Autor Wątek: "Romantyczny-nocleg-w-hamaku-to-jakis-psychodeliczny-koszmar"  (Przeczytany 7096 razy)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
... i pomyśl, jakby jej było wygodnie w namiocie

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna MEC

  • Wiadomości: 391
  • Miasto: Nowy Tomyśl
  • Na forum od: 17.12.2016
... i pomyśl, jakby jej było wygodnie w namiocie
Po takiej burzy jaką przeżyliśmy pod tą wiatą to po namiotowaniu już nigdzie by ze mną nie pojechała
...w sumie

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Po takiej burzy jaką przeżyliśmy pod tą wiatą to po namiotowaniu już nigdzie by ze mną nie pojechała

Może jednak było warto zabrać pod namiot dla świętego spokoju po wsze czasy?  8)

Online Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 843
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Po takiej burzy jaką przeżyliśmy pod tą wiatą

Przecież pod tą samą wiatą można rozstawić namiot. Nie widzę w tym miejscu zalet hamaka.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
W sumie nie mamy pewności jaka "burzę" w nocy miał na myśli Mec

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Przecież pod tą samą wiatą można rozstawić namiot. Nie widzę w tym miejscu zalet hamaka.

Akurat w tym miejscu zaletą jest waga, bo nie musisz mieć że sobą dodatkowego dachu.

Online Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 843
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Akurat w tym miejscu zaletą jest waga, bo nie musisz mieć że sobą dodatkowego dachu.

I rozumiem, że mając w prognozie deszcz nie zabierasz tarpa, tylko liczysz na to, że spotkasz po drodze wiatę. Idąc tym tropem, mogę zabrać namiot bez tropiku. Też będzie lżejszy.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Idąc tym tropem, mogę zabrać namiot bez tropiku. Też będzie lżejszy.

Ale rozkłada się go przez tydzień, a hamak rozłożysz w minutę ^^

Online Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 843
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Ale rozkłada się go przez tydzień, a hamak rozłożysz w minutę

Namiot przez tydzień? Zrobimy zawody?

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Kiedyś widziałem taki zintegrowany hamak. Wyglądało to jak jedno-powłokowy namiot jedynka tylko w formie hamaku.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Namiot przez tydzień? Zrobimy zawody?

Chętnie  :D
Tylko kto wybiera teren? Bo jak mi podrzucisz drzewa o średnicy metra, to będę miał problem szybko pasy przewlec

Offline Mężczyzna MEC

  • Wiadomości: 391
  • Miasto: Nowy Tomyśl
  • Na forum od: 17.12.2016

No właściwie to my stacjonarnie byliśmy niedaleko pod namiotem, tylko wyrwaliśmy się na dwie noce w teren.

Gdybyśmy mieli mały namiot rozstawiać to nie szukalibyśmy wiaty, a ta nawałnica, która przeszła (w nocy 7/8 sierpnia w Czelinie) napewno zniechęciłaby moją Szanowną Małżonką do dalszej współpracy

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Tu nie chodzi o to, że ktoś może nas zobaczyć, a o sytuację ze złą pogodą. Jak pada deszcz to często na podłożu robi się błoto - i mając tarp na owym błocie trzeba się przebierać czy gotować. W namiocie gotujesz wygodnie leżąc sobie w ciepłym śpiworze, a przy hamaku musisz z niego wyjść, cieplej się ubrać i gotować i jeść na zewnątrz. Rano na biwaku często jest zimno, często jest poranna rosa, więc przy namiocie jest to sporo bardziej komfortowe. Przebieramy się w środku, gdzie jest sporo cieplej niż przy hamaku.

Nigdy nie miałem problemu z błotem. Akurat hamak ma sporą zaletą przy deszczu i rosie, bo tarp wystarczy wytrzepać i szybko wysycha. Namiot jest mokry z dwóch stron i suszenie zajmuje dużo więcej czasu.

Ja bym nie miał odwagi gotować w namiocie. W dodatku używam alkoholu, więc nawet przedsionek odpada. W tym przypadku gotowanie pod tarpem wygrywa. Gaz wziąłem na jeden wyjazd i nie byłem zachwycony. Niby szybciej się grzeje, ale za to zdecydowanie bardziej się przypala. Kartusz jest też bardziej kłopotliwy w transporcie.

Argument z przebieraniem mnie nie przekonuje. Jeśli jest zimno to i tak mam wszystkie warstwy na sobie. Samo przebranie się do jazdy to minuta.

Hamak to jest właśnie rozwiązanie dla dość wąskiej grupy fanów spania w hamaku, do tego dotyczy to raczej krótkich wyjazdów weekendowych, z reguły przy dobrej pogodzie. Wtedy znając prognozy nie stanowi to problemu. Ale już osób jeżdżących na dłuższe wyprawy z całym systemem hamakowym jest jednak sporo mniej.
Wadą hamaka może być większa przewiewność. Przy gorszej pogodzie lepiej szukać osłoniętego miejsca.

Hamak bardzo fajnie sprawdza się na terenowych trasach. Jeśli wybiera się trasę z dużą ilością lasów, to nie ma problemu z dobrym miejscem na nocleg. Do tego często da się rozbić pod wiatą. Ja często znajdujduję miejsca z zadaszeniem lub z dostępem do stolika - komfort jak w hotelu ;)

Hamak nadaje się na długie wyprawy, zdarzyło mi się też nieraz przeżyć kiepską pogodę. W takim wypadku i tak najlepiej spać pod dachem. Hamak ma tę zaletę, że nawet jeśli na podłodze jest syf (rozbite szkło lub odchody..), to hamak i tak wisi nad nim.

Największym kompromisem jest to, że jadąc z hamakiem nie można jechać aż do zmroku i rozbić się w dowolnym miejscu. W skrajnych przypadkach przez kilka godzin jazdy może nie być ŻADNEGO sensownego miejsca do spania.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Online Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 843
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006
Do tego często da się rozbić pod wiatą. Ja często znajdujduję miejsca z zadaszeniem lub z dostępem do stolika - komfort jak w hotelu

Tak, spotykałem już takich. Jest sobie polana, jest stół z zadaszeniem. Można jak człowiek rozbić namiot i usiąść przy stole do kolacji. Ale nie. Nad stołem wisi sobie hamakowiec ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19859
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Argument z przebieraniem mnie nie przekonuje. Jeśli jest zimno to i tak mam wszystkie warstwy na sobie. Samo przebranie się do jazdy to minuta.

I śpisz w tym w czym później jedziesz?
Taki system to można stosować na wyścigach, natomiast spanie w ciuchach w których się jedzie cały dzień (w przypadku wielu osób ciuchcach stricte kolarskich) - to bardzo mało kto stosuje, bo jest to dalekie od komfortu. Nie wspominając już o sytuacji, gdy dojeżdża się zupełnie mokrym. Dla mnie posiadanie osobnego kompletu do spania to podstawa na wyprawie. Ten zawsze mam suchy i nie używam do jazdy - i dzięki temu mogę przetrwać załamania pogodowe, bo nawet przy dużym załamaniu mogę wygodnie spać.

Nie ma większego sensu ta dyskusja, każdy używa tego co lubi i co mu pasuje. Mi hamak z wielu względów nie odpowiada i nie przekonują mnie argumenty za nim. Mozna powiedzieć kwestia gustu, natomiast dużo większa uniwersalność namiotu IMO jest faktem.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum