atlochowski, nie da się zrobić dwóch łańcuchów z jednej strony. Dlatego ten łączący obie korby jest z drugiej strony.
gwoli ścisłości - da się, i nawet było to dość popularne w turingowych tandemach lat 60 czy 70
Tylny korbowód albo wykorzystywał najmniejszą koronkę do "spięcia" z przodem, albo miał dołożoną dodatkową specjalnie w tym celu I oba łańcuchy były po tej samej stronie roweru
Nie zapominajmy, że jeśli nie mamy specjalnego setu korb tandemowych, to 3 z 4 "zwykłych" korb zaadaptowanych założona jest odwrotnie niż być powinna, przez co możemy mieć permanentnie wykręcające się pedały (nie mówiąc o zabawie, kiedy pedały nie są symetryczne
) Zatem przy niedoborze części dedykowanych to co opisałem powyżej było najbezpieczniejsze i najłatwiejsze z technicznego punktu widzenia
A tu nawet dość współczesny wynalazek zbudowany wg tej zasady