Po obejrzeniu zdjęć z Masywu Centralnego i Twoich trudno mi nie pomyśleć o tym kierunku.
Piękny region, piękne zdjęcia. Wędrowałem tam kiedyś z plecakiem wzdłuż klifów.
Akurat jadę tam 15 września, na pewno odwiedzę kilka miejsc z Twojej relacji.
Kiedy będzie post-monetowski wernisaż?
Edit: na naszej wyprawie też pojawiły się te krzesełka składane (moja siostra z męzem sobie zanabyli i chwalą), choć kłóci się to nieco z zasadą minimalizmu wyprawowego.