Autor Wątek: Rapha Festive 500 (Strava) 2024 - w moim wydaniu.  (Przeczytany 1559 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3906
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Jeszcze w tej wodzie lód był, żeby dobrze buty ochrzcić  :icon_twisted: Biwak po takiej jeździe smakuje wybornie, zwłaszcza gdy trzeba nogi wsadzić znowu w te mokre zabłocone od środka buty.

Można wieczorem podsuszyć przy ognisku  ;D

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Można wieczorem podsuszyć przy ognisku  ;D

Wiedziałem, że to powiesz. Akurat miejscówka była na bagnach, na kładce, mało ogniskowa  :D
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4889
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
piękny błotny warun
Aż mi się przypomniała wycieczka sprzed kilku lat... Taki warun tylko między Świętami a Nowym Rokiem

zaskoczony czytam że tylko między Świętami....
bo tu na Kujawach, od 2 miesięcy od 0 i plusowe temperatury, deszcze, śniegi, jak zjedziesz z asfaltu to się zaklejasz błotem gratis. Póki wiatr nie wysuszy.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ja mam chyba kijową wentylację w mieszkaniu, bo mi więcej watów pokazuje na zewnątrz niż w domu i lepszy balans L/R
Na zewnątrz 49/51 co jest normalne, a w domu 35/65.
I na zewnątrz mogę cisnąć sobie 200W przez ponad 3h bez wiekszego problemu
https://www.strava.com/activities/12631741796
W domu jakoś jest ciężej
Może coś nie tak jest z tym trenażerem?
https://www.centrumrowerowe.pl/trenazer-wahoo-kickr-rollr-smart-trainer-pd30859/

To by raczej pokazywało, że coś nie tak jest z pomiarem mocy. Bo jeśli masz FTP na poziomie 250W, to utrzymanie 200W przez 3h to już jest jazda w trupa. Więc, albo masz większe to FTP (ale prędkość na to zupełnie nie wskazuje), albo Ci miernik zawyża. Robiłeś kalibracje tego miernika?

I jak mierzysz waty na trenażerze? Ze swojego pomiaru mocy czy bierzesz pomiar z trenażera? Trenażer masz porządny, to jeden z najpopularniejszych modeli na rynku, więc nie sądzę, żeby był z nim jakiś problem. Tyle że przy trenażerze jest taki myk, że on się musi rozgrzać, żeby poprawnie pokazywać waty, u mnie zimny to zawyża o dobre 20-30W, jakieś 20min potrzebuje by dojść do poprawnego stanu, wtedy z grubsza się zgadza ze wskazaniami pomiaru mocy.

Edit. To tylko nazwę masz podobną, to jest rolkowy trenażer, standardem na rynku to jest Direct Drive. Nie bardzo rozumiem sens kupowania rolkowego trenażera w cenie tego Direct Drive, który jest niebo lepszy. Nie wiem jak w takich trenażerach jest z dokładnością pomiaru mocy.
Natomiast Zwift jak zauważyłeś i ja tez - zawyża, dlatego ja wole Rouvy. Normalne realne trasy, które albo służą jako wspomnienia z wypraw albo są inspiracją na kolejne. Zwift zaś to niepotrzebnie grafike obciąża i jakies efekty wizualne dla gówniarzy. Nie rozumiem jego fenomenu, chyba tylko to że był pierwszy to się stał popularny. Jakbym był zawodowcem to wolałbym niczym maszynista mieć dobrą znajomość szlaku niż bawić się w dziecinne efekty typu tunele podwodne, albo jakieś przezroczyste fiku miku nad central parkiem.

Przewagą Zwifta nie jest na pewno grafika - a masowość. To jest zdecydowanie najpopularniejsza platforma pod trenażer na rynku. Masz tam dziesiątki wyścigów, dziesiątki treningów, tras itd. - do wyboru, do koloru. Jest tam dobrze pomyślane menu itd. Dla mnie ważne jest żebym się nie nudził w czasie takiego kręcenia i to Zwift mi daje. A czy widzę obrazek realnej drogi, czy wirtualnej na Zwifcie to już dla mnie nie taka duża różnica.
« Ostatnia zmiana: 13 Sty 2025, 15:25 Wilk »

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
zaskoczony czytam że tylko między Świętami....
bo tu na Kujawach, od 2 miesięcy od 0 i plusowe temperatury, deszcze, śniegi, jak zjedziesz z asfaltu to się zaklejasz błotem gratis. Póki wiatr nie wysuszy.
Wiele jeździłem i jeżdżę w terenie i takiego błota, jakie zwykle jest na przełomie roku, to na nizinach nigdy wcześniej i później nie widziałem. W lutym to już bywa czasem wiosennie, czasem mroźno, ale jeśli się grzęźnie w błocie to na krótkich odcinkach, a nie przez kilka dni.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna majekS

  • Wiadomości: 13
  • Miasto: wielkopolska
  • Na forum od: 13.11.2024
Ja również gratuluje ukończenia a sam czuje pewien niedosyt.
Nie znałem tego wyzwania, owszem mam strave i dane z licznika tam "przelatują" ale nie korzystam z tego jakoś specjalnie dużo, czasem zerknę i tyle. Gdzies w okolicach 18 grudnia zorientowałem się, że brakuje mi ok 700km do okrągłej liczby kilometrów w roku 2024. Zacząłem więc cisnąć prawie codziennie aby mi się udało, i pod koniec roku z zadowoleniem skończyłem. Było coś ok 28-29 grudnia. Wtedy też mignęła mi gdzieś ta nazwa i dopiero dowiedziałem się co to jest. Szkoda, bo zapewne by się udało ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze ;D spróbuje się za rok. 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum