Autor Wątek: Kotlina Kłodzka, Góry Sowie, Sudety Wałbrzyskie  (Przeczytany 2116 razy)

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Hej,

Kilka dni temu wróciłem z mojej pierwszej "wyprawy". Jestem tu nowy, więc może najpierw parę słów wprowadzenia:

Podróżuję od kilku lat, głównie do Azji, w stylu trampingowym (czyli niskobudżetowy backpacking). Na rowerze zaś od dawien dawna jeżdżę po mieście i okolicach, można powiedzieć że niemal codziennie. Dotychczas nie połączyłem tych dwóch rzeczy, ale w tym roku w Teheranie spotkałem Robba i Anię, a także stado innych rowerowych podróżników. Olśniło mnie, jak wygodnym, ciekawym i tanim środkiem podróżowania może być własny rower.

Na rozgrzewkę, żeby przekonać się czy to dobry wybór, pojechałem z Wrocławia w najbliższe górki, a przede wszystkim kochaną Kotlinę Kłodzką. Oto zapis z GPS.

Ogólne wrażenie: REWELACJA! Teraz jestem pewien, że na rowerze jeszcze pojadę daleko :D

Trasa 520km zajęła mi 11 dni. Zacząłem ambitnie, od 110km do Złotego Stoku po płaskim. Potem były już góry i dystanse znacznie się skróciły. Pogoda, jak na wrzesień, dopisała. Miałem 3 dni deszczu, z czego ostatnie dwa skłoniły mnie do odpuszczenia Karkonoszy i skierowania się na PKP Boguszów Gorce. Nie muszę chyba dodawać, że nazajutrz obudziło mnie słońce? ;)

Nocowałem głównie na dziko, pod namiotem. Dwa razy skorzystałem ze schroniska PTTK, raz z agroturystyki, a raz z drewnianej wiaty. Na przełęczy Suchej (1005m) rano strząsałem lód z namiotu.

Po drodze wjechałem na przełęcz pod Śnieżnikiem (1135m) i Wielką Sowę (1015m) choć na tą drugą sporo było pchania (cholernie kamienista droga).

Starałem się jeździć głównie wyznaczonymi szlakami, choć czasem ciąłem na przełaj. O ile w Kotlinie Kłodzkiej i okolicach Wałbrzycha oznakowane trasy rowerowe są wygodne i zazwyczaj zadbane, to w Sowich wygląda to już smutno. Niebieski szlak ze Srebrnej Góry na Przełęcz Jugowską to bajora błota na przemian ze zwałowiskami chrustu - a to wszystko za sprawą tamtejszych służb leśnych. W połowie odpuściłem, zjechałem na nocleg, a następnego dnia nawet parłem na przełaj przez las, bo przynajmniej było mniej błotniście. No ale zjazd do Głuszycy z masywu Włodarza był naprawdę zacny. To genialna trasa MTB, ale i z sakwami było wesoło! :)

Nie ma co, bakcyla złapałem.






Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Super sprawa. Kurcze z sakwami pakować się na Sowę :) Twardy jesteś. Do tej pory myślałem, że się nie da  :mrgreen:
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Wrzuć więcej zdjęć :)
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Cytat: "furman"
Super sprawa. Kurcze z sakwami pakować się na Sowę :) Twardy jesteś. Do tej pory myślałem, że się nie da  :mrgreen:


Hehe, pewnie że się da. Tylko trzeba trochę pchać, szczególnie na początku trasy. Koło szczytu teren się wypłaszcza i ścieżka też jest mniej kamienista.

Swoją drogą, mając cały bagaż z tyłu fatalnie się jedzie po sporych pochyłościach. Rower jest mało sterowny, osuwa się na boki, a zatrzymanie oznacza już pchanie do kolejnego wypłaszczenia. Ruszyć bowiem pod górę z takim ładunkiem jest baaaardzo ciężko. Dlatego też koniecznie inwestuję w przednie sakwy.

Cytat: "arkadoo"
Wrzuć więcej zdjęć :)


Proszę bardzo:

Biwak niedaleko Międzylesia - kolega dołączył, zrobiliśmy nawet ognisko :)


Na Przełęczy Suchej w Górach Bialskich - gorąco polecam te okolice, są najdzikszym zakątkiem Ziemi Kłodzkiej:


A oto oznakowana trasa rowerowa w Górach Sowich:


No i Wielka Sowa:


Zadbana architektura na PKP Boguszów Gorce:


Gdzieś między Spaloną a Zieleńcem:

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Widzę, że wieża na Wielkiej Sowie lśni nowością. Miałem okazję się tam wspinać 11 lat temu i wyglądała bardziej naturalnie  :wink:
Dolny Śląsk i Sudety to niezwykle ciekawy region, choć teraz na topie jest Polska Egzotyczna  :wink:
A z tamtej wyprawy najbardziej żałowaliśmy, że nie pstryknęliśmy sobie foty pod tablicą w Stolcu  :)  Pozdrowienia.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Fajne foty, fajne tereny. Wybieramy się do Kotliny na długi
weekend listopadowy, ale... mam nadzieję że już na biegówki :]

Moje wspomnienie z Wielkiej Sowy wygląda tak:



:]

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Cytat: "szy"

Moje wspomnienie z Wielkiej Sowy wygląda tak:


Ja bym tam jeszcze, na tych kamieniach, upierał się i próbował jechać. Teraz już nie dziwię się, że zajechałem amortyzator i zgiąłem hak od przerzutki... Chyba trzeba delikatniej ;)

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Szy? A kto nosił sakwy? :lol:
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Żona! ;P

Szy.

PS. ... czekały na agroturystyce ;]

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Gdyby nie zona to by takich fotek nie miał. Szkoda, że troszkę niewidoczna jest...;)

grazka

  • Gość
Z miejsc, które opisałeś najlepiej wspominam pobyt w Górach Sowich. Fakt, droga na szczyt kamienista, ale te dwa lata temu (a było wtedy piękne babie lato :) ) droga przez Przełęcz Jugowską była całkiem fajna. I pytanie ciekawostka - Wstąpiłeś po drodze na Sowę do bardzo klimatycznego i starego schroniska Zygmuntówka? Nie zapomnę jak piliśmy tam herbatkę i wcinali śniadanko razem z kózkami ;)

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Cytat: "grazka"
I pytanie ciekawostka - Wstąpiłeś po drodze na Sowę do bardzo klimatycznego i starego schroniska Zygmuntówka? Nie zapomnę jak piliśmy tam herbatkę i wcinali śniadanko razem z kózkami ;)


Nie, w Zygmuntówce nie byłem. Jakiś czas temu nocowałem w Sowie, a tym razem wybrałem Orła. Napotkani rowerzyści powiedzieli mi jednak, że w Zygmuntówce było średnio, bo obsługa za dużo pije :D

A z całej wycieczki najlepiej wspominam Góry Bialskie i Masyw Śnieżnika. Sowie zawsze lubiłem i nadal lubię, ale ostatnio powstało tam sporo letnich rezydencji zagarniających wielkie połacie terenu, a las z kolei jest niechlujnie eksploatowany przez leśników. Te góry trochę straciły ze swojego dzikiego charakteru, choć nadal są pięknym miejscem.

grazka

  • Gość
A propos Masywu Śnieznika. Też super miejsce, przy czym przy okazji zaliczyliśmy fajną pętelkę po stronie czeskiej:
Bolesławów – Przełęcz Staromorawska – Przełęcz Płoszczyna (przejście graniczne) – Stare Mesto –Palasz – Bolesławów (48 km). Wjazd na Palasz trochę męczący, ale malowniczy. Polecam.

Ale Gór Bialskich jeszcze nie odwiedziłam, skoro polecasz, to czekają w kolejce ;)

Tagi: dolnośląskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum