zimno.
Jak widać na załączonym przykładzie, ceną za jazdę na lajcie, jest uzależnienie od infrastruktury (konieczność odpoczywania w cieple, ciepłe żarcie i picie, itp.).
hej, ciekawe - jak oceniać to Average Power wyliczena przez Strave? Teraz sprawdziłem na mój wynik jedynego ultra które przejechałem - Warta Gravel 413 km w sierpnia, czas samej jazdy ponad 22h, teren mieszany, z średnim i większym wyrypem po drodze, z jazdą w nocy itd, i mi wyliczyło 134 waty , przy średniej pr. z jazdy 18.3 kmh, To wogóle realne jest? Dodam że większość dystansu jechałem poniżej swoich możliwości- bo bałem się że nie przeżyję - w końcu jechałem pierwszy raz taki dystans
Nie znam algorytmu estymowanej mocy na Stravie, ale z tego co piszesz to wynika, że musi uwzględniać rodzaj nawierzchni, w terenie to jest całkiem dobra średnia, więc i te 134W mogłyby byc realne.
Na pewno warto zaktualizować masę roweru i siebie.
Mój kokpit to efekt fittingu. /.../
A co do lemondki - czy szerokość tego rozstawu, a co za tym idzie długość owego łącznika jest jakoś regulowana? Lupine ma swoje wymiary w końcu
Akurat Wilk następnego dnia jechał do Berlina i trasę z Wawki do Sochaczewa mieliśmy identyczną. Warunki tak samo.Porównałem więc czasy i wyszło, że wprawdzie generuję 20% więcej mocy, ale za to jadę 20% wolniej