Ma zdecydowanie, bo w przeciwieństwie do wygaszonego telefonu masz podgląd na "licznikową" część.
Poszukaj z serii A. Wodoodporny, powolny procesor. Jest mnie energochłonny, a z nawigacją da sobie radę.
Ale po co? Tak, jak pisałem, telefon współpracuje ze zwykłym licznikiem, w którym bateria trzyma rok. Telefon robi tylko za nawigację.
Starych i odnawianych telefonów się nie kupuje, właśnie ze względu na baterię i wymaganą wodoszczelność.
Cytat: Romal w 21 Sie 2024, 00:36Starych i odnawianych telefonów się nie kupuje, właśnie ze względu na baterię i wymaganą wodoszczelność. Jak pisałem - szukam redundancji / rozdzielenia funkcji, a więc coś małego, starszego i wodoodpornego na kierownicy byłoby w sam raz. Coś, co by nie wykrywało śladów wilgoci, nie było za duże i jednak tańsze od Garmina. Taki Samsung S8 lub S7 wydaje się dobry (może jakaś starsza Xperia)
Ale po co? Tak, jak pisałem, telefon współpracuje ze zwykłym licznikiem, w którym bateria trzyma rok. Telefon robi tylko za nawigację. Szukam tej przewagi Garminów, by jakoś uzasadnić dodatkowy, niemały przecież wydatek. Lubię dedykowane urządzenia, ale one muszą coś wnosić, a nie być tylko dodatkowym gadżetem za grubą kasę. Garmin 1040 kosztuje dziś ~2000 zł, Garmin 1050 ~3000 zł. To nie jest mała kwota. Tym bardziej, że nie zastępuje telefonu, a tylko go uzupełnia.
Trzeba tylko pamiętać o jednej rzeczy: te telefony mają ekran AMOLED, który lubi się wypalać. Długa jazda z włączoną nawigacją i włączonym ekranem spowoduje utrwalenie używanej aplikacji na ekranie już na zawsze.
To raczej się wyklucza. Mam na myśli ... włączony ekran podczas nawigacji.
Jest wiele ciekawszych rzeczy do oglądania niż ekran nawigacji (jak choćby sytuacja na drodze)
To o włączonym telefonie czy o włączonym garminie?