Dookoła Bałtyku sierpień 2024

[marg]

Obowiązkowo wejść trzeba

[podjazdy]

Obowiązkowo wejść trzeba

Też byłem, stąd ta uwaga. Za mojego pobytu był wysoki stan wody

[Marek Słoń]

Na razie kłopot nie polega na tym, że trasa jest za krótka i brak na niej atrakcji - tylko na tym, że potencjalni chętni się wycofują, bo jest za długa jako całość i ma za długie odcinki dzienne. Wyprawa po każdym kraju bałtyckim osobno lub po dwóch lub trzech razem to oczywiście też świetny pomysł, ale inny, na inną okazję.
Jeżeli ktoś czytając informację o wyjeździe doszedł do wniosku, nie wpisuje się w żadną grupę "priorytetową" i nie warto się zgłaszać, bo i tak nie zmieści się w grupie, to mogę taką osobę uspokoić: tłoku nie ma. Na ten moment względnie pewne są trzy osoby, a minimum to dwa razy tyle. Zapraszam!

[WujTom]

Bardzo fajna trasa.
My w tym roku jedziemy jej druga połowę w czerwcu po takiej trasie https://www.google.com/maps/d/u/0/edit?mid=1XUHiPe7DWqPMaEbx180XMPW-jMWBiaPv&usp=sharing.

Przy planowaniu biwaków w Estonii przydaje się taka aplikacja RMK  - ma mnóstwo aktualnych informacji o polach biwakowych. A te są zwykle świetnie przygotowane, mają atrakcyjną lokalizację i w zdecydowanej większości są bezpłatne

Ta np jest świetna https://maps.app.goo.gl/CuC5zh4sLE6JPL936

Tego wodospadu chyba nie zapomnicie odwiedzić? https://maps.app.goo.gl/S19335DLeezqywPf6

A na Łotwie, to ja bym zdecydowanie nadłożyła ciut drogi i pojechała do Kuldigi! I na Mierzeję Kurońską

Dzięki  za wodospad, a co do Łotwy to zależy jak z czasem będę stał, bo ten odcinek już sam będę jechał.

[Borafu]

Bardzo fajna trasa.
My w tym roku jedziemy jej druga połowę w czerwcu po takiej trasie https://www.google.com/maps/d/u/0/edit?mid=1XUHiPe7DWqPMaEbx180XMPW-jMWBiaPv&usp=sharing.

A tak lekko OT to kiedy dokładniej się wybieracie na tę trasę?

[WujTom]

15 czerwca wypływa prom

[marg]

Na razie kłopot nie polega na tym, że trasa jest za krótka i brak na niej atrakcji - tylko na tym, że potencjalni chętni się wycofują, bo jest za długa jako całość i ma za długie odcinki dzienne. Wyprawa po każdym kraju bałtyckim osobno lub po dwóch lub trzech razem to oczywiście też świetny pomysł, ale inny, na inną okazję.
Jeżeli ktoś czytając informację o wyjeździe doszedł do wniosku, nie wpisuje się w żadną grupę "priorytetową" i nie warto się zgłaszać, bo i tak nie zmieści się w grupie, to mogę taką osobę uspokoić: tłoku nie ma. Na ten moment względnie pewne są trzy osoby, a minimum to dwa razy tyle. Zapraszam!

Faktycznie, znalezienie kogoś na miesiąc w ściśle określonym terminie może być trudne.

 A wrzucaliście info na jakiejś grupie facebookowej? Dużą grupą jest np "Wyprawy rowerowe z sakwami" - na dziś to prawie 35 tys członków. Wydaje mi się, że jest tam większa różnorodność, jeśli chodzi o podejście do wyjazdów rowerowych. Bo tutaj, to takie dość specyficzne indywidua

[Elwood]

Osobiście uważam, że minusem tego wyjazdu jest własnie ten BUS. To on was przede wszystkim ogranicza, przy tym zmusza do jego podstawowego utrzymania.
Poza tym musi to być BUS? Można zabrać mniej osób i jechać zwykłym autem osobowym, które pomieści szpej dla 5 osób z palcem na wylocie z esicy.
Może taki wariant przemyśleć? Zdecydowanie przybliży do realizacji i będzie tańszy mimo wszystko.

[podjazdy]

Ponadto większość osób chce mieć wyprawę zrobioną w całości na rowerze, a nie w kawałkach (jadąc część trasy jako kierowca). Jest zupełnie inny poziom satysfakcji z przejechania miesięcznej trasy rowerem (oczywiście z promami, ale to konieczność), aniżeli zrobienia tej samej trasy we fragmentach samochodowo-rowerowych. Przypuszczam, że dużo łatwiej byłoby znaleźć chętnych na klasyczną wyprawę miesięczną bez żadnego busa czy samochodu, także ze względu na finanse. No i na zdjęciach jest wtedy rower z sakwami, a nie rower na lekko jak na wycieczce po pracy dookoła komina. Na lekko to ludzie chętnie jadą w Alpy, bo tam jednak bagaż mocno spowalnia.

[Borafu]

Też tak myślę. NB ja wolałbym jechać na imprezę tmzorganizowaną z busem i stałym kierowcą niż taki przekładaniec.
Ale wiadomo, każdemu jego Everest.
Niech się uda!

[Marek Słoń]

Tak, była informacja na FB, nie umiem teraz powiedzieć, na których dokładnie, bo tym akurat się nie zajmowałem.

Osobiście uważam, że minusem tego wyjazdu jest własnie ten BUS. To on was przede wszystkim ogranicza, przy tym zmusza do jego podstawowego utrzymania.
Poza tym musi to być BUS? Można zabrać mniej osób i jechać zwykłym autem osobowym, które pomieści szpej dla 5 osób z palcem na wylocie z esicy.
Może taki wariant przemyśleć? Zdecydowanie przybliży do realizacji i będzie tańszy mimo wszystko.

Wersja z samochodem osobowym jest wpisana w ten pomysł, ale niewiele rozwiązuje. I tak trzeba więcej osób, żeby się wymieniać w roli kierowcy lub zapłacić komuś za miesiąc takiej pracy, co tak podnosi koszty, że eliminuje ten wariant. Pomysł omawialiśmy w grupie potencjalnie chętnych i nikomu nie przeszkadzało zabezpieczenie w postaci samochodu i dzień odpoczynku raz na tydzień, a dla części to był warunek udziału. Natomiast siadanie za kierownicą np. co czwarty dzień nie wchodzi w grę dla nikogo.
Jechałem z bagażami z Polski do Hiszpanii w 12 dni, po 180 km dziennie. Da się. Tylko nie da się przy tym wypocząć. Problemem nie są same kilometry, tylko trudności w zaopatrzeniu, zjedzeniu posiłku, w razie jakiejkolwiek awarii. I mniejsza frajda z jazdy z obciążeniem. Mi akurat wcale nie zależy na tym, jak wyjdę na zdjęciach. Oczywiście przy 100 km dziennie jest dużo łatwiej, ja i tak się wybieram.
Teraz wygląda na to, że impreza będzie właśnie na ciężko, z betami, bez żadnego wsparcia w razie zepsucia roweru, przejściowych problemów zdrowotnych, pomocy w zakupach, sprawdzenia noclegu itd. Są nowi chętni?