Autor Wątek: Czteromiesięczna wyprawa po Ameryce Południowej  (Przeczytany 2334 razy)

Offline Mężczyzna piwko

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: dolny ślask
  • Na forum od: 15.06.2020
@zbyl2.. bardzo fajnie , mi się podoba..
muzyczka to z into the wild ?
Tak, Eddie Vedder. Od razu "wrzuca" w klimat. Kto zna, te wie o czym mowa.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4805
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
przeczytałem, obejrzałem, jestem pod wrażeniem. Tyle czasu w drodze, fajnie.
Ciekawe spostrzeżenia, czasem dziwne, czasem jakby gubi się wątek ale jak pisałeś w drodze to trudno tego uniknąć.
Przejechałeś przed tym już sporo kilometrów i zaskoczony jestem, że nie wiedziałeś jakie masz nawet opony przy rowerze.
ALe z drugiej strony może i dobrze, po co zaprzątać tym sobie głowę. Taki luz, bez trosko...

pozdrawiam

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5137
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Przeczytałem, nawet dość sprawnie mi to poszło, lepszy odbiór miałem we fragmentach, gdzie było mniej spożywczo-wydalniczo.
Na gorąco mam kilka uwag do rzeczy w tekście:
1. Zgubienie śrubki do bagażnika to nic wyjątkowego, koleżance zniknęła na zjeździe do jeziora Generała Carrery.
2. Przypomniałeś mi, jak bardzo wiało na pampie.
3. Droga do Villa O'Higgins jest dość dobra, ale przełęcze graniczne brzmią kusząco.
4. Jechaliśmy 4 lata temu skrótem drogi 40 do posterunku drogowego do posterunku policji i stancji benzynowej, bardziej doskwierał wiatr, niż nawierzchnia.

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1434
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
Filmik to faktycznie spory skrót tego co w PDF, chociaż PDFa i tak zaledwie przeleciałem fragmentami (bo nie mam czasu na czytanie). Ale na podstawie tego z czym się zapoznałem, to aż pozazdrościłem wyprawy - wygląda to jak prawdziwa, zajebista przygoda.

Z tą zgubioną śrubką to też potwierdzam - kiedyś kumpel na wyprawie zgubił śrubkę mocującą bagażnik tylny. Wibracje powodują powolne wykręcanie się niedokręconych śrub. Czyli da się :)

Offline zbyl2

  • Wiadomości: 3
  • Miasto:
  • Na forum od: 24.04.2024
bardzo fajnie , mi się podoba..
muzyczka to z into the wild ?
Dzięki! Tak.

Ciekawe spostrzeżenia, czasem dziwne, czasem jakby gubi się wątek ale jak pisałeś w drodze to trudno tego uniknąć.
Czasem po prostu chyba mózg szalał od siedzenia samemu na wietrze od iluś tygodni :D

Przejechałeś przed tym już sporo kilometrów i zaskoczony jestem, że nie wiedziałeś jakie masz nawet opony przy rowerze.
ALe z drugiej strony może i dobrze, po co zaprzątać tym sobie głowę. Taki luz, bez trosko...
Tak się to kończy jak kupisz rower z nastawieniem, że cokolwiek za opony tam są, to i tak je wymienisz, a potem z jakiegoś powodu nigdy ich nie wymieniasz. Ale spisały się na tyle dobrze, że chyba dobrze zrobiłem. Kupię lepsze przed następnym tripem, kiedykolwiek to będzie.

1. Zgubienie śrubki do bagażnika to nic wyjątkowego, koleżance zniknęła na zjeździe do jeziora Generała Carrery.
Z tą zgubioną śrubką to też potwierdzam - kiedyś kumpel na wyprawie zgubił śrubkę mocującą bagażnik tylny. Wibracje powodują powolne wykręcanie się niedokręconych śrub. Czyli da się :)

Jakoś dziwnie się cieszę, że nie mi pierwszemu się to przytrafiło, ale też trochę dziwi, że w poprzednim rowerze nigdy nie miałem takiej sytuacji, a zrobiłem na nim dużo więcej kilometrów z sakwami.

2. Przypomniałeś mi, jak bardzo wiało na pampie.
Jedyny plus patagońskiego wiatru jest taki, że już mi wietrzna pogoda w Polsce ani trochę nie przeszkadza.

Offline Mężczyzna zieluk

  • Wiadomości: 119
  • Miasto: Frankfurt am Main
  • Na forum od: 26.10.2019
Szczęść Boże,

mnie się bardzo podoba. Czytać relacji jeszcze nie skończyłem, w połowie jestem. Dobrze napisane, na luzie, z humorem. I takie życiowe, bo o potrzebach fizjologicznych jest. To chyba Lem pisaał o StarTreku, że w ichniejszych statkach kosmicznych nikt nie chodzi za potrzebą.
Podziwiam Cię, za samozaparcie, szczególnie za walkę z wiatrem i zazdroszczę, że mogłeś wygospodarować tyle czasu na wyprawę. I z tego co przeczytałem, to nie był Twój pierwszy długodystansowy wyjazd. Czekam na więcej filmów, zasubskrybowałem kanał, z dzwoneczkiem nawet. Aha, zdjęcia dobrze wkomponowane w tekst. Co do jakości to się nie wypowiem, ale w pliku pdf wyglądają w porządku. Z drugiej strony nie rozumiem ludzi, którzy poświęcają godziny na obróbkę zdjęć - ale to temat na inny wątek.

Uwagi:
  • W relacji ze dwie, trzy literówki by się znalazło i chyba jeden błąd ortograficzny  ;)
  • za mało zdjęć w relacji.


Niech Ci noga podaje i liczę na kolejne relacje.

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1602
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Nikt nie jest w stanie pobić luzackiego podejścia Oli do sprawy opon w Patagonii  ;D

bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1602
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
zbyl2, super, że to opisałeś, poczytam obowiązkowo... Chyba nie będę się nudzić w pociągu w drodze na zlot  :D
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum