Autor Wątek: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót  (Przeczytany 1388 razy)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2788
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 09:11 »
Tak się wybrałem na Bałkany, jak co roku.
Miało być fajnie, nawet było, pojeżdziłem po Czarnogórze, morze, atrakcyjne podjazdy.
Niestety, powrót nie był już tak przyjemny.
Wjechałem do Serbii, miało byc jeszcze kilka dni w górach, do Użic.
Ale złapałem awarię, jedną z tych nienaprawialnych.

Wyjechałem z miasteczka Priepolje i po 10 km poczułem coraz większe opory przy skręcaniu kołem.
Myślę, łożysko sterowe się zatarło, rozbieram wszystko, i okazuje się że mam pęknięcie rury sterowej, kilka cm nad koroną.
To koniec wyjazdu :-[
Poskładałem wszystko i próbuję wrócić do Priepolje, jest tam stacja kolejowa, pociągi do Belgradu i autobusy.

I tutaj zrobiłem błąd.
Zamiast prowadzić rower (dało się)  i łapać podwózkę, próbowałem jechać.
Myślałem, że te 10km jakoś dociągnę. Niestety po kilkuset metrach przedni widelec całkiem się zablokował na łożyskach i sterówka  się złamała. Zostałem w kierownicą w rękach.

Teraz i tak musiałem złapac stopa, ale prowadzenie roweru to była masakra. W końcu podwiozła mnie ciężarówka do Prjiepolje. Był serwis rowerowy, taki marny, wymiana widelca?
Mam długą sterówkę (25cm), małe szanse.
Usztywniłem sterówkę kijem wystruganym z gałęzi postanowiłem wracać czym się da.
Autobusy nawet z takiej dziury kursują do Belgradu, (tylko biorą sobie extra 10E za rower).
W planie był pociąg z Belgradu do Nowego Sadu i dalej.

Niby proste, tylko jak przejechać 1.5 km z dworca autobusowego na kolejowy. Kijek zaczął się luzować prowadzenie roweru przez centrum miasta, wiadukty, przejścia podziemne - nie da się.
Zrozumiałem, co to są bariery komunikacyjne, czułem się jak inwalida na wózku.
Każde schodki to problem, widelec zaczął wypadać, trzeba bylo przenosić wszystko w częściach.

Dałem sobie spokój i wróciłem do autobusów. Był nocny do Suboticy.
Przekimałem kilka godzin w krzakach pod sądem w Suboticy, kilkaset metrów od dworca kolejowego. Kursują pociągi do Szegedu, o 8 rano byłem już w Szegedzie.
I udało mi się kupić bilet do Skalite pod Zwardoniem. Kilka przesiadek ale udało się. Nie wychodziiłem z dworców, tylko przenioski z peronu na peron.

W Skalitem przypomniałem sobie, że nawet jak dojadę pociągiem do Zwardonia to i tak nie dojadę  pociągiem do domu (Żywiec), kolej jakiś remont sobie robi i ze Zwardonia do Węgierskiej górki są przewozy autobusowe.
Przejechałem spod granicy Czarnogóry do polskiej komunikacją publiczną i padłem w Zwardoniu - dalej się nie da :)

Musiałem wezwać rodzinną pomoc samochodową na te 35km. ;D

Tutaj fotka wraku roweru:



Pozostałe z Czarnogóry i opis wyjazdu dołożę jak się trochę ogarnę ;)







Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1533
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 12:41 »
Koniec świata, VSFy się łamią pod lekkim jeżdźcem! Muszę swojego oglądnąć, chociaż to niby TX. Ja bym chyba próbował wymieniać wideł lub spawać w autoserwisie. Sterówkę masz długą, bo dużo podkładek, sama główka raczej w normie.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7329
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 12:44 »
dziwne miejsce na pęknięcie sterówki. Zwykle przy łożyskach są miejsca naprężeń, a nie w połowie główki ramy.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3809
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 12:57 »
Zwykła srebrna taśma by załatwiła problem. Złapać pod widelcem i od góry. No, ale ja też nie wożę srebrnej taśmy. Może trzeba zacząć?
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1392
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 13:13 »
Ile ten rower ma lat i jaki przebieg?

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2788
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 13:27 »
Widelec nie jest oryginalny, widać przecież :)
Stalowo-aluminiowa konstrukcja, sam robiłem ;D
Waga 820g, rura sterowa alu, lekkie stalowe golenie z lat 70-tych, wlutowane piwoty i oczka.

Pękła w najsłabszym miejscu bo nie wcisnąłem wewnętrznej tulei w miejscu przejścia stal - alu. Po prostu, testowałem i zapomniałem  później wkleić. Kilka tyś. tak na nim zrobiłem, aż w końcu sobie przypomniałem :D

Sam rower, to z VSF pozostala tylko rama, siodełko i sztyca. Reszta to moje przeróbki.

Bagażnik tytanowy przeszedł pomyślnie test, też nowatorska konstrukcja :D (tytan z wklejonymi wewnątrz rurkami karbonowymi), obciążony sakwami, przetrwał podróże w luku autobusów, wywrotki.
W sumie, to bardziej obawiałem się o ten bagażnik. a tu proszę, widelec poszedł.

 
« Ostatnia zmiana: 24 Sie 2024, 13:35 sinuche »

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1274
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 13:27 »
No to przygoda pełną gębą, dobrze że dotarłeś już do domu.

Ps. Ja taśmę montażową wożę, chociażby na wypadek rozcięcia opony. Zdarzyło mi się nią pęknięty stelaż kleić... Ale jak to naprawić taśmą to bym chyba nie wiedział😏
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2788
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 13:50 »
A propo taśmy, to nie pomoże ;)
W sumie to wymyśliłem sposób na prowizoryczną naprawę (tak, by można było prowadzić rower).
Długa szpilka M6, tak by przez całą sterówkę przeprowadzić, wkręcić  w gwiazdkę, i od dołu (w koronie),  szeroka podkładka i nakrętka.

Nawet było to do zrealizowania. Materiał bym znalazł, w miasteczku były serwisy auto, nawet hurtownie budowlane, metalowe (nocowałem w nim, to sobie go zwiedziłem). Problem był taki, że Priepolje ciągnie się na kilka kilometrów, i jak taszczyć ten rower w poszukiwaniu materiałów, narzędzi. Gdyby to było gdzieś poza cywilizacją, to może bym się zdecydował na naprawę, ale w sumie to ja już i tak wracałem, miałem planowo jeszcze 4 dni, wróciłem w cześniej, z przygodami :)

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1533
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 14:10 »
Też nocowałem w 2018 - w motelu Grbo, który widzę zmienił nazwę na Intermezzo. Było tanio - z 5 dych z dorućakiem.
No tak, gdyby to się stało na początku wyprawy - presja kombinowania byłaby większa.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3809
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 14:20 »
Ps. Ja taśmę montażową wożę, chociażby na wypadek rozcięcia opony. Zdarzyło mi się nią pęknięty stelaż kleić... Ale jak to naprawić taśmą to bym chyba nie wiedział😏
Odkręcasz i odginasz błotnik do góry i kleisz razem z błotnikiem (nie odkręcasz śruby przy widelcu). Do prowadzenia roweru na pewno wystarczy, do jazdy też, ale z małymi możliwościami skręcania. Musisz kleić do kierownicy, więc tej taśmy trzeba z 20 metrów.

Nota bene na sztywno (bez możliwości jazdy, ale z łatwym prowadzeniem) można było poxipolem albo klejem typu super glue skleić. Rozebrać by się dało, bo na kole jest duża dźwignia. Wystarczy karton nasmarowany klejem z obu stron wsunąć między rurę sterową, a ramę. Wcześniej oczywiście oczyścić oba elementy ze smaru.

Do demontażu zalewasz karton wodą i potem przekręcasz koło zrywając mokry karton. Resztę kleju usuwasz pilnikiem i nożem.
« Ostatnia zmiana: 24 Sie 2024, 14:39 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2788
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 14:38 »
Też nocowałem w 2018 - w motelu Grbo, który widzę zmienił nazwę na Intermezzo.

Obecnie nazywa się Intermezzo2 :)
Aktualna cena 30E. :)

Nocowałem, ponieważ musiałbym wyjechać wyżej, by znaleźć fajną miejscówkę. Miasteczko jest w dolinie rzecznej, wąsko, wszystko co płaskie, zabudowane. Nie chciało mi się.
W sumie nawet lepiej, gdybym wyjechał wyżej, bocznymi drogami, ciężko by było znaleźć transport w dół :)

Odkręcasz i odginasz błotnik do góry i kleisz razem z błotnikiem (nie odkręcasz śruby przy widelcu). Do prowadzenia roweru na pewno wystarczy, do jazdy też, ale z małymi możliwościami skręcania. Musisz kleić do kierownicy, więc tej taśmy trzeba z 20 metrów.

No to ja Ci muszę powiedzieć, że nie da się jechać w ten sposób, prowadzić tak, ale nie jechać.
Próbowałem.
Jak miałem tylko pęknięcie, sterówka była w całości, tylko wykrzywiona w miejscu pęknięcia.
Jak wsiadłem na rower, obciążenie na rurę sterową wyginało ją jeszcze bardziej i wszystko klinowało się na łożyskach.
Nie można było utrzymać kierunku. Jak się jedzie na rowerze, by utrzymać pozycję, pion, balansuje się kierownicą, to są mikroruchy. Przy zblokowanych, zatartych łożyskach to jest niemożlliwe, szarpie się tylko z dużą siłą, trudno o balans, utrzymanie pionu.

Poluzowałem stery, aby był większy luz, no to wygięło sterówkę jeszcze bardziej i się złamała - koniec.
« Ostatnia zmiana: 24 Sie 2024, 14:45 sinuche »

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3809
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 14:49 »
Poluzowałem stery, aby był większy luz, no to wygięło sterówkę jeszcze bardziej i się złamała - koniec.
Start, nie koniec. Tu zaczynamy od złamanej sterówki I luźnych sterów. Nic się nie zaklinuje, bo kawałek krótki.  Stery w ogóle nie biorą udziału w akcji, jedynie jako podtrzymanie kierownicy aby nie spadła. Jak dobrze popracujesz z taśmą i błotnikiem to naprawdę da się jechać. Kleisz do rączek, szerzej niż lemondka.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2788
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 15:19 »
Musiałbym wypróbować ;)

Tak teoretycznie, przednie koło (widelec) spiera się tylko na dolnym łożysku, nie będzie się nic klinowało, to rozumiem.
A ta taśma służy do stabilizacji kierownicy.
Tylko jak utrzymać pion w czasie jazdy?
Taśma jest elastyczna, trudno o balans, będą duże luzy.

Ja myślałem u ustabilizowaniu przedniego koła spinając trytytkami błotnik (dolne pręty) z ramą (koszyk na bidon).
Ale i tak musiałem później rozpiąć wszystko, by władować do luku autobusu. To było zbyt niestabilne.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3809
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 15:25 »
Odgięty do góry błotnik stabilizowałby trochę tę konstrukcję. Na pewno na zadupiu warto by było powalczyć. Swoją drogą to chyba klasyczny widelec, nie było okazji kupić na mieście?
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1515
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Odp: Czarnogóra 24 - awaryjny powrót
« 24 Sie 2024, 15:33 »
A tego nie da się pospawać ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum