No i też świetną pogodę trafiliście, niemal cały czas i szerokie widoki, bo przy mocnym zachmurzeniu to wiele by jednak uciekło.
Jeszcze taka ciekawostka - w drodze powrotnej udało mi się (nieświadomie) przemycić obiekt zakazany w samolotach
Nie no, jasne że nie można. Została w jednej z sakw i ją po prostu przeoczyłem. Nie tylko ja, jak się okazało.
Po pierwsze w razie wykrycia na skanerze bagażu check-in zawsze !!! i bezpowrotnie !!! przepada połączenie lotnicze ze względu na czas trwania całej procedury, przesłuchanie itd., trzeba będzie kupić nowy bilet, który na cito może kosztować bardzo dużo, gdy np. wolne miejsca na najbliższe dni będą tylko w biznes klasie to 20-30 tysięcy PLN może polecieć za taką butlę, a np. z Australii 40-50 tysięcy.
Mnie jakiś czas temu przyłapano z nożem na kontroli bezpieczeństwa, a ostatnio z zestawem kilkudziesięciu cienkich śrubokrętów i małych "brzytew" do otwierania elektroniki. Żadnych nieprzyjemności z tego tytułu, po prostu powiedzieli że mi tego nie puszczą i ja machnąłem ręką i poleciało do kosza.
Na kontroli bezpieczeństwa bagażu podręcznego masz bezpośredni kontakt z funkcjonariuszami i możesz od razu wyjaśnić sprawę, masz wuchtę czasu na wyjaśnienia i dywagacje, zaś na skanerze bagażu check-in problemy wychodzą znacznie później, zanim to wszystko ogarną, wezwą na inspekcję w osobnym pokoju, samolot poleci.
Po pierwsze w razie wykrycia na skanerze bagażu check-in zawsze !!! i bezpowrotnie !!! przepada połączenie lotnicze ze względu na czas trwania całej procedury, przesłuchanie itd., trzeba będzie kupić nowy bilet, który na cito może kosztować bardzo dużo, /.../
Na głowę.
Przy lataniu z rowerem "zawsze" jest inaczej (w znaczeniu, "za każdym razem")
Aż sprawdziłam. Faktycznie
Będziesz na zlocie?
Tyle, że pod kask nie wejdzie