Autor Wątek: Patenty na ładowanie lampki podczas deszczu  (Przeczytany 1186 razy)

Offline Mężczyzna Pyndalarz

  • Wiadomości: 388
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 07.06.2020
Hej,
Zastanawiam się nad jakimiś patentami jak ładować przednią lampkę na USB C podczas deszczu. Jedyne pomysły jakie znam to oczywiście jakieś szczelne owinienie portu z kablem, taśma wodoodporną, ale może znacie coś mądrzejszego   ;)
Oczywiście, lampka z wymiennymi akumulatorkami sprawdzi się idealnie, ale skupmy się tutaj na konkretnie opisanym przeze mnie przypadku  ;D

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2878
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Rozumiem, że chcesz uszczelnić gniazdo lampki (dostaje się woda i zalewa elektronikę lampki).

Widzę jedyny sposób (wzorowany na moim systemie: dynamo - ładowarka - gniazd USBo urządzeń).
Podłączasz kabel USB do lampki i zalewasz silkonem. Ew. przylutowujesz 2 żyły do zasilania lampki (jak chcesz zostawić port, oczywiście zaślepiony).
Masz szczelną lampkę z dyndającym kablem.

Do ładowania lampki nie są potrzebne linie sygnałowe portu USB (przynajmniej ja nie spotkałem się z tym) wystarczą 2 przewody: plus  i minus.

I tutaj możesz wykorzystać albo port USB  (męski/ żeński ) jako złącze pośredniczące, lub od  razu wjechać do powerbanka, który raczej masz osłonięty o deszczu.

Można też ten kabelek wychodzący z lampki (tylko 2 przewody +/-) puścić przez  wodoodporne złącze (w elektrykach się stosuje takie połączenia (sensory, silnik) nazywa się to Julet - są na różną ilość pinów)





« Ostatnia zmiana: 10 Lis 2024, 15:34 sinuche »

Offline Mężczyzna KrzyDra

  • Wiadomości: 61
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 16.03.2024
Ja użyłem żelu do zalewnia elektroniki , przewód jest na stałe  :)
:)

Online Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5365
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Jak tyle jeździsz po nocach to kup sobie koło z dynamem i dobrą lampkę. Nie pożałujesz.

W zasadzie największy problem do tej pory jaki miałem z ładowaniem, to ładowanie garmina na w1200, gdzie wszystko mi zamokło i z ładowarki leciało coś 3v, co wprowadzało garmina w jakiś dziwny tryb serwisowy. Telefon mi też nie raz krzyknął, że mu mokro w port ładowania, ale tam klikałem "emergency charge" czy jakoś tak i działało. Powerbanki natomiast się zdarzało, że się od wilgoci rozładowały, ale kupiłem sobie w końcu takiego co ma ip68 "nitecore npb1" i ten problem też zniknął.

Miałem kiedyś taką wizję, żeby włożyć do garmina na gorący klej takie coś:



Ale w końcu sobie darowałem, bo problem u mnie nie występuje. Jak pada to staram się nie ładować, a jak muszę to i tak ładuje.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum
Ta strona używa plików cookies (niezbędne do prawidłowego działania). Możesz je wyłączyć w ustawieniach przeglądarki, ale bez nich forum nie będzie działało prawidłowo. Czy wyrażasz zgodę?