Autor Wątek: przesiadka z sakwiarstwa na bikepacking - czy to ma sens? :)  (Przeczytany 8891 razy)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2812
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
To wszystko zależy od tego ile chcesz wozić :)
Zalety bikepackingu to głównie lepsze wyważenie roweru, ale kosztem bardzo ograniczonej dostępnej przestrzeni bagażowej.
W momencie w którym dowieszasz kolejne torebki naprawdę już lepiej wziąć sakwy i przestać się męczyć.
Natomiast 90 litrów to koszmarnie dużo i redukcja bagażu zmieni tu dużo więcej niż sam sposób jego przewożenia.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Bikepacking ma dużą zaletę w terenie, gdzie rower trzeba wpychać, wnosić, przenosić itd. Łatwiej przejeżdża się przez przeszkody typu korzenie, kamienie, uskoki skalne itp. No i na wyścigach ultra zarówno na szosie jak i w terenie ludzie stosują bikepacking, bo mniejszy opór powietrza jest niż z klasycznymi sakwami i oczywiście wtedy mniej bagażu zabierają.

Przy bikepackingu ważne jest spakowanie rzeczy w taki sposób, aby nie korzystać za dnia z tylnej sakwy, bo jest ona najtrudniejsza do ciasnego spakowania. Lubi czasem opadać na koło jak jest miękka (zbyt luźno spakowana). Wymaga to więc trochę doświadczenia i przewidywania, także co do pogody, czy np. kurtkę przeciwdeszczową mieć z przodu, czy z tyłu. A jak kurtka z przodu, to z kolei coś innego musi być z tyłu  ;D
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Romal

  • Wiadomości: 914
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 05.06.2006


Natomiast 90 litrów to koszmarnie dużo i redukcja bagażu zmieni tu dużo więcej niż sam sposób jego przewożenia.

I to jest w tym miejscu najważniejsze. Ludzie często porównują ciężkie sakwy do lekkiej podsiodłówki i mówią, że bikepackigowo jeździ im się lepiej. A w ogóle nie próbują jechać z lekkimi sakwami. Może się okazać, że to właśnie wtedy będzie im się jeździło najlepiej.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
A w ogóle nie próbują jechać z lekkimi sakwami. Może się okazać, że to właśnie wtedy będzie im się jeździło najlepiej.
Bo puste sakwy na bagażnik wraz z bagażnikiem ważą około 2400 g. Zaś duża podsiodłówka Ortlieba 456 g 16,5 litra, duża sakwa przednia Ortlieba 420 g 15 litrów, do tego torebka na sakwę przednią (pod nią wtedy łatwo mocować namiot) 206 g 3,5 litra. Do tego można kupić torbę w ramę  i małe sakwy na ramę.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna DanielKot

  • Wiadomości: 94
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.08.2017
A w ogóle nie próbują jechać z lekkimi sakwami. Może się okazać, że to właśnie wtedy będzie im się jeździło najlepiej.
Bo puste sakwy na bagażnik wraz z bagażnikiem ważą około 2400 g. Zaś duża podsiodłówka Ortlieba 456 g 16,5 litra, duża sakwa przednia Ortlieba 420 g 15 litrów, do tego torebka na sakwę przednią (pod nią wtedy łatwo mocować namiot) 206 g 3,5 litra. Do tego można kupić torbę w ramę  i małe sakwy na ramę.

To tak jakbym miał wyrzucić worek i praktycznie jedną sakwę całkiem :D spróbuję się chyba jednak zmieścić w dwie sakwy, bo czasu mało zostało na eksperymenty, na początku września chcę ruszyć na około 10 dni, a może w przyszłym roku będę bardziej kombinował

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
a może w przyszłym roku będę bardziej kombinował
Możesz zacząć kombinować od wyjazdów weekendowych, bo wtedy mniej rzeczy się bierze.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1382
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
A w ogóle nie próbują jechać z lekkimi sakwami. Może się okazać, że to właśnie wtedy będzie im się jeździło najlepiej.
Bo puste sakwy na bagażnik wraz z bagażnikiem ważą około 2400 g. Zaś duża podsiodłówka Ortlieba 456 g 16,5 litra, duża sakwa przednia Ortlieba 420 g 15 litrów, do tego torebka na sakwę przednią (pod nią wtedy łatwo mocować namiot) 206 g 3,5 litra. Do tego można kupić torbę w ramę  i małe sakwy na ramę.


Ale Ortlieb ma też lekkie sakwy, gravel-pack'i ważą 1 160 gram dwie sztuki, każda po 12,5 litra. Do tego bagażnik Ortlieba z szybkim zdejmowaniem 580 gram. Nie jest najgorzej, a dostęp do rzeczy trochę łatwiejszy.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna rafalini

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Brwinów
  • Na forum od: 01.11.2022
Spadające sakwy z innego wątku mogą być bardzo dobrym wstępem do bikepakingu. Może się okazać, że w sakwie nic aż tak cennego nie było i da się jechać dalej... aż do utraty kolejnej sakwy  ;). Byle tylko kartę płatniczą mieć przy sobie  ;D
A serio: To nie jest tak, jak pisze Romal. Nie da się jechać z lekkimi = w połowie pustymi sakwami. Masz 2 x 30 litrów do dyspozycji, to pakujesz 2 x 30 litrów. Masz 90 litrów, pakujesz 90 litrów. Po korek, taka psychologia. Jest miejsce, to się je zapełnia tym, co potrzebne i przydatne. Przynajmniej mnie tak zawsze wychodzi.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6716
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
To już lepiej do jednej dużej sakwy, albo do samego worka, nie trzeba nic nowego kupować. Chyba, że właśnie o to w tym chodzi  :)

Offline Mężczyzna DanielKot

  • Wiadomości: 94
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.08.2017
Spadające sakwy z innego wątku mogą być bardzo dobrym wstępem do bikepakingu. Może się okazać, że w sakwie nic aż tak cennego nie było i da się jechać dalej... aż do utraty kolejnej sakwy  ;). Byle tylko kartę płatniczą mieć przy sobie  ;D
A serio: To nie jest tak, jak pisze Romal. Nie da się jechać z lekkimi = w połowie pustymi sakwami. Masz 2 x 30 litrów do dyspozycji, to pakujesz 2 x 30 litrów. Masz 90 litrów, pakujesz 90 litrów. Po korek, taka psychologia. Jest miejsce, to się je zapełnia tym, co potrzebne i przydatne. Przynajmniej mnie tak zawsze wychodzi.

To bardzo ciekawe, że komuś spadły sakwy i nie zauważył :) przecież to duży huk, chyba że ktoś w słuchawkach jeździ, ale tego już nie pochwalam, bo to bardzo niebezpieczne, jedna jeszcze do zaakceptowania żeby był kontakt ze światem :)

Ja swojego zestawu nie mam wypchanego całkowicie, często jak zrobię większe zakupy to wszystko mi się super mieści. Fun fact jest taki, że jak pojechałem na swoją pierwszą wyprawę to worek miałem chyba największy z możliwych jakie crosso oferowało, sam się zastanawiam co ja tam wtedy wiozłem :D także, z perspektywy tych 7-8 lat, ja zauważam, że bardzo zmniejszyłem swój ekwipunek. Dodatkowo zastanawiam się w kwestii bikepackingu jak sobie radzicie z jedzeniem? Bo mi się czasami zdarzało że sklepu nie miałem 2 dni i trzeba było trochę ze sobą wieźć, a nie mając sakw to nie wiem gdzie bym to zmieścił
« Ostatnia zmiana: 22 Sie 2024, 17:09 DanielKot »

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2874
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
To że teraz mam 2 duże sakwy i worek wynika z tego też, że zazwyczaj łącze wyjazd rowerowy z jakimś np wyjściem w góry i wtedy też potrzebuję innych trochę ubrać+buty,

Nie potrzebujesz.
Ja jeżdżę z jedną sakwą Ortlieba 20l (+ namiot) i też czasami zostawiam rower i idę na trekking.
Buty mam turystyczno-rowerowe (Shimano SH-MT43). Świetnie sprawdzają się i na rowerze i podczas chodzenia po górach.
Z typowo rowerowych ciuchów mam tylko koszulkę. Na trekking zamieniam ją na zwykły t-shirt który służy mi do spania.

Co do bikepackingu:
Pytania zasadnicze: dlaczego chcesz się w to pchać?
Tak jak napisał podjazdy: na maratonach i w trudnym terenie ma to sens. Do jazdy typowo turystycznej - już niekoniecznie.
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3177
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Podstawowa zaleta bikepackingu - nasz pojazd nie wygląda jak wózek dziecięcy pchany przez złomiarza.

Druga zaleta (jeśli dobrze zoptymalizujesz torby) to opływ powietrza - bo nawet obwieszony widelec okrutnie hamuje na zjazdach.

Trzecia to wyważenie całej konstrukcji i jak już ktoś wspomniał - przenoszenie. Jeśli ciężar spoczywa na kierownicy, w trójkącie ramy i w podsiodłówce rower jakiś czas poniesiesz pod pachą. Jeśli tylko na tyle - jakoś nie widzę tego w terenie...

BTW. Przetestowałem wreszcie swoją podsiodłówkę ze stelażem od speca, jeśli jest ktoś zainteresowany, to mogę opisać wrażenia

Offline apaula

  • Wiadomości: 30
  • Miasto: Jelcz-Laskowice
  • Na forum od: 30.03.2012
Dodatkowo zastanawiam się w kwestii bikepackingu jak sobie radzicie z jedzeniem? Bo mi się czasami zdarzało że sklepu nie miałem 2 dni i trzeba było trochę ze sobą wieźć, a nie mając sakw to nie wiem gdzie bym to zmieścił
No właśnie też się zastanawiam, jak to robią bikepackigowcy. Taki bochenek chleba plus jakieś jogurty, to już jest objętość.

Odnośnie sztuki pakowania. Pamiętam, jak 15 lat temu w pociągu z Wrocławia do Giżycka (ech, było kiedyś takie bezpośrednie połączenie Wrocław-Suwałki) jadąc na swoje pierwsze wakacje rowerowe z sakwami, dzieliliśmy przedział z dwoma panami wracającymi z wyprawy rowerowej wzdłuż zachodniej granicy Polski. Wyglądali na prawdziwych wyjadaczy w turystyce rowerowej, Mieli niezliczoną ilość sakw na przód i tył plus przyczepka extrawheel. Zastanawiałam się, czy to z nami czy z nimi jest coś nie tak, bo my byliśmy spakowani w takie podwójne sakwy ok. 30 litrowe z tesco. To były moje pierwsze sakwy, całkiem fajne, zapinane na klamerkę a nie zamek. Lekkie! Taki fason jak bywają miejskie. Oddałam bratu i on użytkuje je do dziś, czasem na wyjazdy z namiotem. No a tamci panowie byli bardzo mili i chcieli nam sprezentować zapas zupek chińskich i kartusz z gazem, których nie wykorzystali. Nie skusiliśmy się, założyliśmy, że na Mazurach da się spotkać czasem jakiś sklep, a gaz, który mamy nam starczy. Niczego nam na wakacjach nie brakowało ;)

Nie pakuję się bardzo minimalistycznie, ale starczają mi dwie (już chyba nie produkowane) sakwy crosso classic na tył plus torebka pod ramą na duperele. Nie chciałoby mi się rezygnować z wygody dostępu do bagażu, czy właśnie możliwości swobodnego wrzucenia zakupów do sakwy. Ewentualnie też poszukałabym lżejszych, mniejszych sakw gdybym miała coś zmienić.







Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Ile miejsca zajmuje w tych dwóch sakwach namiot, śpiwór, karimata?
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline apaula

  • Wiadomości: 30
  • Miasto: Jelcz-Laskowice
  • Na forum od: 30.03.2012
Ile miejsca zajmuje w tych dwóch sakwach namiot, śpiwór, karimata?
Zamiast karimaty wożę materacyk dmuchany. Nie jeżdżę sama, więc namiot dwójkę naturhike star river, rozkładamy na dwie osoby , całkowicie mieści się w sakwie., albo trójkę na trzy osoby. Jeśli bierzemy trójkę, to maszty ktoś musi przytroczyć do bagażnika.Ostatnio wożę taki stary malutki 600 gramowy śpiworek, który nadaje się się tylko na ciepłe noce, ale kupiłam sobie do tego niby  bivy bag milteca  250 gramóm, z warstwą alu w środku, co działa jak folia nrc. Służy jako  docieplenie. Działa.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum