Autor Wątek: Przewożenie obiektywów na wyprawie  (Przeczytany 1359 razy)

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
Felek nie kupuję tego. Jak masz założoną stałkę i pstrykasz podczas jazdy to możesz tą samą ogniskową ustawić na zoomie i robić to samo. Światło 1.8 jest Ci totalnie zbędne w takich przypadkach, z tego co widzę po Twoich zdjęciach.

Co do robienia zdjęć podczas jazdy to dla mnie jak lizanie loda przez szybę. Nie mówiąc o bezpieczeństwie.
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna walsodar

  • Wiadomości: 163
  • Miasto: Łańcut/Ząbki
  • Na forum od: 11.03.2013
Felek, mam pytanie o tę torbę którą posiadasz. Wygodne toto? Wygląda dość masywnie, podczas jazdy rozumiem że masz całość z tyłu - czy paski nie wciskają Ci się w brzuch? Jest też wersja 10, nieco mniejsza, chociaż i tak na fotkach wygląda masywnie. Na bezlustro z jednym szkłem chyba by było idealne. Ja wożę sprzęt w zwykłej nerce. Mało wygodne, ale pod ręką.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Felek, ja woziłem kupę lat na torbie na kierownicy.
Niestety w końcu od drgań obiektyw Canona typu L cały się poluzował.
W serwisie go skręcali do kupy, więc nie wiem czy wożenie przy sobie jak teraz masz to jest najlepsze. Bo ciałem tłumisz te drgania.
Ja akurat odszedłem od wożenia lustrzanki na rzecz wygody.
Natomiast mogę jeszcze zrobić ci foto torby takiej jak masz ta małe torebki ale większe jak do termosu.
Może coś takiego?

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1300
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
rmk:
Z pierwszym zdaniem zgodzę się w 100% z jednym zastrzeżeniem. Chodzi o wagę, przez niemal cały dzień aparat mam przewieszony na barkach na specjalnej uprzęży. Zoom, a tym bardziej taki jasny, z pewnością będzie cięższy niż stałka. Ja lubię mieć cały sprzęt przy sobie, dzięki temu nawet jak się zatrzymuję, idę gdzieś w krzaki, na latarnię czy gdziekolwiek, mam wszystko przy sobie. Nie muszę tego wygrzebywać z torby na kierownicy, czy sakwy.

Wszystko co najważniejsze, aparat, dwa obiektywy, dokumenty, notatnik, karty, klucze, telefon i kilka innych dupereli, mam w ze sobą w torebce biodrowej. I tak mi najwygodniej i najbezpieczniej. W tym wszystkim największy ciężar to sprzęt foto więc zależy mi na wadze. Bezlusterkowa, pełna klatka waży 556 gram, do tego najczęściej zabieram dwa obiektywy Sony 20 mm f/1.8 (waga 373 gram) i Sigma 85 mm f/1.4 (625 gram). Łącznie ten zestaw waży 1,5 kg. Moim zdaniem to niewiele. Body plus Sony 20 mm f/1.8 to łącznie 929 gram i ten zestaw najczęściej mam podpięty na uprzęży. To jest akceptowalna waga. Pewnie inaczej bym na to patrzył, gdyby sprzęt jechał w torebce na kierownicy.

Mam też szkło Sony 35 mm f/2.8 i ono waży 120 gram, razem z body to 676 gram. Niektóre aparaty bez wymiennej optyki tyle ważą. Jeżeli nie rozstajesz się z aparatem, waga ma znaczenie. Kiedyś, zanim pojawiły się dzieci i rower, chodziliśmy z żoną po górach. Często waga aparatu (Nikon d7000 na APS-C), plus 3 obiektywy, plus jakieś szkła efektowe systemu cookin czy inne duperele ważyły około 5 kg, do tego statyw 2 kg i powiem szczerze, że czasami miałem dość.

Co do światła 1.4 czy 1.8, to w ciągu dnia też zdarza mi się z tego korzystać, szczególnie jak chcę wydobyć coś ciekawego z otoczenia, lub po prostu robić portrety dzieciaków. Lubię płytką głębie ostrości, zoom jest ok, ale i tak woziłbym pewnie jakąś jasną stałkę. Poszedłem zatem na kompromis i wybrałem tylko jasne stałki. Przy moim typie fotografii jak coś mnie zaciekawi to po prostu do tego podchodzę.

A co do robienia zdjęć podczas jazdy. Oczywiście niesie to pewne ryzyko, bo trzeba tę rękę jednak oderwać od kierownicy. A może gorsze jest nawet to, że trzeba oderwać wzrok od kierunku jazdy, w którym się poruszamy (bo przecież rękę i tak często się zdejmuje np. sięgając po bidon). Dlatego staram się to ryzyko zmniejszać i robię zdjęcia w ten sposób (jadąc) na prostych odcinkach, gdy nie ma przeszkód. To jest najczęściej kilka sekund. No i dodam, że prędkości przelotowe z dzieciakami to mamy około 15 km/h więc to też raczej nie esktremum.

Na wyprawie mam ciężki rower, gdybym miał się zatrzymać do każdego zdjęcia i potem ruszyć kosztowałoby to więcej energii. Inna sprawa, że jedziemy jeden za drugim. Poza mną musiałaby się zatrzymać cała ekipa, tylko dlatego, że tata chce zrobić zdjęcie.

walsodar:
Tę torbę mogę polecić z czystym sumieniem. Jest świetna, trochę kosztuje (ja kupiłem ją za około 250 zł 4 lata temu), ale ma mnóstwo dobrych rozwiązań. Co do pasków, to zauważ, że zarówno ta moja, model 20 jak i 10 mają je bardzo szerokie. Mega plusem jest to, że ten pasek, po obu stronach ma dodatkowe kieszenie, one są na prawdę pojemne. Torba jest na tyle wygodna, że zdarzało mi się samemu zabierać ją na dystanse do 200 km i nie miałem problemów, chociaż tutaj muszę napisać, że jestem raczej szczupły, więc to moje subiektywne odczucia. Z innych plusów, to w środku ma wstawkę z grubymi ściankami i przegródkami. Można ją wyjąć i wszystko wyprać. Boczne, siateczkowe kieszonki też sporo mieszczą. Jest i pokrowiec przeciwdeszczowy za tylną klapką, gdzie jest ukryta kolejna spora kieszeń. Jeżeli obecna torba mi padnie kupię kolejną taką samą.

Jeżeli robisz dużo zdjęć, bo że robisz dobre zdjęcia to widzę po postach, to mogę polecić też taki uchwyt. Jest on u mnie widoczny na pierwszy zdjęciu z tego posta. Wyjmowanie i wkładanie aparatu z tego wynalazku jest na prawdę szybkie i intuicyjne. Można to robić bez odrywania wzroku z drogi. Z tego też powodu robienie zdjęć podczas jazdy jest mega szybkie i wygodne. Jak zauważę coś ciekawego, to 2, 3 sekundy i jest po sprawie. Mój aparat waży około 1kg i doskonale się sprawdza z tym uchwytem. Na wertepach też jest ok, nie zdarzyło mi się, by wypadł podczas jazdy.

Wracając do torby, jak masz bezlustro to z pewnością jest dość lekkie i niewielkie. Nie wiem jakim obiektywem robisz zdjęcia (jeżeli faktycznie korzystasz tylko z jednego to napisz co to), ale jeżeli nie chcesz iść w więcej szkieł, to ta torba Mantona ElementsPro 10 powinna wystarczyć.

EASYRIDER77:
No właśnie i to jest też jedna rzecz, o której myślałem. Sprzęt, który mam na sobie (uprząż, torba biodrowa), narażony jest na znacznie mniejsze drgania, gdyż większość z nich przejmuje moje ciało - szczególnie gdy jadę na stojąco i nogi przechwytują większe uderzenia. Co prawda teraz projektowana optyka ma sporo zabezpieczeń i np. niektóre obiektywy jak są odłączone od body mają specjalne systemy, które sprawiają by nic się w środku nie poluzowało, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże.

Co do torby to wygrzebałem coś takiego ze szpargałów i może to spróbuję jakoś zaczepić na rowerze  ;)
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna walsodar

  • Wiadomości: 163
  • Miasto: Łańcut/Ząbki
  • Na forum od: 11.03.2013
Wożę Soniaka a6300 z 18-105. Czasem jeszcze wezmę ze sobą szerokokątną stałkę, ewentualnie jakieś stare manualne szkło do zabawy, ale dźwiganie tego mnie zniechęca  ;) To zastanowię się nad tą mniejszą wersję, chyba by mi wystarczyła. Ten pasek też jest spoko, może w przyszłości.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum