Prawdę powiedziawszy, to zawsze się dziwiłem, że przyjęła się na rynku podsiodłówka.
Chyba dlatego, że szosowe rowery mają utrudniony montaż bagażnika.
Gdzieś ten bagaż, nawet lekki, trzeba przypiąć.
Zauważyłem też, że ludzie, nawet z forum, montują tylne bagażniki takie przewymiarowane, "mass load"
, na obciążenia kilkudziesięciokilogramowe.
Przecież teraz mało kto jeździ z takim ciężkim bagażem.
Są na rynku lekkie bagażniki, dobrze zaprojektowane, z tubusa można dostać Evo fly za 300 zł. waży 350g, klasyczny, 2 pręty, spokojnie można go obciążyc sakwami.
Dla kasiastych, tytanowy fly - 250g. to juz jest bardzo mała waga.
Ewentualnie Tailfliny - te trochę mniej mi się podobają ze względu na dedykowane sakwy (jak wyczytałem).