Autor Wątek: Pies przy rowerze - ktos ma jakies doswiadczenia?  (Przeczytany 7017 razy)

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
W tamtym roku, w wakacje, na odcinku Linz-Melk jechaliśmy z rowerzystą, który w przyczepce wiózł psiaka.. I to naprawdę niemałego..Sprawa wydała mi (nam) się o tyle dziwna, że naprawdę, koleś pędził z nim na złamanie karku :D Jechała też z nimi babeczka, to zostawała w tyle.. Pies na łapy wstawał (tu piszę tylko o tym odcinku, później już się nie spotkaliśmy :) )tylko w czasie "przerwy", typu miasto, obiad, odpoczynek. Sam zainteresowany był nie tyle znudzony, co.. pasowało mu to :) Leżał spokojnie i cieszył się z każdego powiewu wiatru, jaki został skierowany na jego pyszczek :)

Offline czarteros

  • Wiadomości: 41
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 12.03.2010
Cytat: czarteros w  8 paź 2010, 18:28
Dysplazja nie jest chorobą wrodzoną, ale uważa się, że ma podłoże genetyczne. Nie jest jednak dokładnie zbadana. Okazuje się, że w krajach/sekcjach kynologicznych, gdzie wprowadzono zakaz rozmnażania psów z dysplazją, w początkowym okresie następował spory spadek zachorowań, ale potem wzrastał.

Chyba wpływa jedno i drugie, tzn. dziedziczne są skłonności, ale prawidłowy trening i dieta może sporo pomóc w zapobieganiu występowania objawów.



Nie zgadzam się z tym.


Nie rozumiem, z czym się nie zgadzasz. Żaden z podanych przez Ciebie faktów nie przeczy temu, co napisałem.

Jedyne, co mi przychodzi do głowy to to, że jest to choroba wrodzona, czyli nabyta w czasie życia płodowego (i osobnik się z nią rodzi). Polecam zatem np. wątek z forum o Owczarkach środkowoazjatyckich:

http://www.psiarnia.pl/viewtopic.php?f=5&t=1396

Admin zwraca tam uwagę ogłoszeniowadcy (do sprzedania są szczeniaki), że pokazał skan dokumentu, poświadczającego fakt, że jest wolny od dysplazji, z badania w zbyt wczesnym wieku samca. Wymagane jest, żeby badany samiec nie był młodszy niż 18 miesięczny. Powodem jest właśnie fakt, że choroba ujawnia się często później. Oczywiście, może wystąpić wcześniej, ale u wrodzonych chorób jest to reguła.

Może to i OT, ale skoro jest dyskusja, a temat jest mi znany, dopisałem trzy grosze.
Pozdrawiam

Bolek

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
A może jednak lepiej na rowerze?  :icon_smile2:

Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna gkeb

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Kórnik
  • Na forum od: 11.08.2016
Trochę odkopuje wątek, ale chyba nie ma sensu zakładać nowego o podobnej tematyce.
Szukam rozwiązania dla mniejszego psa (York ale nie miniaturka - 5,5 kg). Raczej nie pobiegnie przy rowerze (ani szybko, ani długo), więc rozwiązanie jest tylko wożenie go na rowerze. Gdzieś widziałem patent z jakąś torbą/koszem mocowanym do kierownicy, typowym własnie dla zwierzaków (chyba z szelkami). Kojarzycie może podobne rozwiązanie?

Offline Kobieta AsiaNLG

  • Wiadomości: 125
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 16.04.2016

Teraz jest całe mnóstwo rozwiązań - kosze albo transporterki na psa przyczepiane z przodu na kierownicę (moja kuzynka tak wozi swoją drobinkę), poza tym nawet plecaki do transportu czworonogów - ale nie każde zwierzę to lubi, są też takie, co rozpaczliwie uciekają z każdego tego typu wynalazku ;)

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Z takim małym psiakiem to powinno być łatwo, a dla uciekającego można kupić koszyk z zamknięciem na początek, żeby się przyzwyczaił:

Offline Mężczyzna Leon

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Kępno - Wielkopolska
  • Na forum od: 26.06.2015
Sam jeżdżę z psem w przyczepce, ale widziałem coś podobnego na bagażnik. Koszyk na kierownicę może być zbyt niestabilny dla roweru. 

Offline Mężczyzna M-kwadrat

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 31.07.2012
My widzieliśmy wczoraj pana który wiózł psa na rękach. Zastanawialiśmy się co z nim robi jak musi nagle zahamować a obie ręce miał zajęte. Wyszło nam, że chyba na ten moment podrzuca go do góry...

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Trochę odkopuje wątek, ale chyba nie ma sensu zakładać nowego o podobnej tematyce.
Szukam rozwiązania dla mniejszego psa (York ale nie miniaturka - 5,5 kg). Raczej nie pobiegnie przy rowerze (ani szybko, ani długo), więc rozwiązanie jest tylko wożenie go na rowerze. Gdzieś widziałem patent z jakąś torbą/koszem mocowanym do kierownicy, typowym własnie dla zwierzaków (chyba z szelkami). Kojarzycie może podobne rozwiązanie?
5.5kg na kierownicy to trochę za dużo na "swobodny" koszyk. Mogą występować problemy ze stabilnością w czasie jazdy. Najlepsza chyba będzie przyczepka (gdzie zawsze można jeszcze trochę bagażu upchnąć)
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna gkeb

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Kórnik
  • Na forum od: 11.08.2016
My widzieliśmy wczoraj pana który wiózł psa na rękach. Zastanawialiśmy się co z nim robi jak musi nagle zahamować a obie ręce miał zajęte. Wyszło nam, że chyba na ten moment podrzuca go do góry...
Chciałbym to zobaczyć :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum