Na początku roku, kiedy jeszcze zima była mroźna i śnieżna, pojechałem na Orawę i Podhale obejrzeć Tatry. W zasadzie wycieczka była dłuższa, bo dojechałem pociągiem do Cięciny Dolnej, a wróciłem z Bochni, przecinając między innymi Orawę i Podhale.

Po drodze przez szereg wzniesień i przełęczy – Przełęcz u Poloka, Cichą, Przełęcz Przysłop i Surzynówkę, Przełęcz Krowiarki, Markówkę i Wronią Grapę,

Bachledówkę i Pasmo Gubałowskie,

Głodówkę i Cyrhlę nad Białką, Czarną Górę i Litwinkę, Przełęcz Knurowską,

Przełęcz Wierch-Młynne, Przełęcz pod Ostrą, Przełęcz Widomą oraz Osiczynę i Połom Duży. Pierwszego dnia zrobiłem ponad setkę zdjęć, ale niestety współpracy odmówił aparat fotograficzny Ricoch GRIIIx za ponad 5,5 tys. zł, zdjęcia utracone.

Drugiego, trzeciego i czwartego dnia używałem już jako aparatu fotograficznego telefonu komórkowego OUKITEL WP28 za kilkaset złotych, ten mnie nie zawiódł, a zdjęcia dowiozłem do domu.

Walory widokowe były wspaniałe, idealna widzialność, ośnieżone Tatry, niewątpliwie najlepszy warun zimy 2023/2024.

Ten wyjazd to był strzał w dziesiątkę. Trzy zimowe śnieżne biwaki – pierwszy w lesie koło Rajsztagu i Lipnicy Małej, drugi na grzbiecie Cyrhli nad Białką z przepiękną panoramą Tatr, a trzeci w lesie nad rzeką Łososiną. Temperatura na biwakach spadała do około -12 stopni.

Ogólnie polecam, super panoramy, rozległe przestrzenie,

ale warto zabrać opony z kolcami. Zupełnie inna przyjemność z jazdy, zwłaszcza na tych stromych zjazdach po żywym lodzie.

Link do fotorelacji, w której każde zdjęcie jest opisane, także kwestia dojazdu i powrotu pociągiem:
https://photos.app.goo.gl/YZGyFBp4fGdHZzyt7