Dzięki Kamfan za podzielenie się swoimi doświadczeniami.
Z pewnością trasa, którą obrałem nie jest "naj", ale odpowiada moim preferencjom. Widzisz, dla mnie bikepacking po nieutwardzonych drogach jest esencją podróżowania. Natomiast jeżdżenie szosą uważam za nudniejsze od zbieranie grzybów
. Dlatego Twoja rada "olej bikepacking" jest dla mnie nie do przyjęcia. Rozumiem jednak, że nie każdego kręci to samo.
Co do cen biletów, to sprawdzę jak to się ma na dziś. Pytanie tylko, czy Ryan ma w tej cenie przelot z kartonem wypchanym szpejem i rowerem?
Pozdrawiam