Autor Wątek: Pamir lub Mongolia 2024  (Przeczytany 11034 razy)

Offline Mężczyzna quo vadis

  • Wiadomości: 40
  • Miasto:
  • Na forum od: 27.01.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 5 Mar 2024, 20:29 »
Jak Mongolia, to może polować na promocje od Turkisha. Często coś mają. Teraz np https://www.fly4free.pl/majowka-w-mongolii-od-2995-pln/. To akurat krótko i nie ten termin, który cię interesuje, ale może i w innych terminach też coś się trafi

Tylko pomarzyć o takiej cenie. Lipiec-sierpien najtaniej ok. 4300 bez roweru, a więc można wygumkować.Wątpię że coś się trafi, bo bilety tylko drożeją. Najlepsze rozwiązaniem jest dostać się drogą lądową, bo wówczas można przedłużyć wizę. Ta opcja jest w obecnej sytuacji politycznej trudna do wykonania, choć teoretycznie możliwa.
Pozdrawiam

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8908
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 5 Mar 2024, 20:49 »
/.../

Na pewno nie /.../

Czasu na to trza ile, Sir?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 5 Mar 2024, 23:36 »
Nie wiem.
Jak kolega się określi z trasą, to będziemy podpowiadać.
Z odrobiną fantazji dorzucił bym kawałeczek Afganistanu na odcinku Chorog - Iszkaszim. Wiza do załatwienia w jeden dzień w konsulacie AFG w Chorog. Była dużo tańsza niż w Warszawie, no i po drodze niemal od ręki.
Inna wariacja to z Aliczuru przez byłą kopalnię srebra dostać się do doliny rzeki Murgab.
Kilka lat temu namówiłem kumpla by wjechał na przełęcz Matz. Jedyna dostępna rowerem droga do Korytarza Wachańskiego z doliny Rotszkala. Przeszła nią Jadwiga Toeplitz-Mrozowska w 1927. Taki smaczek.

Mnie interesują w Pamirze inne wyzwania. Nie rowerowe, dlatego nie piszę się na taką wycieczkę.
Przez chwilę w tle była Mongolia ale jak miał ym pojechać, to tylko ze znanymi mi osobnikami.
Tym bardziej, że jadą tam mi bliscy kumple na konkretny spływ. Nie przeszkadza to rozkminiać logistykę. O moim wariancie już wspomniałem.

 

Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8908
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 6 Mar 2024, 10:56 »
/.../ O moim wariancie już wspomniałem.

Ja do Cie właśnie o tym - czasu nada ile, oceniasz?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna quo vadis

  • Wiadomości: 40
  • Miasto:
  • Na forum od: 27.01.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 6 Mar 2024, 10:58 »
Określenie trasy muszę spokojnie przetrawić. Każda opcja ma za i przeciw.

Offline Lester

  • Wiadomości: 233
  • Miasto:
  • Na forum od: 11.01.2024
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 6 Mar 2024, 11:34 »
Kilka lat temu namówiłem kumpla by wjechał na przełęcz Matz. Jedyna dostępna rowerem droga do Korytarza Wachańskiego z doliny Rotszkala. Przeszła nią Jadwiga Toeplitz-Mrozowska w 1927. Taki smaczek.
To jest ta droga po lewej na tym zdjęciu:
https://tinyurl.com/matspass

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 6 Mar 2024, 14:49 »
Trafić pod komunistami taką pogodę, to tylko do wczesnych godzin popołudniowych.
Mało którzy rowerowcy decydują się jechać tą doliną.

Ten sam wmordewind smagał mnie w Korytarzu, który z Chargusz jechałem w tym samym kierunku (na zachód). Tylko na rusku i więcej pchania było.

W Bibi Fatimie kawałek za kompleksem jest kąpielisko dla lokalesów za darmo.

Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 7 Mar 2024, 09:48 »
Przeglądając pamirską galerię Lestera ładnie można określić stan nawierzchni przejechanych przez Lestera dróg.
Można też śmiało przyjąć założenie, że cały czas spada jakość asfaltu w pamirskich pipidówach, bo tylko tam on był kładziony i do dzisiaj nieremontowany.
Jest kilka wyjątków jak główny szlak transportowy biegnący z Irkesztam do Duszanbe. Na całym niemal odcinku leży elegancki asfalt z wyjątkiem Rogun, gdzie Rosjanie kończą budowę elektrowni.
Sporo asfaltu leży między Karakolem i Murgabem oraz dalej do Aliczuru. Za Kojtezek w kierunku Chorog to praktycznie sam asfalt.
Poza tym to drogi gruntowe utwardzane mniej lub bardziej. Chyba najbardziej wymagającą jest konkretna tarka między Murgab, Karakol i do granicy, i usłane drobnymi otoczakami odcinki między Langar a Namadgut. Dalej do Iszkaszim sporo asfaltu ale tam solidnie wieje z kierunku zachodniego.
 O stanie dróg w ślepych dolinach, które przejechałem nie będę się wypowiadał, bo nie są to zasadniczo szlaki brane pod uwagę rowerowo.
Osobiście uważam to za duży błąd ale wygrywa pragmatyzm.
Dopiero przejechana doliną w obu kierunkach daje jej pełny obraz a to dwa róże światy.
« Ostatnia zmiana: 7 Mar 2024, 22:46 Elwood »
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna quo vadis

  • Wiadomości: 40
  • Miasto:
  • Na forum od: 27.01.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 17 Mar 2024, 13:27 »
Ponieważ jadę w te strony po raz pierwszy to decyduje się na klasyczną trasę.
Duszanbe, Kulob, Ischkoschim, Murgab i do Osz.
W planie mam trasę z Oszh do Biszkek. Czy ktoś z Was jechał tą trasą? Jakie doświadczenia?
Jeżeli ktoś chętny się zgłosi to oczywiście jestem otwarty na zmianę  trasy.
Wjazd do Tadżykistanu na 30 dni jest bezwizowy. W związku z tym interesuje mnie info. jak szybko i sprawnie mogę załatwić zezwolenie do GBVO.
Poza tym będę wdzięczny za odpowiedzi na wcześniej zadane pytania lub potrzebne w trasie info.
Z góry dzięki i pozdrawiam.


Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 18 Mar 2024, 09:56 »
GBAO z wnioskiem wizowym.
Osz - Biszkek asfalt (dwa tunele po drodze). Klasycznie piękna alternatywa z Dżalalabad przez Kazarman i Song kul.

Klasykiem jest Pamir Highway.
Z Kulob do Iszkaszim, którym wariantem?
W galerii Lestera masz wariant Iszkaszim - przełęcz Chargusz jak na dłoni (tylko w odwrotnym kierunku). Wzdłuż Pamiru latem źródła w większości wyschnięte poza dwoma większymi dopływami ale to pastwiska i bez mikropuru itp. się nie obejdzie.

W necie jest OD GROMA filmów dokumentujących szczegółowo większość tras. Mnóstwo szczegółowych opisów itp.
Odnoszę wrażenie, że Ty nie masz żadnego planu.

P.S.
A nie korzystając z relacji zamieszczonych na forum w tej materii, to już kwestia zwykłego lenistwa.
Żebyś miał w planie jeszcze jakiś ciekawy wariant...
« Ostatnia zmiana: 18 Mar 2024, 10:16 Elwood »
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8908
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 18 Mar 2024, 10:19 »

Wobec ruchu pojazdów, Osz - Biszkek jest wizją dramatu.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 18 Mar 2024, 15:33 »
Zwłaszcza na odcinku Osz - Dżalalabad. Do Gulczy też trzeba uważać.





Z Gulczy należy odbić na Ezgen i dalej przez przełęcz Kaldama na Kazarman. Bardzo fajna droga (potem kilka wariantów ze znanym jeziorem), z rozległymi panoramami. Trochę dokuczliwa tarka miejscami ale jak noga podaje po Pamirze, to sama frajda.


Na Kazarman jest już luźniej.


Takie tam panoramy.

Bazar w Dżalalabad jest bardziej klimatyczny niż ten w Osz. Mniejszy ale mi osobiście bardziej pasuje. Bardziej też uzbecki. Można przenocować w polskiej misji katolickiej i pomodlić się w kapliczce, gdzie w kącie stoi chrzścielnica. Transportowaliśmy ją z kumplem w 2012 z zakonu Jezuitów w Warszawie. 70kg dębu.
Można odwiedzić andersowski cmentarz.
Jeżeli zastanie się księdza Andrzeja, to od razu umawiać się na nocną sesję nieba z profesjonalnym teleskopem. Normalnie widać Armstronga na księżycu.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8908
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 18 Mar 2024, 18:33 »
Jeśli jest upał dycht, tam jest Death Valley.

Osz fajniejszy od Dżalalu.

W Kazarmanie jest nic - na to należy się nastawić.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Elwood

  • Od 2009-03-26
  • Wiadomości: 1580
  • Miasto: Przystanek Oliwa
  • Na forum od: 07.02.2023
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 19 Mar 2024, 10:23 »
Upały są dokuczliwe. Chwilami bardzo. W Duszanbe w lipcu - 42st. było już trudne do wytrzymania.
W 2010-tym jechaliśmy z Duszanbe przez Nurek, Kulob, Hisor i wzdłuż Pandżu do Chalajkum.

Sam Nurek leży w niecce, u podnóża największej, ziemnej tamy świata (przebije ją Ragun). Bytowałem tam dłuższą chwilę w 2007-ym w czekiwaniu na drugą wizę.


Nurek leży blisko 500m niżej.


Hisor.




Afgański Badachszan "za Pandżem". Prowadzi nas tam kilka magicznych agrafek.




AFG na wyciągnięcie ręki.



Potem już Chalajkum.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, przez dobę uchodzi za idiotę.

Offline Mężczyzna quo vadis

  • Wiadomości: 40
  • Miasto:
  • Na forum od: 27.01.2013
Odp: Pamir lub Mongolia 2024
« 21 Mar 2024, 20:24 »
GBAO z wnioskiem wizowym.
Osz - Biszkek asfalt (dwa tunele po drodze). Klasycznie piękna alternatywa z Dżalalabad przez Kazarman i Song kul.

Klasykiem jest Pamir Highway.
Z Kulob do Iszkaszim, którym wariantem?
W galerii Lestera masz wariant Iszkaszim - przełęcz Chargusz jak na dłoni (tylko w odwrotnym kierunku). Wzdłuż Pamiru latem źródła w większości wyschnięte poza dwoma większymi dopływami ale to pastwiska i bez mikropuru itp. się nie obejdzie.

W necie jest OD GROMA filmów dokumentujących szczegółowo większość tras. Mnóstwo szczegółowych opisów itp.
Odnoszę wrażenie, że Ty nie masz żadnego planu.

P.S.
A nie korzystając z relacji zamieszczonych na forum w tej materii, to już kwestia zwykłego lenistwa.
Żebyś miał w planie jeszcze jakiś ciekawy wariant...

Jeżeli pojadę z kimś to oczywiste jest opracowanie precyzyjnego planu. Wprzypadku gdy pojadę sam to mam ten komfort, że mogę  około 2,5 do 3 miesięcy czasu poświęcić cala trasę Duszanbe Biszkek i mam ten luksus, że mogę spontanicznie zdecydować w lewo lub prawo. Dlatego zbieram info o alternatywnych drogach. Wbrew pozorom w sieci niema  odpowiedzi na moje wszystkie pytania. Często są relacje z perspektywy kampera lub motocykla. Relacje rowerowe to głównie pocztówki.
Pozdrawiam

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum