Moja jedyna styczność z szytkami zakończyła się tak:

Stało się to w domu, po jeździe. Przejechałem z 50 km, wróciłem do domu, odstawiłem rower, a po 10 minutach szytka eksplodowała. Nie wiem co na nią tak wpłynęło, może różnica temperatur? To był stary rower, ze starymi szytkami, ale żeby coś takiego? Dobrze, że mleka w środku nie było, bo bym mieszkania nie doczyścił
