Dziś żona do mnie:
- Będziesz miał dużą paczkę do firmy, zamówiłam Ci prezent na święta i 40-stkę (40-stkę mam w przyszłym roku...)
- Jak dużą??
- Tak z dwa metry na metr na mniej niż pół metra.
- Co mi zamówiłaś?
- Niespodzianka

Jako że miałem ostatnio przygodę z zamówieniem swojego roweru "zimowego", który ostatecznie przyszedł porysowany/połamany z winy kuriera (kasa została na szczęście odzyskana), to pewnie przyjdzie do mnie nowy sprzęt. Trochę się boję, co to może być, a jednocześnie wiem, że moja żona nigdy by mi szajsu nie kupiła

Dalsze aktualizacje będą wraz z rozwojem sytuacji
