Ambasadorem marki nie jestem ale z naszej rodzinnej perspektywy potwierdzam Woom to dobry start dla dziecko by dostało skrzydeł na rowerze a jazda stała się radością a nie walką z rowerem.
Jak Felek nie miałem złych doświadczeń z jakością aluminium, i zrywanymi gwintami więc się nie wypowiem, ale jednak jest kilka aspektów drobnych ale pomagających maluchowi w jeździe. Sam rower jest faktycznie lekki, klamki dostosowane do malutkich rączek, detal ale klamki są oznaczone różnymi kolorami zielonym i czerwonym jak dobrze pamiętam i przy hamowaniu 2/3 latek prędzej załapie by hamowało klamką z czerwonym kolorem lub zielonym jak jak komenda "synek lewa klamka lekko bo przez kierownice polecisz" bynajmniej u nas percepcja rozpoznawania lewa/prawa strona była trudniejsza w opanowaniu jak operowanie kolorami. Korby przy rowerku są króciutkie dostosowane do małego kolarza. Wydaje mi się, że jeden z bardziej przemyślanych rowerów dla dzieciaków.
Jest jeden minus który odstrasza lub odstraszał większość kupujących, cena.
Zgadza się są one droższe jak większość rowerów dla dzieciaków ale rower po roku czy dwóch bez problemu można odsprzedać tracąc 200/300zł. czyli realnie rowerek po odsprzedaniu to koszt 200/300zł a ze sprzedaniem używanego wooma nie ma problemu.
U mnie Karol może nie na Woom-ie się nauczył jeździć, faktycznie siadł na jakieś dosłownie żelastwo i pojechał ale widać było, że jest ciężko. Przyjaciela syn miał Wooma przyjaciel lobbował u mnie to rozwiązanie ale powiedziałem mu 1300zł za mały rowerek lecz się człowieku. Po czym wreszcie kupiłem Wooma 2 za 1300 zl ciesząc się radością dziecka (odsprzedałem za dwa lata za te same pieniądze bo nie były dostępne i trzymały cenę - jedne z lepiej wydanych pieniędzy)
I tak jeszcze dla szerszego kontekstu, na Woomie 3 jak Karol miał 4 lata zrobiliśmy razem trase Wiślaną Trasą Rowerową wyszło chyba ze 150km w 4 dni i od tamtej pory tak na razem kręcimy na rowerach. Teraz ma 7 lat i Wooma 5 mamy za sobą w tym roku na rowerach Częstochowa-Dębica, Dębica-Sandomierze Nowy Targ-Krynica R10 w sumie z sakwami w tym roku przejechaliśmy wspólnie z młodym z 1500km i nie piszę tego by się chwalić tylko zachęcić tych którzy mają pasję rowerową maja dzieciaki i by mogli wykorzystać ten potencjał, w tych trudnych czasach gdzie nas wszystko próbuje odciągnąć od tego by ruszyć przysłowiową d.... z fotela i być dobrym przykładem dla dzieciaka.
Podobno mam tendencję do przeciągania myśli ale może kogoś mi się uda przekonać by "kochać swoją pociechę jeszcze bardziej"
Dobrego dnia zdjęcie z R10tki syn + chłopaki przyjaciela też na Woomach
