łatośłętka:Czy częsty się nie wypowiem. Widziałem do tej pory krowy na sznurze/łańcuchu, ale z czymś takim nigdy. Nie wiem czym sobie ta istota zawiniła.
Tak, pamiętałem gdzie mieszkasz... i jak powiedziałem żonie, to namawiała mnie bym nawet do Ciebie napisał, bo z tym noclegiem w lesie nie do końca nam wyszło. Ale, nie każdy siedzi wieczorem w piątek na forum, więc ostatecznie rozbiliśmy się na przełęczy Jeleniowskiej.