Od kół Mavic Crossmax 29 cali jest ta piasta. Dzisiaj dojechałem do końca trasy (skracając trochę), było jakiejś 25 km pod silny wiatr, gdy strzelała już przy prędkości 8-10 km/h, więc ten segment zajął 3 godziny. Ale tak poza tym to dojechałem jakoś do dworca. Teraz najtrudniejsze zadanie, czyli wrócić pociągiem, gdy wszystkie miejsca wyprzedane. Tu jest kilka możliwości - ludzie wykupili miejsca z rowerem aby usiąść (to możliwe, bo nie ma żadnych miejsc), pociąg nie ma wagonu rowerowego i wprowadzili to do systemu, ewentualnie jest 12 rowerzystów.