Autor Wątek: Kolejny Hilite na forum. Tytanowy pinion  (Przeczytany 6195 razy)

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
A ja myślę, że wasze rozkminki nad wagą tego roweru nie mają zupełnie znaczenia dla Cokemana i są niepotrzebne w tym temacie. Ma rower dokładnie taki jaki chciał, waży tyle ile waży i to, że inne są inne nie ma tu nic do rzeczy.

Kilometrów!
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
A ja myślę, że wasze rozkminki nad wagą tego roweru nie mają zupełnie znaczenia dla Cokemana i są niepotrzebne w tym temacie. Ma rower dokładnie taki jaki chciał, waży tyle ile waży i to, że inne są inne nie ma tu nic do rzeczy.
To wiadomo, to raczej dyskusja dla innych, którzy skuszeni wyglądem, zapragnęli by też mieć u siebie coś z tego srebrnego metalu. Dla mnie aktualnie barierą wagową dla roweru (bez bagażnika, błotników, lampek i uchwytów na bidony) jest 11 kg. To jest taka bardzo gruba kreska, która po prostu odcina niczym horyzont zdarzeń czarnej dziury, wszystkie cięższe rowery tam wpadają i są dla mnie niewidoczne podczas zakupu  :lol:
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna OLDRIP

  • Wiadomości: 336
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 15.04.2021
Mi się szalenie podoba, jako wyraz pasji. Jest taka fajna książka, gdzie autor buduje swój wymarzony rower a jednocześnie przedstawia historię powstania każdego z elementu (tak od wynalezienia). Przy czym jego wymarzony rower też nie jest ultralekkim karbonem czy tytanem, a stalowym rowerem z siodełkiem Brooksa.





Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wszystko tytanowe i razem 16kg

Też tego nie pojmuję, przecież to jest rower kosztujący ponad 30tys, a waży tyle co treking za 2000zł; za tyle to można kupić rower na dużym wypasie, z elektronicznymi przerzutkami, z topowymi kołami itd.

Zastanawia mnie, jakie znaczenie ma waga roweru (poza wagą kół) przy uwzględnieniu, że sami, siedząc na rowerze, od razu zwiększamy masę całości niewspółmiernie do całej reszty.

Nie ma to znaczenia może 1-2kg, ale 6kg (tyle różni ten rower od np. gravela) to już czujesz na każdym podjeździe i to dość wyraźnie. Poza tym roweru nie używa się tylko z ciężkim obładowaniem, jak jedziesz na lekko to jednak ta waga samego roweru robi róznicę. Podobnie jak jedziesz mocne interwały.

No i też ta waga wynika z całego układu tego roweru, którego geometria jest emerycka. Więc sumarycznie efekt wagi i geometrii będzie taki, że to będzie wolny i ciężki klocek, z tej samej mocy rower gravelowy ważący 10kg pojechałby dobre 4-5km/h szybciej. A przecież Cokeman jeździ duże dystanse, gdzie ta prędkość się liczy (bo w tym samym czasie można pokonać większy dystans) więc tym bardziej nie rozumiem sensu tak dużej inwestycji w taki sprzęt.

Takie odnoszę wrażenie, że ten rower to odzwierciedla sporo sakwiarskich mitów, że rower musi być pancerny i wytrzymały. Taka rada - spróbuj pożyczyć od kogoś dobrej klasy rower gravelowy, na dobrych oponach - to zobaczysz jaka jest różnica w prędkości i osiagach. Oczywiście można powiedzieć, że osiągi nie są dla nas ważne, ale ja wychodzę z założenia, że jak mam mieć z tej samej mocy zauważalnie większą prędkość, to dlaczego mam nie skorzystać? Jaki ma sens stosowanie opon ważących 900g, skoro jeździsz tylko po asfaltach, wcale nie wozisz dużo bagażu, a i sam dużo nie ważysz? Ja jeżdżę od lat wyprawy na oponach szosowych ważących 250g i spokojnie daje radę, łapię może 2-3 kapcie na rok.

To wiadomo, to raczej dyskusja dla innych, którzy skuszeni wyglądem, zapragnęli by też mieć u siebie coś z tego srebrnego metalu. Dla mnie aktualnie barierą wagową dla roweru (bez bagażnika, błotników, lampek i uchwytów na bidony) jest 11 kg. To jest taka bardzo gruba kreska, która po prostu odcina niczym horyzont zdarzeń czarnej dziury, wszystkie cięższe rowery tam wpadają i są dla mnie niewidoczne podczas zakupu  :lol:

Podobne mam podejście, 11-12kg to granica nie do przekroczenia. Jako pierwsze rowery miałem takie ciężkie klocki i za mocno mi się to wyryło w mózgu :P. Nie jestem żadnym wagowym ekstremalistą, ale 16kg to rower nie może ważyć, trzeba się szanować ;)

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Niecałe 16 kilo to waży moja w pełni zawieszona, aluminiowa endurówka, która ma skomplikowaną pancerną ramę pod koło 29", opony 2,35, droper, czterotłoczkowe hamulce i nienajlżejsze, stockowe opony...

Abstrachując od geometrii, bo to kwestia gustu i nic mi do tego (mi się strasznie ten rower nie podoba, mam wrażenie że cofnąłem się do roku 2000 jak na niego patrzę), to mam wrażenie, że ten cały Pinion to droga, mało praktyczna ciekawostka. Bo tak, jak waga generalnie ma znaczenie średnie, jak się ktoś nie ściga, to jednak mielić pod górę rowerem ważącym 12kg, a mielić takim ważącym 16kg to jest zauważalna różnica... A to przecież tytan!

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Bo tak, jak waga generalnie ma znaczenie średnie, jak się ktoś nie ściga, to jednak mielić pod górę rowerem ważącym 12kg, a mielić takim ważącym 16kg to jest zauważalna różnica... A to przecież tytan!
No, a jeszcze jak dochodzi korzystanie z pociągów, to inaczej się wiesza rower 10 kg, a inaczej 16 kg. Przy małej masie zestawu (rower i bagaże) łatwiej też na przesiadkach, wnoszeniu po schodach, znoszeniu, ładowaniu do pociągu, wnoszeniu do mieszkania.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna zieluk

  • Wiadomości: 123
  • Miasto: Frankfurt am Main
  • Na forum od: 26.10.2019
W końcu się zebrałem i spisałem całą specyfikację:


Siodełko: Brooks B17 Special Titanium https://www.brooksengland.com/en_us/b17-special-titanium.html


Też mam takie siodełko. Z mojego doświadczenia radzę Ci go od razu zarejestrować na stronie Brooksa. Będziesz miał 10 lat gwarancji. Ale na tą rejestrację masz tylko 3 miesiące. Potrzebny będzie dowód zakupu z datą.

Niech Ci noga podaje!

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3970
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Też mam takie siodełko. Z mojego doświadczenia radzę Ci go od razu zarejestrować na stronie Brooksa. Będziesz miał 10 lat gwarancji. Ale na tą rejestrację masz tylko 3 miesiące. Potrzebny będzie dowód zakupu z datą.
Cenna uwaga. A przy okazji  - czy gwarancja się przydała (czyli czy naprawa była konieczna)?
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 485
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
No to czas mi minął we wrześniu, bo kupiłem w czerwcu i jeżdżę od lipca pupa szybko sie dopasowała :)

trudno, aczkolwiek, nie wiem co tam miałoby się zepsuć ;)

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 485
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Tam jest sporo małych, ale ważących części - ot np tarcze - grube na 2,3mm i ważą niecałe 300g każda
https://www.amazon.com/TRP-Included-Centerlock-Anti-Rust-Treatment/dp/B08D3YR8VP?th=1

jakaś lampka 120g, siodełko też nie najlżejsze etc...

i sie uzbiera 16.

Ale mi pasuje, źle nie jest.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8786
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
(Kliknij, by pokazać/ukryć)


Niech Ci służy!

Zaciekawiło mnie powtórzenie oświetlenia przód.

tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1457
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
Fajna maszyna.
Nie bardzo kumam po cholerę tu porównują, że za taka kasę to możnaby kupić... Bez sensu takie rozważania. Kupiłeś to co chciałeś i to sie liczy.
A rowerek zacny - taki sam (tylko z barankiem) ma Jacek z naszego forum i jeździmy dwa razy w roku od lat różne wyprawy i mu się spisuje super. Bezawaryjny, bezobsługowy. Wiem, że już nie raz Jacek po powrocie z naszej wyprawy stawiał go w kącie, a potem zabierał go jadąc na kolejną wyprawę, bez żadnego serwisowania itp - nawet czasem go nie myje :)

A zatem niech służy długo i bezawaryjnie i niech się fajnie jeździ.

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 485
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
z Jackiem sie ustawiamy na kolejny tydzień, zrobimy fotkę 2 tytanów i wrzucimy tutaj :)

a co do hajsu - to nie ma co porównywać, bo po pierwsze nie napisałem ile dałem, a po drugie, do czego porównywać, skoro każdy ma inny styl jazdy? Jedni wydają tony siana na szosę, inni na gravela, inni w brykę, a inni co miesiąc płacą czynszojadowi za wynajem klitki.

Ooo i to jest najlepsze porównanie jakie se z żona zrobiliśmy. Przez parę lat, od kiedy mieszkamy na swoim i nie wynajmujemy ani też bankowi nie płacimy, to się odłożyło, że i na rower styka i na to by nim śmigać tu i ówdzie.

Offline Mężczyzna lary

  • Wiadomości: 135
  • Miasto: polska
  • Na forum od: 05.06.2013
Spoko rower, można powiedzieć że nie rzucający się za bardzo w oczy co jest zaletą, bo na pierwszy rzut oka wygląda jak leciwy treking:). Waga jak na tytan spora ale pewnie skrzynia biegów waży swoje.
Najbardziej wizualnie razi mnie wspornik kierownicy który wygląda jak z minionej epoki , ale to jest mój problem a nie Twój

Dla porównania moja stalowa locha na rolhoffie (Jones), na 4 tłokowych hamulcach, szerokich obręczach (wew. 40 mm) i grubych oponach 3,0 cala waży aktualnie 15.1 kg.

Opony pancerne patrząc na wagę 930 gram przy 1,4 cala, bo moje bontragery 3,0 cala ważą 900 gram a są 2 razy grubsze. Tutaj osobiście widzę sporo do urwania z wagi, bo będzie to zauważalne z racji że zbijamy wagę właśnie z koła a w zasadzie z 2 kół.

Pinion fajna opcja, zwłaszcza że ciężar skrzyni w suporcie jest zlokalizowany. Szkoda natomiast że pinion potrzebuje specjalnych ram których jest niewiele co mocno ogranicza budowę wymarzonej maszyny. Nadal będzie to pewnego rodzaju egzotyka dla mnie , tym bardziej fajnie się ogląda takie wozidła

Niech dobrze jeździ, gratuluję planujesz coś pozmieniać w nim czy to już gotowy pod Ciebie sprzęt, gdzie miałeś wpływ na wybór gratów ?

A jeszcze jeden minus piniona, jak będziesz kogoś wyprzedzał to i tak będą Ci cisnąć źeś miękka faja bo na elektryku to każdy potrafi

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Ten wspornik kierownicy rzeczywiście razi bardzo. Bo sama rama jest ładna. Chyba dlatego taka krytyka wyglądu w tym wątku. Mogę się mylić, ale u Jacka chyba nie ma takiego podniesienia kierownicy. Rama stery i na tym od razu prosty mostek i kierownica baranek. Bez miliona podkładek i podnoszenia wspornika.

Zerknąłem na dostępne rozmiary tej ramy i jest dziura pomiędzy rozmiarem L (56) i XL (62). Różnica w stacku pomiędzy L i XL to ponad 5 cm. Brakuje jakby dwóch rozmiarów do wyboru.

Przy czym estetyka to jest do przełknięcia. Ale taki wspornik to już mocno zmienia to jak rower się prowadzi.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum