Autor Wątek: Lato 2025 w Skandynawii  (Przeczytany 3381 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Lato 2025 w Skandynawii
« 19 Lut 2025, 13:13 »
No to faktycznie "ciekawe" doświadczenie. Za to jest tani alkohol, ale opłaca się to jedynie w przypadku trunków, które są u nas drogie (np. 18-letnia whisky), bo na poczciwej wódce to różnica będzie znikoma, a może nawet taniej w dyskoncie kupisz  :lol: Tym niemniej jest jakaś magia rejsu i na promach alkohol leje się strumieniami. Należy jednak pamiętać o trzeźwieniu, a rejs krótki :D

Prom do Sztokholmu płynie koło 18h i jest to prom o charakterze transportowym, nie rozrywkowym. Płynąłem w obie strony i wcale nie było wielu imprezowiczów. To domena krótkich promów, ten do Karlskrony z tego bardziej słynie, on ma bardziej turystyczny charakrter. A ceny alkoholu to sa na promach atrakcyjne dla Skandynawów (gdzie alkohol jest bardzo drogi i wysoko opodatkowany), nie Polaków.

Gdyby trasa była w maju, to jeszcze bym rozumiał, bo są większe szanse na wiatr z sektora północnego, ale blisko najkrótszych dni w roku już często mamy w Danii i Szwecji wiatry południowo-zachodnie i to nawet dość silne. W sumie to jedziesz w najmniej korzystnym kierunku, ale oczywiście jest możliwe, że trafisz na serię dni z wiatrem w plecy. Tylko, że to szansa na poziomie 1 do 15 lat.

To jest celna uwaga, bo w Szwecji potrafi wiać. Ja jechałem w kierunku na Norwegię i ten wiatr dawał zdrowo popalić, zdecydowanie dominują wiatry zachodnie i południowe.
« Ostatnia zmiana: 19 Lut 2025, 13:19 Wilk »

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1299
  • Miasto: Mayabeque, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Odp: Lato 2025 w Skandynawii
« 19 Lut 2025, 16:15 »
Odnośnie do rozkładu PKP, to ze strony Portal Pasażera można pobrać plakatowe rozkłady jazdy roczne, na których można sprawdzić połączenia od marca do grudnia.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Lato 2025 w Skandynawii
« 19 Lut 2025, 16:52 »
Odnośnie do rozkładu PKP, to ze strony Portal Pasażera można pobrać plakatowe rozkłady jazdy roczne, na których można sprawdzić połączenia od marca do grudnia.
http://old.rozklad-pkp.pl/bin/query.exe/pn?
ma wgrywane zmiany na bieżąco, można wpisać od razu z Rostocku HBf i wywalić dwie pierwsze kategorie pociągów



Im bliżej korekty, tym dokładniejszy będzie ten rozkład.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2878
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Lato 2025 w Skandynawii
« 19 Lut 2025, 17:56 »
Pomiędzy jeziorami (Vaner, Vetter - te duże), są zabyki, budowle z czasów gdy stolica nie była jeszcze w Sztokcholmie. Tam było centrum państwa Gotów. Lidkoping, Skara, Skovde, Mariestad, no i Varnhem z klasztorem (ciekawe). Można wzdłuż kanału Gotów rowerem - jest czynny, (wąski, ale łodzie jakieś pływają).

No i proponowałbym odwrotny  kierunek, z zachodu na wschód (wiatry).




Offline Mężczyzna RODDOS

  • Odwiedzone miejscowości: 16 358
  • Wiadomości: 733
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 25.02.2013
Odp: Lato 2025 w Skandynawii
« 19 Lut 2025, 18:39 »
Trasa może nie jest zachwycająca, ale zahacza o dwie skandynawskie stolice: Sztokholm i Kopenhagę. Może ktoś tak jak ja – oprócz gmin – lubi też zaliczyć główne miasta poszczególnych państw. Celem jazdy jest bezstresowe pokonywanie dystansu. Bez nadmiernego zwiedzania, szutrów i innych spowalniaczy.

Jeżeli zależy Tobie na głównych miastach poszczególnych państw, to proponowałbym trasę ze Sztokholmu do Oslo, z Oslo transfer do Helsingborga (lub do Kopenhagi) z przesiadką ze zwiedzaniem w Goteborgu. Możliwości transferu jest sporo, ale pociąg to chyba najlepsza opcja, bo autobusy na tej trasie nie zabierają rowerów, nawet złożonych i zapakowanych:
(Kliknij, by pokazać/ukryć)
Bilety na pociąg z Oslo do Goteborga rezerwujesz u tego przewoźnika, a z Goteborga do Kopenhgagi (lub Helsingborga, to ten sam pociąg) u tego.
W kilometrach będzie prawie to samo co Twoja zaplanowana trasa, ale zobaczysz dodatkowo jedną stolicę więcej i główne miasto Szwecji (poza jego stolicą).
Ja też nie za bardzo lubię nadmiernego zwiedzania miast, ale będąc w Sztokholmie musisz zobaczyć Muzeum Vasa, a jak ulegniesz moim sugestiom, to w Oslo na półwyspie Bygdøy masz tuż obok siebie dwa muzea, które też warto odwiedzić: Muzeum Kon-Tiki i Muzeum Statku Polarnego Fram. Było tu jeszcze Muzeum Łodzi Wikingów, ale obecnie trwa jego remont i będzie otwarte w 2027 roku (szkoda, bo to najciekawsze muzeum).

Cytuj
Bilet lotniczy na trasie Wrocław-Sztokholm Arlanda zakupiony.
Ja na Twoim miejscu rozbiłbym to na dwa lotnicze etapy: Wrocław-Warszawa i Warszawa-Sztokholm. Zwiedzenie jeszcze jednej stolicy do kolekcji ;)
Ciekawa propozycja z Oslo, ale zostawię to „główne miasto” na jakąś inna okazję. Po prostu chronicznie nie lubię łączyć jazdy rowerem z podjazdami innymi środkami lokomocji. Co innego dojazd i powrót z jakiegoś odleglejszego miejsca po zrobieniu trasy na przestrzał. Ze względu na atak choroby tak w zeszłym roku wracałem z Budapesztu, jeden dzień musiałem odpuścić i podjechać pociągiem. Dziwne, ale męczył mnie jakiś „kac moralny”. Tę opcję (podjazdy) traktuję jako ostateczność w przypadku kompletnego załamania się pogody lub niedyspozycji spowodowanej stanem zdrowia (w tym np. jakiś wypadek). Z definicji muzeów nie zamierzam odwiedzać. Nie mam na to czasu. Jak już pisałem, dziennie wychodzi około 130 kilometrów, a trzeba to jakoś przejechać. Z podanych względów raczej pozostanę przy planowanej pierwotnie trasie.
A propos ostatniego akapitu: złośliwiec.

Teraz to już za późno, ale ciekawą alternatywą dla samolotu jest prom z Gdańska, płynąłem tak w 2023. Cenowo pewnie i korzystniej wypada, ale przede wszystkim jest to ciekawe doświadczenie - np. dowiedziałem się, że poza wodami terytorialnymi poszczególnych państw na morzu nie obowiązuje unijny roaming i są jakieś kosmiczne ceny ;).

Przejeżdżałem wtedy przez Sztokholm i jakoś za dobrze tego nie wspominam. Jest dużo ścieżek rowerowych, ale jazda tym jest upierdliwa i mocno spowalnia w stosunku do jazdy szosami, a Sztokhlom wraz z przedmieściami z północy na południe to jest blisko 40-50km jazdy miejskiej i to już boli. Centrum monumentalne i ciekawe, ale poza tym miasto nie rzuca na kolana (jak zdecydowana większość miast w Skandynawii). Do tego ten Sztokholm to taki mało szwedzki mi się wydał, kolorowych tam jest pełno, przede wszystkim Arabów (na prowincji te proporcje już inaczej wyglądają), w tym kontekście trochę  tam jak w Berlinie. Pamiętam jak to pod pałacem królewskim chciałem sobie cyknąć fotkę z wartą honorową, w niemal każdym kraju na takich wartowników to biorą jakiś reprezentacyjnych chłopów, żeby to robiło wrażenie na turystach. Liczyłem więc na jakiś blond Wikingów po 2 metry - a tymczasem w Sztokholmie poprawność polityczna w pełni i tę wartę w historycznym mundurze pełnił jakiś Azjata, 1,50m w kapeluszu, wyglądało to po prostu komicznie :D
Promem może i taniej, ale wielka strata czasu. Kiedyś płynąłem do Karlskrony i trwało to chyba z 12 godzin. Rejs był co prawda nocy, ale mimo wszystko wlekło to się strasznie. Poza tym najpierw musiałbym przebić się przez całą Polskę pociągami. A tak po jedenastej jestem już „w onej skalistej Szwecji”, jak mawiał Janusz Radziwiłł. Koszt przelotu wyniósł mnie ok. 200 zł za mnie (w tym jak burżuj chyba po raz pierwszy kupiłem konkretne miejsce) oraz 288 zł za rower.
Przebijanie się przez duże miasta do przyjemności nie należy. Ja mam taktykę żabią, czyli skaczę od punktu do punktu i cieszę się, że do rogatek coraz bliżej. Z pewnością podjadę pod pałac królewski, który dla mnie będzie wyznacznikiem zaliczenia Sztokholmu (no i rzecz jasna odpowiednia tabliczka). W nawiązaniu do tego, co powiedziałeś o tych kolorowych, zastanawiam się, czy jest tam jako-tako bezpiecznie. Dwa lata temu z Darkiem przebijaliśmy się przez północną Szwecję i tam raczej dominowali ludzie biali. Na południu, wraz z lepszym klimatem (hehe), proporcje mogą być już odwrotne.

Mnie zastanawia inna rzecz, a mianowicie róża wiatrów.

Gdyby trasa była w maju, to jeszcze bym rozumiał, bo są większe szanse na wiatr z sektora północnego, ale blisko najkrótszych dni w roku już często mamy w Danii i Szwecji wiatry południowo-zachodnie i to nawet dość silne. W sumie to jedziesz w najmniej korzystnym kierunku, ale oczywiście jest możliwe, że trafisz na serię dni z wiatrem w plecy. Tylko, że to szansa na poziomie 1 do 15 lat.
Też to trochę analizowałem przed podjęciem decyzji o wyjeździe. Wyczytałem, że wieje głównie z zachodu, a ja podążam generalnie na południe z małym zachodnim zboczeniem. Cóż, po doświadczeniach nadbałtyckich, wiatru nie wspominam zbyt dobrze. Liczę jednak na to, że może będzie lepiej. A jak nie to rower do rowu i na pociąg…

Pomiędzy jeziorami (Vaner, Vetter - te duże), są zabyki, budowle z czasów gdy stolica nie była jeszcze w Sztokcholmie. Tam było centrum państwa Gotów. Lidkoping, Skara, Skovde, Mariestad, no i Varnhem z klasztorem (ciekawe). Można wzdłuż kanału Gotów rowerem - jest czynny, (wąski, ale łodzie jakieś pływają).

No i proponowałbym odwrotny  kierunek, z zachodu na wschód (wiatry).
Lubię jeziora, a Wener to ogromny zbiornik wodny. Pomyślę o zmianie trasy tak, by jechać między dwoma wielkimi jeziorami. Tylko to centralnie za zachód… Zobaczymy jak to będzie z tym wiatrami.
Propozycja, by jechać z zachodu na wschód raczej nie do wykonania przy starcie z Arlandy. No bo zaraz dotarłbym do Bałtyku i co dalej?

Panowie Miciek i podjazdy, dzięki za podpowiedzi „kolejowe”.



Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6183
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Lato 2025 w Skandynawii
« 22 Lut 2025, 10:11 »
Mnie zastanawia inna rzecz, a mianowicie róża wiatrów.

Bezcenna informacja przy każdym planowaniu. Znam kilka takich serwisów, ale ten się wydaje lepszy od innych, przynajmniej w kwestii prezentacji danych. Ale nie mogę znaleźć tej rży na meteoblue. tzn. jest, ale tylko jakaś "bezpłatna próba".
https://www.meteoblue.com/pl/pogoda/archive/windrose

Masz płatną wersję czy źle szukam?
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum