jaka nawigacja?

[Felek]

Z pierwszego posta wynika, że budżet jest do 1 200 zł... ten Gamirn Explorer 2 mieści się w tej kwocie razem z wgraną mapą Polski, właśnie w polecanym eAzymut:

https://www.eazymut.pl/garmin-edge-explore-2/4071-edge-explore-2-z-pl-topo-20243-010-02703-10.html

[wiki]

Do jazdy po wcześniej wgranym śladzie w zupełności wystarczy Garmin Etrex za znacznie niższą od założonej kwoty

[Wilk]

Do tego od lat wybieram urządzenia rowerowe Garmin. Obecnie 1030.

To 1030 używasz? Przecież miałeś 1040, który ma sporo lepszą baterię.

Na 1030 jestem w stanie (a przynajmniej zrobiłem to jak był nowy, z nową bateria) wyjechać z naładowanym w pełni urządzeniem na tydzień, jeździć całymi dniami i wrócić do domu mając jeszcze kilka % energii.

1030 wcale nie ma jakiejś porażającej baterii, wytrzymuje coś koło 20h.

Gdybym miał Ci doradzić - nie brałbym Explore z trzech powodów; 1- bateria niby nie jest zła, ale są modele, gdzie jest lepsza, 2- ekran ma przeciętną jakość, 3- kumpel kupił sobie kiedyś to "cudo", i trafił na egzemplarz, gdzie bateria trzymała kilka godzin, potem wymienił na kolejny - to samo, potem znowu wymienił na kolejny i to samo. W końcu oddał i kupił 840.

Mylisz chyba Explore 1 z Explore 2. Pierwsza wersja tego urządzenia słynęła ze słabej baterii, w dwójce już jest całkiem OK, te 12-15h średnio wytrzymuje

Co do baterii i tego co pisał kolega ramzes. Trochę mnie dziwi, że w trzech modelach kolega miał taki sam problem z czasem działania baterii. To sugeruje, że może nie chodzić o wadę urządzenia tylko to w jaki sposób było używane. Przykładowo czas 30 godzin pracy osiągałem przy następujących ustawieniach:

- wyłączone podświetlenie (w dzień absolutnie nie jest potrzebne)
- brak sparowanych jakichkolwiek akcesoriów jak pulsometr, prędkościomierz czy varia
- wyłączony bluetooth (brak łączenia z telefonem)
- jazda latem kiedy jest ciepło
- i jeszcze jedno, na dłuższych postojach wygaszam ekran

Te 30h to mało kto osiągnie, wg specyfikacji to wytrzymuje 16h. A z doświadczeń innych użytkowników - to tak na ultra uciąga to mniej więcej właśnie te 12-15h. Ty używasz tego w bardzo specyficzny sposób, poza tym nie wiem co rozumiesz przez te 30h, czy mówisz o czasie jazdy czy o czasie brutto, bo to przecież ma wielki wpływ na czas pracy. A w jeździe z dziećmi to tych przerw jest przecież bardzo dużo, często więcej niż 50%. Też znowu mało kto kupuje urządzenie obsługujące wiele czujników, a ich nie używa. Wtedy chyba więcej sensu ma sporo tańszy Etrex, choć przewagą Explore jest mniejszy gabaryt.

[Felek]

Piszę oczywiście o czasie brutto, od włączenia do wyłączenia urządzenia, przy czym nie zaobserwowałem wielkiej różnicy między jazdą z dziećmi, gdy faktycznie mam około 50 % jazdy a jednodniowymi wycieczkami solo. Tak do 200-250 km 'zjadało' mi około 1/3 baterii.

Trzeba też przyznać, że nie mam żadnych czujników, ale KUBA.WRO pisał, że szuka urządzenia do turystyki a nie do sportu, nie wspominał o czujnikach. Oczywiście są i tańsze nawigacje, ja wypowiadam się w temacie tej, którą akurat mam.

Ps. Gwoli ścisłości, też wolałbym mieć większą baterię, ale w moim przypadku dokładanie 600 czy 800 zł za 30 % większą baterię mijało się z celem, a funkcje sportowe z wyższych modeli są mi zupełnie zbędne. Też myślałem o jakimś etrexie na baterie-paluszki, ale tam nie mógłbym w trakcie wyjazdu zgrać z komórki nowej trasy z telefonu, a to przydatna funkcjonalność.

[ramzes]

A to nie jest tak, że ramzes pisze o wersji 1 Explore, gdzie tam bateria faktycznie to była porażka.

Przyznaję, że nie jestem pewien czy był to model 1 czy 2.

[Wilk]

Piszę oczywiście o czasie brutto, od włączenia do wyłączenia urządzenia, przy czym nie zaobserwowałem wielkiej różnicy między jazdą z dziećmi, gdy faktycznie mam około 50 % jazdy a jednodniowymi wycieczkami solo. Tak do 200-250 km 'zjadało' mi około 1/3 baterii.

Ale czas brutto to ciężko wliczać do prawdziwego czasu działania urządzenia. To ile kto ma przerw to bardzo indywidualna sprawa, więc takie porównanie nie będzie obiektywne, takim dopiero będzie porównanie czasu pracy z włączonym ekranem.

[Felek]

Nie chcę tu nic na siłę nikomu udowadniać, ale jak już pisałem, na jednodniowych wypadach, gdzie przerw na cały dzień to miałem z 10% z zużyciem było podobnie.

Wspomnę jeszcze o tym, bo to w sumie ważne, że z tej nawigacji korzystam sporadycznie. Góra 40-50 dni w roku (wyprawy plus kilka dłuższych wycieczek jednodniowych), poza tym zapisuję ręcznie na stravie km z licznika. Jeżeli ktoś używałby nawigacji na co dzień, szczególnie zimą, to z pewnością ta bateria szybciej zacznie schodzić po jakimś czasie.

[bzyk69]

No zimą to jest padaczka.
Ostatnio przy -6C dwa razy przeliczało mi ok 180km trasę (bo zachciało mi się bawić widgetami komoota), i po takim przeliczeniu z 80 spadło na 17%. Inna sprawa, że te 17% to pokazywało mi już do wieczora, gdzie na ok 160km Garmin padł mi bez żadnego ostrzeżenia (temperatura cały dzień była na minusie).

Generalnie to przy minusowych temperaturach Exproler 2 potrafi się wygłupiać z odczytywaniem poziomu naładowania baterii. Raz - też w zimie - trzymał mi poziom baterii na ok 30%, pomimo tego, że wychodząc z domu miałem go prawie całego naładowanego. I tak trzymał te 30 przez cały dzień bez zmiany. Nie ufam mu w warunkach poniżej 0stC. Teraz wybierając się na dłuższą wycieczkę w zimowych warunkach brałbym chyba swojego starego etrexa.

Pytanie do Wilka: Jak jest w tych droższych modelach (>1030), czy tam jest jakiś istotny spadek wydajności baterii na takich dużych zimowych wyrypach jakie robisz? W porównaniu do warunków powyżej 0stC?

[Wilk]

Pytanie do Wilka: Jak jest w tych droższych modelach (>1030), czy tam jest jakiś istotny spadek wydajności baterii na takich dużych zimowych wyrypach jakie robisz? W porównaniu do warunków powyżej 0stC?

Jeśli występuje to minimalny, podobnie nie ma problemu z odczytem prawidłowego poziomu baterii. Wiele urządzeń typu telefony od tych 30-40% spadają z poziomem baterii w dół dużo szybciej niż w zakresie 40-100%, tak samo mam w Di2, gdzie jak pokazuje 25% to znak, że realnie zostało mniej niż 5%. Natomiast Garminy głównej serii (1030, 1040 i 1050) nie maja tego efektu.

Z tego co piszesz w Explore 2 inaczej to wygląda, tylko pytanie czy to ogólna reguła, czy też problem z Twoim konkretnym egzemplarzem.

[Żubr]

Ja mam spore doświadczenie z Edge 530. Używałem przez cały rok, w różnych warunkach. Możliwe, że w niskim temperaturach (ok. 0 stopni lub delikatny mróz) jest pewien spadek wytrzymałości baterii, ale nie jest bardzo zauważalny. Nie miałem większych problemów z baterią czy sygnalizacją poziomu naładowania. Na pewno nie miałem nigdy tak, żeby np. urządzenie nagle bez ostrzeżenia wyłączyło się rozładowane.

[Rumburak]

A to nie jest tak, że ramzes pisze o wersji 1 Explore, gdzie tam bateria faktycznie to była porażka.

Ja również mam Explorer 2, i żadnych problemów z baterią. No chyba że na mrozie, ale latem nigdy nie uświadczyłem jakiś kłopotów.

Tak mi się tez skojarzyło z Explore 1, miałem tego dziada, po pierwszym sezonie sprzedałem, bo bateria była dramatem. Zaparłem się i poszedłem po bandzie kupując 1040 i w zasadzie tylko dla dwóch rzeczy, bardzo dobrej baterii i nieco większego ekranu, bo mój pesel ... ;-)
A o Explore 2 , to w zasadzie same dobre rzeczy słyszę, udana konstrukcja za sensowne pieniądze.

[bzyk69]

Z tego co piszesz w Explore 2 inaczej to wygląda, tylko pytanie czy to ogólna reguła, czy też problem z Twoim konkretnym egzemplarzem.

Sprawdzenie tego może być problematyczne, bo target kupujący Explorera (czyli starsze dziadki bawiące się w turystykę , raczej rzadko roweruje w temperaturach minusowych.

Ale ja i tak z tej nawigacji jestem zadowolony. Za takie pieniądze, to jest to urządzenie które nie ma konkurencji. Jak każde - ma swoje wady. Ale jak się już człowiek te wady nauczy omijać, to jest się zadowolonym.

[Król Julian]

Edge 1040 mozna polecić. 1030 był dobry, ale 1040 jest rzeczywiście zdecydowanie lepszy. Jedyne co mnie irytuje, to jednak nie wina urządzenia, to fakt, że z tego ogromnego kombajna używam tylko elementarnych funkcji.

W zakresie cenowym, to w Omanie trzy osoby miay jakieś nawigacje za 200-300 zł i one prowadziły na zasadzie kreski i komend. Bez mapy. Ale w turystycznej praktyce to się nawet sensownie sprawdzało a cena śmiesznie niska.