Autor Wątek: Uwaga przy wyprawach do Indii. Zakaz GPS!  (Przeczytany 9013 razy)

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5365
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
A może jakieś małe embargo na Garminy, Wahoo i inne tego typu cudeńka? Poczekajmy, aż problem dotknie obywateli USA. Ciekawy jestem jak się skończy taka histeria...

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
To była głośna sprawa, masz wiele artykułów w prasie całego świata i wszystkie mówią o Edge 540. Więc ta teoria o tym, ze zakaz dotyczy tylko urządzeń korzystających z Iridium to nie bardzo się kupy trzyma.

Upadek dziennikarstwa to nie jest specyfika Polski.
Zadałem sobie trud i na pierwszej stronie googla jest jeden źródłowy artykuł, z którego wszyscy kopiują słowo w słowo. Włącznie z kserokopiarzem onetu.



Akapit sprzeczny sam ze sobą. Wszystkie inne aresztowania które znalazłem miały związek z InReach. Ergo, wciąż uważam, że w oryginale podano błędną informację i to żyje własnym życiem. To jest proste do potwierdzenia, wystarczy skontaktować się z ambasadą Czech. Ja w tym interesu nie mam, do Indii wołami mnie nie zaciągną  ;D

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
W tych informacjach masz podane imię i nazwisko tego Czecha - Martin Polesny.
Tu masz jego FB i w pierwszym poście pisze o tej sprawie. I tak jak wszyscy podają sprawa dotyczyła Edge 540, więc nie ma tu najmniejszych wątpliwości:
https://www.facebook.com/martin.polesny.3

Masz też zdjęcia z jego trasy po Indiach, gdzie wyraźnie widać Edge 540 zamontowany na rowerze.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
No to jego fb wygląda rzeczywiście spójnie, bo ta prasówka to masakra piłą mechaniczną.
Może jest tak jak wcześniej pisał ktoś, że trafiła się menda, która chciała sobie taką nawigację zabrać.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
To jest jedna możliwość, a druga (całkiem prawdopodobna) jest taka, że przepisy wcale szczegółowo nie określają tego co jest zakazane i nie ma żadnego rozróżnienia pomiędzy czymś takim jak InReach i zwykły Garmin. Więc jest to sprawa uznaniowa i decyduje o tym konkretny funkcjonariusz. I jak jest człowiekiem, który jest obcykany z techniką to zrozumie tłumaczenie, zrozumie różnicę. A drugi co nie ma pojęcia - będzie interweniował. A ilu myślisz w Polsce policjantów łapie różnicę pomiędzy tymi typami urządzeń?

Zresztą to jak wspominałem i tak jest niezrozumiałe. Edge 540 i dowolny współczesny smartfon zawiera w sobie funkcjonalność InReach na terenach z dostępem do sieci komórkowej, możesz wysyłać dowolnym osobom swoją pozycję na żywo. Różnica występuje tylko tam, gdzie nie ma takiego zasięgu. A takie sytuacje jak zamachy są niemal zawsze w miejscach, gdzie taki zasięg jest. Ewentualna różnica może być już po zamachu, gdzie władze mogą na czas obłąwy za sprawcami odciąć zasięg komórkowy na wybranym obszarze. Ale po zamachu to już raczej takie przekazywanie sobie pozycji niewiele zmienia, już i tak jest po herbacie.
« Ostatnia zmiana: 8 Sty 2025, 12:27 Wilk »

Offline Mężczyzna LXVII

  • Wiadomości: 246
  • Miasto: Ostrów Wlkp.
  • Na forum od: 01.07.2015

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Tu Wilku chodzi nie o tracker a o możliwość komunikacji tekstowej w obu kierunkach bez żadnej kontroli i obstawiam, że jest to raczej anty-szpiegowskie niż anty terrorystyczne zagranie. Nie tylko Indie zakazują używania telefonów satelitarnych na swoim terytorium. Nie ma co porównywać ze zwykłą telefonią, bo ona jest w 100% na podsłuchu państwa (u nas też) a satelita właśnie nie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Tu Wilku chodzi nie o tracker a o możliwość komunikacji tekstowej w obu kierunkach bez żadnej kontroli i obstawiam, że jest to raczej anty-szpiegowskie niż anty terrorystyczne zagranie. Nie tylko Indie zakazują używania telefonów satelitarnych na swoim terytorium. Nie ma co porównywać ze zwykłą telefonią, bo ona jest w 100% na podsłuchu państwa (u nas też) a satelita właśnie nie.

O co chodzi to naprawdę nie wiemy, bo nie znamy konkretnych indyjskich regulacji prawnych w tym zakresie. Można jedynie snuć domysły, a fakt, że Czecha aresztowano za Edge 540 powoduje, że różne są interpretacje na stole.

tu jest trochę na ten temat:
Afghanistan, Crimea region of Ukraine, Cuba, Georgia (SMS), India, Iran, North Korea, Myanmar, Sudan, Syria, Thailand, Vietnam, China, Russia

Jednym słowem - prawie same demokratyczne raje  :lol:
Aczkolwiek te Indie i Tajlandia na tej liście są bardzo zastanawiające, bo to jednak są kraje, gdzie walą miliony turystów.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Ja chwilę pogadałem z chatem GPT o tym i najbardziej zwięzłe podsumowanie jest takie:

Cytuj
**India Telegraph Act z 1885 roku** to historyczne prawo ustanowione przez rząd kolonialny w Indiach, które regulowało kwestie związane z telegrafem, komunikacją, i infrastrukturą telekomunikacyjną w kraju. Główne cele i postanowienia tego aktu obejmowały:

1. **Regulacja telegrafu**: Akt dawał rządowi prawo do kontrolowania i regulowania telegrafów, w tym ich instalacji, obsługi i konserwacji.
   
2. **Monopol rządowy**: Ustanowił monopol rządowy na świadczenie usług telegraficznych, co oznaczało, że tylko rząd mógł zarządzać i kontrolować telegrafy.

3. **Bezpieczeństwo narodowe**: Umożliwiał rządowi przejmowanie kontroli nad sieciami telegraficznymi w sytuacjach kryzysowych, takich jak wojna lub klęski żywiołowe, w celu zapewnienia bezpieczeństwa narodowego.

4. **Regulacje dotyczące licencji**: Wprowadzał wymagania dotyczące uzyskiwania licencji na instalację i prowadzenie telegrafów przez podmioty prywatne.

5. **Ochrona prywatności**: Akt zawierał również przepisy dotyczące ochrony prywatności komunikacji przesyłanej przez telegraf.

Choć pierwotnie skupiał się na technologii telegraficznej, z czasem zakres tego aktu został rozszerzony, aby obejmować inne formy komunikacji, takie jak telefony i internet. Współczesne przepisy telekomunikacyjne w Indiach wywodzą się z tego aktu, choć zostały znacznie zmodyfikowane i uzupełnione przez nowsze regulacje.

Jak więcej podpytasz, to się okazuje, że jest możliwość uzyskania pozwolenia nawet na telefon satelitarny i nie wydaje mi się, że całość sobie tego tak spójnie wymyślił, bo ani razu nie przepraszał :)

Afghanistan, Crimea region of Ukraine, Cuba, Georgia (SMS), India, Iran, North Korea, Myanmar, Sudan, Syria, Thailand, Vietnam, China, Russia

Jednym słowem - prawie same demokratyczne raje  :lol:

Część jest tam według strony ze względu na obecność na liście sankcji USA, a tam same raje demokratyczne  ;D

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1595
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Jeszcze jeden powód by nie jechać do Indii.
GPS w Indiach jest niezastąpiony, bo ciężko jest ogarnąć adresy jak nie czyta się indyjskich robaczków.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6184
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Kit z Indiami. Ale ta Gruzja i Tajlandia trochę mnie martwią...
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Do Gruzji regularnie mnóstwo ludzi jeździ i nie słyszałem o takich akcjach. Ale tam się zmienia sytuacja polityczna na gorszą, to już teraz jest mocny autorytaryzm i coraz więcej praw wzorowanych na Rosji przyjęli, np. o "obcych agentach". Z drugiej strony turystyka to dla Gruzji ważne źródło dochodu, więc nie sądzę by chcieli turystom robić problemy.

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1661
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
W Indiach byłam 7 razy. I mam zamiar jeszcze ;D

Kilkanaście lat temu kupno i zarejestrowanie miejscowej karty SIM było problemem- złożenie wniosku, skanowanie paszportu, oczekiwanie 2-3 dni na rozpatrzenie... Toteż nie korzystałam. Zmieniło się i nie ma problemu z normalnym zakupem, choćby na lotnisku.

A co do Garmina, to na lotnisku w Tunezji też wzbudził zainteresowanie, dyskusje "co to" i wahanie, co z tym zrobić. Chyba jednak nie wyglądałam na specjalnie podejrzaną, bo po wyjaśnieniach machnęli ręką
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7469
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
A co do Garmina, to na lotnisku w Tunezji też wzbudził zainteresowanie, dyskusje "co to" i wahanie, co z tym zrobić. Chyba jednak nie wyglądałam na specjalnie podejrzaną, bo po wyjaśnieniach machnęli ręką
To wyobraź sobie, co się działo jak Garmin GPSMap był wybrudzony benzyną z kuchenki i zaczęły piszczeć na wszystkie detektory. Trzeba przyznać, ze opancerzenie służb specjalnych lotniska zrobiło wrażenie, biedny Garmin powędrował do skrzyni minerskiej a kolega do dziupli. Na szczęście jakoś udało się wyjaśnić, bo było dużo czasu i był nasz konsul na lotnisku.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1661
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Jeszcze jeden powód by nie jechać do Indii.
GPS w Indiach jest niezastąpiony, bo ciężko jest ogarnąć adresy jak nie czyta się indyjskich robaczków.

Angielski i hindi to dwa urzędowe języki, ale hindi nie zna nawet połowa mieszkańców. Na ulicach  zdecydowanie przeważa angielski - w informacjach, reklamach itd... A nawet konstytucja mówi o 22 oficjalnych językach.

A adresy i tak ciężko ogarnąć  ;D
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum