Wiele razy spałem na dziko w całych polskich i nie tylko Karpatach czy nawet w Alpach i Pirenejach oraz na Lazurowym Wybrzeżu . Największa intensywność takich noclegów przypadła na czas, gdy miałem dość oczojebny, niebieski namiot z różowymi elementami 😄. Nie przypominam sobie żebym miał jakieś problemy.
A tak z ciekawości: ile razy zdarzyło się Wam, że komuś przeszkadzało że śpicie na dziko?
Zawsze miałem kolory maskujące, bo innych nie uznaję, więc nie wiem, czy widoczny kolor sprowadza nieszczęścia. Jednak namiot powinien być w kolorach maskujących tak dla zasady. Dla zachowania "dobrych praktyk". Oczywiście podkręcam, jak ktoś lubi żółty to jego sprawa. Dla mnie namiot w niemaskujących kolorach jest zdyskwalifikowany. Taki fetysz