Propozycja na przyszłoroczne lato. Może ktoś będzie miał ze mną po drodze.
Trasa może nie jest zachwycająca, ale zahacza o dwie skandynawskie stolice: Sztokholm i Kopenhagę. Może ktoś tak jak ja – oprócz gmin – lubi też zaliczyć główne miasta poszczególnych państw. Celem jazdy jest bezstresowe pokonywanie dystansu. Bez nadmiernego zwiedzania, szutrów i innych spowalniaczy. Wyżywienie: w miejscowych knajpkach i z wiktuałów zakupionych w marketach. Noclegi: pół na pół, czyli namiot plus niezbyt drogie kwatery lub hotele. Start na lotnisku Arlanda dokąd docierają z Polski tanie linie lotnicze (to już prawie Sztokholm), potem jazda przez południową Szwecję z liźnięciem jeziora Wetter, do Danii promem Helsingborg-Helsingor, następnie Kopenhaga i szus przez Zelandię, by zakończyć w Gedser. Powrót promem do Rostocku i dalej do Polski pociągami (do Świnoujścia). Dystans nieco ponad 800 kilometrów, a więc należy wygospodarować około tygodnia czasu.
O mnie: pan po pięćdziesiątce, ale młody duchem, lubiący dobry humor (Monty Python) i niekonwencjonalne rozmowy na oderwane tematy. Nudno raczej nie będzie. Tempo jazdy adekwatne do mojego wieku, a więc w okolicach 20 km/h. Termin: czerwiec lub lipiec 2025, do ustalenia.
Trasa wyglądałaby mniej więcej tak:
https://pl.mapy.cz/s/nenagemepu