A przepraszam szanownego prelegenta. Czy w terminie forumowego "święta oka, ucha i pampucha" kolega "Kris od zdjęć" to jest w tak dalekim niedoczasie, że nie może zreferować na żywo tej afrykańskiej eskapady? Bo ja chętnie bym popatrzał na resztę fotek i posłuchał osobistych wrażeń. Mógłbym nawet przymknąć oko i w tym czasie przegryzać placki z Biedry na zimno.
Mowa o wyprawce? Nie da się. Raz, że kaszlę jak porąbany, i nie ma mowy, bym opowiadał o wrażeniach. Dwa, że rodzinka by mnie zabiła, gdybym pojechał gdzieś na rowerze teraz, bo zaraz ferie i obiecałem córce narty. Tak więc sorry
