Byłem w marcu tego roku dookoła Andaluzji gravelem.
Camito del rey - nie udało się. Brak biletów z dnia na dzień. Rezerwujcie wcześniej!!!
1. Okolice Malagi - takie sobie, od razu trzeba uderzać w góry.
2. W ogóle wybrzeże jest słabe - hotele, hotele i tyle. Interior to jest to.
Oczywiście Giblartar i Tarifa jako punkty skrajne, ciekawostki warto odwiedzić.
Trasa wzdłuż moża z Giblartaru na północ, fajna.
Trasa z Tarify w wzdłuż wybrzeża do El Cuarton bardzo bardzo fajna! W El Cuarton przyjemny hotelik Mesón de Sancho z polską panią w restauracji - świetne jedzenie. W garażu gdzie chowa się rowery extra prywatna kolekcja właściciela starych mercedesów.
Dalej z El Cuarton przez Puerto de la Higuera do Algeciras fajna. Ja miałem słabą pogodę, ale jakby było słonecznie to pewnie sztos.
3. Ronda extra!!! Mega klimat.
4. Góry Sierra de la Nieves - początek z El Burgo do Rondy przez góry (nie szosą) przez pierwsze kilometry idelany szutr - później szlak pieszy - no tak ostro dał mi w kość - ale do dziś pamiętam i wspominam. Ale podczas ciągnięcia roweru nie było mi do śmiechu
5. Góry na zachód/północ od Rondy - wspaniałe!
Ale uczulam, że na moim śladzie jest odcinek Cortes de la Frontera do Montejaque przez PR252A - bardzo odradzam. 2 km niesienia roweru po skałach (szlak pieszy...)
6. Mega fajna trasa via verde z Olvera do Puerto Serrano - 36 km z lekkim spadkiem, 30 tuneli po drodze, najdłuższy 1 km !!! Extra!
Na końcu tylko brak hoteli, ja spałem u fajnych Holendrów 20 km dalej Hacienda La Divertida
7. Grazalema - bardzo klimatyczna miejscowość - mnóstwo tras w okolicy
8. Spanie na dziko widzę ciężko. Oprócz parków narodowych wszystko pogrodzone, miasteczka, plantacje. No ciężko. W parkach narodowych oficjalnie nie można, ale miejscówek sporo. Ale totalnie bez ognia, bo bardzo sucho.
Hotelików i pensjonatów sporo - ale trochę trzeba planować. Sklepy i bary - trzeba sprawdzać godziny otwarcia.
Mój ślad:
https://ridewithgps.com/collections/2387549?privacy_code=QLutJHqWkxIATu84riMbaEFOMgaJMdCu