A tego nie da się pospawać ?
Swoją drogą to chyba klasyczny widelec, nie było okazji kupić na mieście?
Cytat: Dziadek w 24 Sie 2024, 14:10Też nocowałem w 2018 - w motelu Grbo, który widzę zmienił nazwę na Intermezzo.Obecnie nazywa się Intermezzo2 Aktualna cena 30E. Nocowałem, ponieważ musiałbym wyjechać wyżej, by znaleźć fajną miejscówkę. Miasteczko jest w dolinie rzecznej, wąsko, wszystko co płaskie, zabudowane. Nie chciało mi się.W sumie nawet lepiej, gdybym wyjechał wyżej, bocznymi drogami, ciężko by było znaleźć transport w dół
Też nocowałem w 2018 - w motelu Grbo, który widzę zmienił nazwę na Intermezzo.
Powrót brzmi na mało przyjemny... a czym tam dotarłeś? Pociągami?I kiedy wreszcie ten pociąg na Chorwację rusza?
Do Baru dojechałem pociągami i częściowo rowerem.Podjazd rowerem do Zwardoń/Skalite, dalej Bratysława, Eurocity do Budapesztu i MAV'em do Szegedu (wysiadłem stację przed Szegedem, by łatwiej o miejscówkę było).Natępny dzień trochę maruziłem, rowerem do Suboticy (Serbia), tam kupiłem kartę SIM, takie kręcenie po mieście, straszny upał był. Miałem jechać nocą do Novego Sadu, ale zrezygnowąłem, trochę podjechałem w stronę Somboru i wsiadłem do pociągu do Novego S. (bardzo wolny, taka przejażdżka, miałem węgierską koleżankę/sakwiarkę do towarzystwa Nocowałem przed Nowym Sadem (stała miejscówka w Furtog) i rano coś po 8 był pociąg do Baru. Dosyć nowoczesny , z klimą, no to pojechałem. W Czarnogórze (Bieljo Polie) jest zmiana pociągu, dalej przez Podgoricę do Baru, o 21 koniec podróży.
le jest nadzieja Węgrzy i Serbowie (za chińskie pieniądze) kończą już szybką linię z Budapsztu przez Kelebię, Suboticę, do Nowego Sadu. To jest najkrótsza droga na Bałkany (przez Belgrad).
W kwestii pociągów na Chorwację (wybrzeże) to jest, nocny do Splitu, ale z Budapesztu, nie bierze rowerów.
TRZY DNI na dojazd? To jednak wolę samolot i kartoniadę.
Przecież wróciłem za 1.5 dnia
No, gdybyś musiał się wbijać do Poznania, wyszłyby pewnie znowu prawie trzy dni. Dojazdy i powroty są częścią zabawy, ale trzy dni to już moc.
Z Cieszyna (czeskiego oczywiście) dojedziesz wszędzie. Alpy, Wiedeń, Praga, Monachium w kilka(naście) godzin