Autor Wątek: Atlas Mountain Race 2025  (Przeczytany 11149 razy)

Offline Mężczyzna TripRider

  • Wiadomości: 509
  • Miasto: Pomorze Środkowe
  • Na forum od: 29.07.2019
Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 15:16 »
Dzisiaj o 18:00 startuje Atlas Mountain Race.

Mocna obsada, kilku Polaków. M.in. brązowy medalista z ubiegłorocznych Across Andes - Marcin Barwiński, czy jadący w parze Radek Gołębiewski i Łukasz Ugarenko.

1304 km, 29412 m w pionie, maks. podjazd 27,9%.
https://ridewithgps.com/routes/43711338

Śledzenie kropek:
https://www.themountainraces.cc/amr2025

Mam nadzieję (pewnie nie tylko ja), że Wilk nas nie zawiedzie i będzie na bieżąco komentował zawody.  :)

Swoją drogą - Wilk - ciekawe, kiedy wystartujesz w tych lub podobnych zawodach. To byłoby mega ciekawe!

W sumie sam już nie wiem w czym jesteś lepszy - w relacjonowaniu ultra, czy jeżdżeniu ultra...
« Ostatnia zmiana: 7 Lut 2025, 16:38 TripRider »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 17:14 »
Mam nadzieję (pewnie nie tylko ja), że Wilk nas nie zawiedzie i będzie na bieżąco komentował zawody.  :)

Komentuję te imprezy, którymi się mocno interesuję lub mam do nich jakiś stosunek emocjonalny typu, że jadą ludzie, których znam, czyli przede wszystkim na szosie. A tu nikogo nie znam, więc i trudno o zaangażowanie emocjonalne, choć wyścig niewątpliwie ciekawy i zawsze mocno obsadzony. No i z Polaków jedzie Mossoczy, który taśmowo wygrywał Carpatię Dividę, zobaczymy jak wypadnie na tle światowej czołówki terenowych ultra. Natomiast tego, że Gołębiewski jedzie w kategorii Par - to przyznam, że zupełnie nie rozumiem. To jest kategoria dla osób co przedkładają walor towarzysko-przygodowy nad sportowy lub np. bardziej doświadczony zawodnik jedzie z kumplem dla którego to pierwszy raz w takiej imprezie. A tu czołowy polski zawodnik, znany ze stricte sportowego podejścia do takich imprez dobrowolnie rezygnuje z prawdziwej rywalizacji ze światową czołówką i zamiast tego jedzie w pobocznej kategorii.

Swoją drogą - Wilk - ciekawe, kiedy wystartujesz w tych lub podobnych zawodach. To byłoby mega ciekawe!

Raczej nieprędko, szkoda mi pieniędzy na coś takiego, zdecydowanie wolę taką trasę przejechać turystycznie niż sportowo. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że jest luty i noc w Maroku trwa 13h, a na wyścigu tej długości masę czasu trzeba jechać nocami. Innymi słowy tracimy połowę pięknych widoków z tak egzotycznych miejsc, w których pewnie raz w życiu będziemy. Poza tym ogólnie jazda wyścigowa nie sprzyja poznawaniu nowych miejsc - wszystko bardzo szybko przelatuje przed oczami, nie ma czasu by się podelektować pięknymi miejscami, porobić zdjęcia, posiedzieć w knajpkach itd. Do tego po 2-dniach dojdzie wielki poziom zmęczenia i niedospania.

Jednym słowem szkoda by mi bardzo było tak egzotycznego rejonu by go jechać wyścigowo, dlatego wyścigi wolę jechać w krajach które w miarę znam, bo tam mi tak nie szkoda tego co ucieka przez wyścigową specyfikę. A z kolei jechanie wyścigu w formie turystycznej to nie dla mnie, jak już płacę za udział w imprezie to po to by się pościgać, a nie tylko to przejechać.

Offline Kobieta JoannaR

  • Wiadomości: 59
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.05.2021
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 17:39 »

To jest kategoria dla osób co przedkładają walor towarzysko-przygodowy nad sportowy lub np. bardziej doświadczony zawodnik jedzie z kumplem dla którego to pierwszy raz w takiej imprezie. A tu czołowy polski zawodnik, znany ze stricte sportowego podejścia do takich imprez dobrowolnie rezygnuje z prawdziwej rywalizacji ze światową czołówką i zamiast tego jedzie w pobocznej kategorii.


Akurat w tym roku rywalizacja par przedstawia się bardzo ciekawie, bo w tej kategorii jedzie też Robin Gemperle (z niejakim Lucasem Strittmatterem) - i to właśnie ta para jest wymieniana jest wśród faworytów do wygrania całego wyścigu.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 18:36 »
Akurat w tym roku rywalizacja par przedstawia się bardzo ciekawie, bo w tej kategorii jedzie też Robin Gemperle (z niejakim Lucasem Strittmatterem) - i to właśnie ta para jest wymieniana jest wśród faworytów do wygrania całego wyścigu.

Trudno tu mówić o wygranej całego wyścigu nawet jak będą mieli lepszy czas niż zawodnicy solo. To działa tylko w jedną stronę, podobnie jak z kategorią Open na BBT. Jak solowiec wygra z kimś z Par czy Open - to rzeczywiście wygrał, ale w drugą stronę to już nie, lepszy czas w Parach czy Open nie oznacza, że ktoś taki wygrał z solowcem, bo ten jednak jedzie na trudniejszych zasadach.

Ja tam mam nadzieję, że Sofiane objedzie Szwajcarów, bo obaj Helweci to jednak są byli prosi, może nie z najwyższej półki, ale jednak byli zawodowcy, do tego młodzi (Gemperle 29 lat, Strittmatter 26 lat), sponsorowani przez Scotta, w którego barwach jeździli jako prosi. Tak więc osobiście to mi się średnio podoba, że prosi zaczynają wchodzić do amatorskiego ultra, bo to nie jest do końca równa walka gdy jadą z typowym amatorem. Dlatego ja kibicuję zawodnikom, z którymi jakoś się identyfikować mogę, a sporo mi bliżej do Sofiane który wygrał AMR na ciężkim rowerze na SLX, niż do szwajcarskich prosów ze stajni Scotta jadących na topowych rowerach tej firmy.

Ale też pytanie jak sobie ten Strittmatter poradzi na ultra, bo Gemperle to wiadomo, wygrał już AMR i TCR, ma duże doświadczenie w ultra, a kto wie czy ten drugi zawodnik go nie będzie ograniczać, bo nie zawsze mocna noga z krótkich wyścigów od razu się przekłąda na ultra. Podobnie jest w przypadku Gołębiewskiego - Ugarenko to oczywiście jest mocny zawodnik, bez wątpienia ma z Polaków największe doświadczenie w tego typu zachodnich wyścigach, ale to jednak nie jest poziom Gołębiewskiego. Natomiast Mossoczy to już ta sama liga, a on jedzie solo. To jest wyścig, gdzie czołówka z reguły w okolicach 4 dób dojeżdża, więc Mossoczy ze swoją ogromną odpornością na brak snu może wiele zdziałać. Z drugiej strony to nie jest Carpatia z technicznymi singlami, tu trudniejszego terenu jest niewiele, więc decydująca jest wytrzymałość, dobra jazda w górach itd. A Mossoczy ma bodajże 52 lata, z 20-30-latkami to w te klocki raczej nie wygra.


Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1774
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 18:41 »


To jest kategoria dla osób co przedkładają walor towarzysko-przygodowy nad sportowy lub np. bardziej doświadczony zawodnik jedzie z kumplem dla którego to pierwszy raz w takiej imprezie. A tu czołowy polski zawodnik, znany ze stricte sportowego podejścia do takich imprez dobrowolnie rezygnuje z prawdziwej rywalizacji ze światową czołówką i zamiast tego jedzie w pobocznej kategorii.


Tu  bym dyskutował. Bardziej doświadczonym zawodnikiem z tej pary wydaje się Łukasz Ugarenko. Już startował w AMR. W ubiegłym roku ukończył z dobrym wynikiem Trans Andes.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 58%]

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 18:57 »
Tu  bym dyskutował. Bardziej doświadczonym zawodnikiem z tej pary wydaje się Łukasz Ugarenko. Już startował w AMR. W ubiegłym roku ukończył z dobrym wynikiem Trans Andes.

Doświadczonym pod kątem startów w zachodnich ultra niewątpliwie jest. Ale co to zmienia w temacie, że Ugarenko jeździł zachodnie wyścigi, a Gołębiewski tylko polskie? Może tyle, że już jechał AMR, zna specyfikę tej imprezy i umie lepiej logistykę rozplanować, a to dość istotne na tej trasie. Ale nie oszukujmy się, wśród najlepszych decyduje mocna noga i odporność na brak snu, a tu Gołębiewski ma IMO dużą przewagę nad Ugarenką; na wyścigach, gdzie wspólnie jeździli (jak Wisła czy PGR) to Gołębiewski wygrywał z nim o długie godziny. Dlatego trochę szkoda, że nie zobaczymy na co Gołębiewskiego stać w starciu ze światową czołówką, bo to jednak był (a może i dalej jest) długie lata zawodnik numer 1 w Polsce na terenowych ultra.
« Ostatnia zmiana: 7 Lut 2025, 19:02 Wilk »

Offline Kobieta JoannaR

  • Wiadomości: 59
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.05.2021
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 18:59 »
Tak więc osobiście to mi się średnio podoba, że prosi zaczynają wchodzić do amatorskiego ultra, bo to nie jest do końca równa walka gdy jadą z typowym amatorem.

To prawda, że mówienie o równości szans jest trochę utopią, gdy na starcie obok amatora staje były pros. No ale z drugiej strony sporo amatorów też się profesjonalizuje (skoro zaczyna się utrzymywać z jeżdżenia na rowerze), więc te granice w ogóle się zacierają.

Ale też pytanie jak sobie ten Strittmatter poradzi na ultra, bo Gemperle to wiadomo, wygrał już AMR i TCR, ma duże doświadczenie w ultra, a kto wie czy ten drugi zawodnik go nie będzie ograniczać, bo nie zawsze mocna noga z krótkich wyścigów od razu się przekłąda na ultra.

Startował w TCR (był 8. w zeszłym roku) i w NC, więc chyba da radę ; -)

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1774
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 19:05 »

Doświadczonym pod kątem startów w zachodnich ultra niewątpliwie jest. Ale co to zmienia w temacie, że Ugarenko jeździł zachodnie wyścigi, a Gołębiewski tylko polskie? Może tyle, że już jechał AMR, zna specyfikę tej imprezy i umie lepiej logistykę rozplanować, a to dość istotne na tej trasie. Ale nie oszukujmy się, wśród najlepszych decyduje mocna noga i odporność na brak snu, a tu Gołębiewski ma IMO dużą przewagę nad Ugarenką; na wyścigach, gdzie wspólnie jeździli (jak Wisła czy PGR) to Gołębiewski wygrywał z nim o długie godziny. Dlatego trochę szkoda, że nie zobaczymy na co Gołębiewskiego stać w starciu ze światową czołówką, bo to jednak był (a może i dalej jest) długie lata zawodnik numer 1 w Polsce na terenowych ultra.

Szkoda, że nie wystartują  solo ale może dobrze bo będą się uzupełniać. Z jednej strony doświadczenie w takich startach Łukasza, z drugiej mocna noga i odporność na brak snu Radka.
Po takim przetarciu może za rok zobaczymy Radka solo z większym doświadczeniem i z większą szansą na dobry wynik
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 58%]

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 19:23 »
To prawda, że mówienie o równości szans jest trochę utopią, gdy na starcie obok amatora staje były pros. No ale z drugiej strony sporo amatorów też się profesjonalizuje (skoro zaczyna się utrzymywać z jeżdżenia na rowerze), więc te granice w ogóle się zacierają.

Tu bym polemizował czy były pros to jest to samo co amator zaczynający żyć z kolarstwa. Prosem każdy nie zostanie, tu jednak w dużej mierze decyduje genetyka i to czy Bozia nam dała pewne parametry. I tego żaden sponsor ani metody treningowe nie zastąpią. I to widać dość wyraźnie po osiągnięciach Lachlana Mortona, czyli prosa z już wysokiej półki (starty w Wielkich Tourach). Jak taki pros zdobędzie trochę doświadczenia w ultra, to fizycznie jednak miażdży amatorów, Lachlan pojechał trasę Tour Divide (choć nie na samym wyścigu) aż dobę poniżej wieloletniego i wyżyłowanego rekordu Halla, a spał sporo więcej. Nie oszukujmy się, tacy zawodnicy jak nawet Strasser nie daliby rady ukończyć Tour de France, nie te waty. Tylko na nasze szczęście niewielu prosów jeździ ultra, bo zupełnie inne pieniądze są w klasycznym kolarstwie. Jeśli już to wchodzą w to raczej zawodnicy jak właśnie Gemperle czy ten Strittmatter - za słabi by się utrzymać dłużej czy zajść wyżej w zawodowym kolarstwie, ale jednak dalej dużo mocniejsi od amatorów.

Wybitny amator może zacząć żyć z kolarstwa, bardzo dużo nadrabia doświadczeniem czy wytrzymałością (jak własnie Sofiane) - ale watami jednak się do byłego zawodowca nie zbliży. No i do tego wiek, przy pewnym poziomie osiągów nie ma cudów, 45-latek z 25-30 letnim zawodnikiem raczej nie wygra, jeśli założymy że mają identyczny potencjał. To u nas w Polsce mamy takie trochę mylne wrażenie, że ultra to domena starszych zawodników, bo po prostu ze względu na mniejszą zamożność polskiego społeczeństwa niewielu mamy młodych zawodników ultra. Ale już np. 21-letni Jakub Tomasik, który wygrał z doskonałym czasem RAP w zeszłym roku pokazuje ile się wiekiem zyskuje. I na tych zachodnich wyścigach ultra też już od pewnego czasu zaczyna być widać, że czołówka jest mniej więcej wyrównana jeśli chodzi o wytrzymałość, odporność na brak snu, czy umiejętności logistyczne. I zaczynają decydować waty, a tu jednak zawodnik 25-35 lat ma przewagę nad 50-letnim, szczególnie jeśli jest byłym prosem.

Startował w TCR (był 8. w zeszłym roku) i w NC, więc chyba da radę ; -)

To widać, ze ma jednak doświadczenie w powążnym ultra, a że był prosem w MTB to i z terenową jazdą nie powinien mieć żadnych problemów.
« Ostatnia zmiana: 7 Lut 2025, 19:30 Wilk »

Offline Kobieta JoannaR

  • Wiadomości: 59
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.05.2021
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 19:58 »
I to widać dość wyraźnie po osiągnięciach Lachlana Mortona, czyli prosa z już wysokiej półki (starty w Wielkich Tourach). Jak taki pros zdobędzie trochę doświadczenia w ultra, to fizycznie jednak miażdży amatorów, Lachlan pojechał trasę Tour Divide (choć nie na samym wyścigu) aż dobę poniżej wieloletniego i wyżyłowanego rekordu Halla

Akurat nie wiem, czy przykład Lachlana na TD świadczy o miażdżeniu amatorów. Lachlan miał czas 12 dni 12 godzin, a jechał w wybranym przez siebie czasie (czyli ma Fastest Known Time). Justinas Leveika (czyli amator) zrobił czas 13 dni 2 godziny, ale jechał w sztywno wyznaczonym terminie (czyli jest najszybszym finiszerem wyścigu). 14 godzin to niby dużo, ale pytanie, ile wynosiłaby różnica, gdyby jechali w tym samym czasie, czyli w tych samych warunkach.

Ale już np. 21-letni Jakub Tomasik, który wygrał z doskonałym czasem RAP w zeszłym roku pokazuje ile się wiekiem zyskuje.

Przyznam, że bardzo mnie ciekawi, jak Kuba sobie poradzi na tegorocznym Race Through Poland z wybitnie mocną obsadą, bo widać, że chłopak przynajmniej deklaratywnie nabiera dużej pewności siebie i takiego na przykład Strassera wyzywa na pojedynek (choć nie wiem, czy Strasser o tym wie ; -). No ale te rozważania już za daleko odbiegają od tematu wątku.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1438
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 22:39 »
Dziwne, bo obecnie wg trackingu Łukasz Ugarenko jedzie na 4 pozycji i ma 88 km przejechane, a Radek Gołębiewski jest na 117 miejscu z 46 km. Albo jakaś awaria sprzętu, albo tracking szwankuje.

Edit: chyba jednak tracking.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 7 Lut 2025, 23:28 »
Akurat nie wiem, czy przykład Lachlana na TD świadczy o miażdżeniu amatorów. Lachlan miał czas 12 dni 12 godzin, a jechał w wybranym przez siebie czasie (czyli ma Fastest Known Time). Justinas Leveika (czyli amator) zrobił czas 13 dni 2 godziny, ale jechał w sztywno wyznaczonym terminie (czyli jest najszybszym finiszerem wyścigu). 14 godzin to niby dużo, ale pytanie, ile wynosiłaby różnica, gdyby jechali w tym samym czasie, czyli w tych samych warunkach.

W mojej opinii jednak świadczy. Oczywiście to są nieporównywalne wyniki w kategoriach bezwzględnych, ale kluczem do tego porównania jak ogromną przewagę "nogi" ma pros jest fakt, że Lachlan nie jechał tego stricte wyścigowo. Miał spory bagaż i zgodnie ze swoim planem spał 12h na każde 48h, czyli średnio 6h na każdą dobę! Jaki amator-ultras wygra wyścig z tą ilością snu? Po prostu Lachlan był w stanie wyciągnąć ten sam/lepszy czas przy dużo większej ilości snu, podczas gdy Leveika wydrenował ten parametr do granic możliwości. I to jest różnica pomiędzy prosem, a amatorem, Lachlan miał czystego czasu jazdy ok. 190h, podczas gdy Leveika ok. 238h, czyli równo dwie doby nadrobił mocną nogą, to nie jest mała różnica, to już jest dla mnie poziom miażdżenia. Po prostu wysokiej klasy pros ma taką nogę, że może wypoczywać sporo więcej, nie musi wpadać w deprywację senną; podczas gdy amator by ten sam czas wyciągnąć musi drastycznie nadrabiać brakiem snu. Ale nie oszukujmy się, gdy pros zacznie skracać sen to jednak wygra z amatorem, bo sporo łatwiej jest skrócić regenerację niż wytrzasnąć więcej watów. Tylko Lachlan nie chce wchodzić do tego ogródka, właśnie dlatego pojechał Tour Divide na własnych zasadach, by go nie kusiło tak nisko schodzić z poziomem regeneracji. Bo to też ma drugie dno, czyli kwestia wyprucia organizmu, długie i ciężkie wyścigi 3tys km i więcej jechane w ten sposób kosztują jednak organizm bardzo dużo. Każdy kto jechał na maksa wyścig tej długości wie, że to zupełnie inna bajka niż typowe 1000km, tu regeneracja trwa dużo dłużej.   

Przy czym ja się tu pomyliłem, jak sprawdziłem to Lachlan nie jechał żadnego Wielkiego Touru jak napisałem wcześniej, to nie jest jeszcze ten najwyższy poziom elity, w swojej karierze prosa wygrywał jedynie wyścigi niższej rangi.

Przyznam, że bardzo mnie ciekawi, jak Kuba sobie poradzi na tegorocznym Race Through Poland z wybitnie mocną obsadą, bo widać, że chłopak przynajmniej deklaratywnie nabiera dużej pewności siebie i takiego na przykład Strassera wyzywa na pojedynek (choć nie wiem, czy Strasser o tym wie ; -). No ale te rozważania już za daleko odbiegają od tematu wątku.

Na pewno jest to zawodnik z wielkim potencjałem, tyle, że żeby potencjał zweryfikować to trzeba właśnie zrobić wynik na prestiżowym wyścigu, a RAP na pewno do takich się nie zalicza, bo nie fanfaronada z nic nie znaczącymi w środowisku tytułami "mistrza świata" o prestiżu imprezy świadczy, tylko mocna obsada. Z polskich wyścigów niewątpliwie RTP ma najmocniejszą obsadę, choć to dystans sporo krótszy, z tych długich to MRDP też jest wiele bardziej prestiżowy i sporo mocniej obsadzony. A prawdziwymi odpowiednikami mistrzostw świata w ultra są TCR i Tour Divide, to są od lat najważniejsze imprezy ultra na szosie i w terenie i co za tym idzie najmocniej obsadzone.

Ale myślę, że Kuba ma na to papiery, RTP jechał już w 2023 i jako zupełny świeżak był bodajże 10. Teraz już nabrał dużo większego doświadczenia, ma trochę lepszy rower itd, tak więc obstawiam, że w tym roku będzie się mocno liczyć.

Dziwne, bo obecnie wg trackingu Łukasz Ugarenko jedzie na 4 pozycji i ma 88 km przejechane, a Radek Gołębiewski jest na 117 miejscu z 46 km. Albo jakaś awaria sprzętu, albo tracking szwankuje.

Edit: chyba jednak tracking.

Dziwne rzeczy z tym trackingiem się dzieją, najpierw to wisiało ileś czasu, teraz odświeża bardzo wybiórczo, stąd pewnie taka różnica pomiędzy zawodnikami z naszej pary.
« Ostatnia zmiana: 8 Lut 2025, 00:46 Wilk »

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6183
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 8 Lut 2025, 09:38 »
1304 km, 29412 m w pionie, maks. podjazd 27,9%.
https://ridewithgps.com/routes/43711338


Oglądam sobie trasę w RWGPS i ciekaw jestem, jak się dodaje te punkty trasy (np. sklepy), które tam widać. Ktoś wie? I czy to jest funkcja premium?
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 8 Lut 2025, 11:59 »
Oglądam sobie trasę w RWGPS i ciekaw jestem, jak się dodaje te punkty trasy (np. sklepy), które tam widać. Ktoś wie? I czy to jest funkcja premium?

Tak - "Custom POI" to jest funkcjonalność występująca tylko w płatnej wersji:
https://support.ridewithgps.com/hc/en-us/articles/4415470200859-Advanced-Route-Planning

Offline Mężczyzna TripRider

  • Wiadomości: 509
  • Miasto: Pomorze Środkowe
  • Na forum od: 29.07.2019
Odp: Atlas Mountain Race 2025
« 8 Lut 2025, 13:26 »
Po 19h od startu na prowadzeniu Alex McCormack. Sofiane Sehili w tym momencie piąty. Najlepsi z Polaków Radek Gołębiewski i Łukasz Ugarenko, ale też Zbigniew Mossoczy w okolicach 20 miejsca.
Wagabundowy na razie dość odległe 76. Podczas Across Andes pierwszą dobę również jechał zachowawczo, ale później dał ogień na tłoki. Ciekawej jak to się teraz potoczy.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum