Autor Wątek: Oślepianie przez innych rowerzystów  (Przeczytany 4056 razy)

Offline Mężczyzna szab

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 20.07.2024
Oślepianie przez innych rowerzystów
« 20 Lip 2024, 20:37 »
Temat był już wałkowany i niewiele z tego wyszło.

A co powiecie na taki pomysł, żeby w następnej edycji budżetu obywatelskiego zgłosić projekt ustawienia przy głównych ścieżkach rowerowych znaków, powiedzmy co 1000 metrów, na wzór znaków drogowych, z prośbą o skierowanie snopu światła w dół? Można by się wykazać tu kreatywnością i z humorem poinformować właścicieli rowerowych dyskotek, że to nie środek lasu i uprzykrzają życie innym uczestnikom. Nie wiem czy był już taki pomysł, co sądzicie?

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1567
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Bez sensu. Nic to nie da.
Jak ścieżki będą nie przylegające do dróg i oświetlone to większość będzie jeździła bez świateł lub z symbolicznymi światełkami.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4330
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
A co powiecie na taki pomysł, żeby w następnej edycji budżetu obywatelskiego zgłosić projekt ustawienia przy głównych ścieżkach rowerowych znaków, powiedzmy co 1000 metrów, na wzór znaków drogowych, z prośbą o skierowanie snopu światła w dół? Można by się wykazać tu kreatywnością i z humorem poinformować właścicieli rowerowych dyskotek, że to nie środek lasu i uprzykrzają życie innym uczestnikom. Nie wiem czy był już taki pomysł, co sądzicie?
Bez sensu. Jak się tylko ochłodziło, to się znowu wyroiło biegactwo na ścieżkach rowerowych, jadąc po ciemku trzeba walić lampy na maksa aby w nich nie wjechać, ubrani na czarno, bez odblasków, jeszcze trenują "podbiegi", czyli zawracają na zakrętach ścieżek, żeby robić tę samą górkę kilka razy. W efekcie ich widzisz na ostatnią chwilę, bez tysiąca lumenów skierowanych na wprost nie masz szans uniknąć wypadku. Raczej bym edukował biegactwo, wtedy zniknie problem palenia lampy na 100% na wprost. Takich mijanek na styk w tym tygodniu miałem 8 na 2 powroty z pracy po zachodzie słońca (a 3 przed zachodem). Gdyby nie lampa, wjechałbym jak reksio w szynkę. Na odcinkach mniejszego ryzyka spotkania biegactwa przestawiam lampę na najsłabszy tryb i lekko w dół.
« Ostatnia zmiana: 20 Lip 2024, 23:10 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna szab

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 20.07.2024
Bez sensu. Nic to nie da.
Jak ścieżki będą nie przylegające do dróg i oświetlone to większość będzie jeździła bez świateł lub z symbolicznymi światełkami.
Zgłaszam problem oślepiania, więc chyba nie do końca mówimy o tym samym problemie.

Offline Mężczyzna szab

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 20.07.2024
A co powiecie na taki pomysł, żeby w następnej edycji budżetu obywatelskiego zgłosić projekt ustawienia przy głównych ścieżkach rowerowych znaków, powiedzmy co 1000 metrów, na wzór znaków drogowych, z prośbą o skierowanie snopu światła w dół? Można by się wykazać tu kreatywnością i z humorem poinformować właścicieli rowerowych dyskotek, że to nie środek lasu i uprzykrzają życie innym uczestnikom. Nie wiem czy był już taki pomysł, co sądzicie?
Bez sensu. Jak się tylko ochłodziło, to się znowu wyroiło biegactwo na ścieżkach rowerowych, jadąc po ciemku trzeba walić lampy na maksa aby w nich nie wjechać, ubrani na czarno, bez odblasków, jeszcze trenują "podbiegi", czyli zawracają na zakrętach ścieżek, żeby robić tę samą górkę kilka razy. W efekcie ich widzisz na ostatnią chwilę, bez tysiąca lumenów skierowanych na wprost nie masz szans uniknąć wypadku. Raczej bym edukował biegactwo, wtedy zniknie problem palenia lampy na 100% na wprost. Takich mijanek na styk w tym tygodniu miałem 8 na 2 powroty z pracy po zachodzie słońca (a 3 przed zachodem). Gdyby nie lampa, wjechałbym jak reksio w szynkę. Na odcinkach mniejszego ryzyka spotkania biegactwa przestawiam lampę na najsłabszy tryb i lekko w dół.
Ok, tak też faktycznie bywa, jedno nie wyklucza drugiego. Można edukować zarówno rowerzystów, jak i biegaczy. Ty zwracasz uwagę na innych, ale ile osób dalej poleci na "długich"?

Offline Mężczyzna Chrabu

  • Wiadomości: 77
  • Miasto: Serock
  • Na forum od: 13.09.2017
A co powiecie na taki pomysł, żeby w następnej edycji budżetu obywatelskiego zgłosić projekt ustawienia przy głównych ścieżkach rowerowych znaków, powiedzmy co 1000 metrów, na wzór znaków drogowych, z prośbą o skierowanie snopu światła w dół?
Lepszym rozwiązaniem byłby nakaz stosowania oświetlenia z odcięciem na drogach publicznych, w tym ddr. Poza niech każdy doświetla czym chce wedle uznania.
Jakby lampka posiadała zmianę trybu pracy odbłysnika to by zakończyło problemy - oslepiam w mieście albo nie widzę gałęzi w lesie.

Offline Mężczyzna szab

  • Wiadomości: 4
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 20.07.2024
A co powiecie na taki pomysł, żeby w następnej edycji budżetu obywatelskiego zgłosić projekt ustawienia przy głównych ścieżkach rowerowych znaków, powiedzmy co 1000 metrów, na wzór znaków drogowych, z prośbą o skierowanie snopu światła w dół?
Lepszym rozwiązaniem byłby nakaz stosowania oświetlenia z odcięciem na drogach publicznych, w tym ddr. Poza niech każdy doświetla czym chce wedle uznania.
Jakby lampka posiadała zmianę trybu pracy odbłysnika to by zakończyło problemy - oslepiam w mieście albo nie widzę gałęzi w lesie.
Chyba jednak wybieram edukację zamiast nakazu - ciężko wyobrazić mi sobie, że teraz tryliard rowerzystów kupuje prawidłowe oświetlenie, poza tym kto miałby to kontrolować (straż miejska na ścieżkach?) no i co z egzekwowaniem przy i tak średnio wydolnym systemie. Ale dzięki za zdanie - dyskutujmy :)

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1472
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
Nie przepadam za nadmiarem nakazów, zakazów, uregulowań prawnych. Świat byłby lepszy, gdyby ludzie po prostu mieli mózgi, albo przynajmniej ich używali.
Gdy po zmroku widzę nadjeżdżającego z naprzeciwka dyskotekowca, który mruga mi tysiącami lumenów po oczach, to po prostu robię to samo (jak akurat jadę z taka lampką) - lampka w górę, tryb migający i tak się mijamy. Naiwnie wierzę, że do niektórych taki przekaz dotrze i odniesie pozytywny skutek.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7406
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
To ja bym jeszcze dodał problem migających lampek przednich, szczególnie jakieś tryby stroboskopowe. Zastanawiam się jak z tym można jeździć, ale bardzo to przeszkadza również innym uczestnikom ruchu.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna marcin_g

  • Wiadomości: 744
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 04.06.2018
Chyba jednak wybieram edukację zamiast nakazu - ciężko wyobrazić mi sobie, że teraz tryliard rowerzystów kupuje prawidłowe oświetlenie, poza tym kto miałby to kontrolować (straż miejska na ścieżkach?) no i co z egzekwowaniem przy i tak średnio wydolnym systemie.

Kiedy służby nie próbują nawet dotknąć dużo (moim zdaniem) istotniejszego tematu - "rowerów" elektrycznych latających 50+ po DDR-kach - to gdzie ktoś miałby się zajmować takimi drobiazgami...

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4330
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Są jeszcze takie wynalazki jak hujnogi elektryczne, które mają światła przy ziemi i walą szeroko do góry. Na wioskach może tego nie ma, ale w Poznaniu strasznie się rozpleniły i mocno utrudniają jazdę. A na dodatek dochodzą do tego leżące w poprzek ścieżek hujnogi elektryczne z publicznych wypożyczalni, odłożone byle jak. Niby są na to jakieś kary w aplikacjach, ale jak widać średnio to działa. Może być też tak, że ktoś celowo, złośliwie ustawia hujnogę w poprzek ścieżki, żeby mieć radość  z tego, że ktoś się na niej wywróci. Żeby zobaczyć taką leżącą hujnogę w warunkach miejskich to już oświetlenie min. 50% mocy convoy S, bo kolor zlewa się z asfaltem ścieżek rowerowych.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna ramzes

  • Wiadomości: 1472
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.06.2015
Te leżące hulajki to może nawet nie sami jeżdżący nimi wywracają, ale przechodzący obok idioci.
Nie wymyślam tego nawet, bo na własne oczy widziałem na swoim osiedlu, jak na chodniku stały diwe hulajnogi Bolt, zaprarkowane całkiem normalnie, tak aby nie uprzykrzać życia przechodniom, ale jakiś debil miał z nimi problem i brał każdą z nich, przenosił przez małą, osiedlową uliczkę i wrzucał (nawet nie kładł, tylko rzucał złośliwie) te hulajki w krzaki.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum