Primus Multifuel nie pali

[EASYRIDER77]

i ten cieniutki przewód jaki jest teraz ma taką samą końcówkę do butli z benzyną jak i do butli z gazem?

No zaskoczony jestem.
Bo palniki benzynowe mam wrażenie, że mają jakby taki lejek, pojemnik gdzie ta benzyna wlatuje (chyba) i dopiero się pali. A w SPIDER ma taki typowy palnik gazowy.
No poczytam i przeanalizuję. Warto wiedzieć.

[globalbus]

Dobrze, że moja kuchenka nie wie, że czegoś nie przepali
Gazem sobie przepalałem w ten sposób, że z hosteli zabierałem resztki butli gazowych (zostawiają je przed samolotem). Samochodowa pb95/ruska 85 nigdy nie powodowała problemów. Syfienie miałem dwa razy, od boliwijskiej benzyny i od próby palenia naftą do lamp olejowych.

[miki150]

Przydałaby się jakaś baza danych, które modele miewają więcej usterek. Czytając forum, mam wrażenie że z Primusem jest najgorzej, ale może to przez większą popularność.

Mój MSR XGK zawsze był upierdliwy z zatykaniem, ale nigdy do takiego stopnia, żebym nie mógł ugotować posiłku. Na dalszych wyprawach łatwa możliwość zdobycia paliwa przebijała te niewygody.

[Połciu]

Ja pierwszego Primusa zajechałem po 13 latach. Gdzie średnio około miesiąca rocznie było gotowanie dla kilku osób. Zawsze na paliwach ze stacji.
Potwierdzam zapychała się dysza w zależności od paliwa.
Więc tu kwestia szczęścia jakie było paliwo.
Teraz mam Omnifuel II.
Nadal sądzę że Primusy są na tyle rozbieralne,  że większość da się wyczyścić.
Jedynym minusem są uszczelki, które szybko szlag trafia.
Żeby uwolnić się od stresu całkowitego zapchania, musimy znaleźć środek czyszczący.

[Iwo]

Teraz jest tak że odpala normalnie i poniżej minuty traci moc a potem gaśnie. Kupiłem sobie teraz kartusz gazowy i na nim pali, do końca wyjazdu już dociągnę.

[podjazdy]

Ta konstrukcja chyba sama w sobie jest wadliwa, że jest ta długa iglica w środku. W starszych wersjach np. varifuel zawór był przy pompce, zaś do palnika dochodził wężyk o wewnętrznej średnicy rzędu kilku milimetrów. Palnik miał stalową rurkę zakończoną nakrętką - dyszą, więc tam nic nie mogło się zapchać na fest. Dysza była dziecinnie prosta do czyszczenia. Fakt, że to było tylko do paliwa ciekłego (nie gazu).

Wadą tamtego modelu było jednak to, że jak poszła uszczelka przy pompce, to cała sakwa zalana została benzyną...

[Połciu]

Miałem coś takiego/podobnego, w środku wygiętej podgrzewanej rurki była stalowa linka. Zbyt rzadko ją wyciągałem do czyszczenia, i pewnego razu po 13 latach jak się zapchało to już jej nie wyciągnąłem.
Mogłem palić też gazem.

[wojtek]

Może dlatego w chińskich BRS był dodatkowy, mosiężny filtr paliwa już w dyszy, wystarczyło zdrapać z niego nagar, żeby przywrócić działanie palnika. W od jakiegoś czasu już go nie ma, przynajmniej w dyszach, które dokupiłem.

[Borafu]

w Astanie po przylocie ale w kilku sklepach próbowałem i nic takiego nie mieli

Można jeszcze spróbować w aptekach. Tzw benzyna apteczna służyła mi bardzo dobrze w ruskich maszynkach, zaprojektowanych do benzyny samochodowej.