Tym razem padło na Maramuresz bo blisko ( bliżej niż mamy na zlot) bo swojsko i górzyście.
Piękne widoki, malownicze ;-) ale nawet jak na mój gust zbyt wysoki stosunek wypychu do jazdy. Doceniam biwaki w górach, też tak jeżdżę, aby biwakować na górze, z widokami, a nie w zapyziałej dolince. Nie wiem, czy jazda z sakwami po takich szlakach to najlepszy wybór, sakwy jednak mocno utrudniają w terenie, ciężki tył jest, kosówka haczy itd., ja jeżdżę w formie bikepackingu, tak byłem spakowany na wycieczce przez Beskidy ostatnio, 10 dni jazdy, 9 biwaków w terenie, zapas 14 liofów
Nie wszyscy którzy chcą jeździć po górach mają ekwipunek bikepacking, chęci zastępują nieraz najlepszy sprzęt. A wygodniej jest, ja jechałem wąskimi kosówkami, sakwiarze mieli trochę trudniej. A wypych to jest wpisany w ryzyko. Objawia się brak wiedzy, romantyczność i kiepska znajomość terenu.
ja jeżdżę w formie bikepackingu, tak byłem spakowany na wycieczce przez Beskidy ostatnio, 10 dni jazdy, 9 biwaków w terenie, zapas 14 liofów
A gdzie miejsce na browary?Super wyjazd Panowie!
U mnie była zabezpieczona rezerwa cargo na alkohol, wykorzystywana mniej więcej co drugi dzień.
To chyba w ramach apteczki :-)